Chcesz śmigłowiec i wyrzutnię granatów? Wystarczy poprosić
Prawo dotyczące posiadania broni jest w USA znacznie bardziej liberalne niż w wielu innych krajach na świecie, jednak – jak się okazuje – w Stanach Zjednoczonych nie trzeba nawet mieć pieniędzy, by stać się właścicielem wojskowej broni i wyposażenia. W USA prowadzony jest 1033 Program, w ramach którego organa ścigania mogą otrzymać niepotrzebną wojsku broń: od kamizelek kuloodpornych i noktowizorów, poprzez wyrzutnie granatów i karabiny M16 po śmigłowce czy łodzie. Okazało się, że 1033 Program jest dziurawy jak sito, a w posiadanie wspomnianej broni może wejść praktycznie każdy.
Rozprowadzaniem broni zajmuje się Defense Logistics Agency (DLA). Jej działaniom postanowiło przyjrzeć się Government Accountability Office (GAO), odpowiednik naszego NIK-u. Urzędnicy GAO założyli fałszywą witrynę nieistniejącego wydziału policji i złożyli do DLA wniosek o przekazanie broni. Prośba została spełniona. Fałszywa jednostka policyjna otrzymała wyposażenie wartości 1,2 miliona dolarów, w tym noktowizory, karabiny ćwiczebne i ćwiczebne rurobomby. Jak stwierdzono w raporcie GAO, karabiny i rurobomby ćwiczebne mogą stać się śmiercionośną bronią po ich modyfikacji za pomocą komercyjnie dostępnych części.
Zina Merritt, która była odpowiedzialna za prowadzone śledztwo, stwierdziła, że DLA praktycznie nie weryfikuje ani wiarygodności zamawiającego broń, ani ją odbierającego. Zamówienie zostało po prostu zrealizowane i dostarczone pod wyznaczony adres. Największym problemem jest to, że wewnętrzny proces weryfikacyjny DLA jest całkowicie nieskuteczny. Gdy jako fałszywa organizacja przystąpiliśmy do programu, nikt nawet nie zadzwonił, by zweryfikować podane przez nas informacje. Nikt nie pofatygował się pod wskazany adres, by odwiedzić naszą rzekomą siedzibę. Po drugie, gdy nasi śledczy udali się pod adres dostawy, otrzymali zamówione przedmioty bez odpowiedniej weryfikacji. Po trzecie, otrzymaliśmy wiele rzeczy niezgodnych z naszym zamówieniem, było tego więcej, niż chcieliśmy. I po czwarte, odkryliśmy, że w DLA nie istnieją żadne procedury, które pozwoliłyby na każdym z etapów programu wykryć oszustwa, stwierdziła Merritt.
Początki 1033 Program sięgają roku 1991. Od tamtej pory w ręce ponad 8600 agend trafiła broń i wyposażenie o łącznej wartości 6 miliardów dolarów.
Komentarze (3)
wilk, 25 lipca 2017, 16:16
A teraz wyobraźcie sobie, że ktoś kupi w papierniczym prawdziwy, uzbrojony w rysik ołówek. Albo dwa. Matko boska… #bekazlewactwa
Gość Astro, 25 lipca 2017, 17:17
Nie to, bym się z Wilkiem nie zgadzał, ale wyobraźcie sobie, że ktoś kupi uzbrojony parasol, albo dwa…
Całe szczęście, że w słowiańskiej rodzinie prawa strona zaczyna znajdować płaszczyznę porozumienia:
https://www.youtube.com/watch?v=oCuOEwqWEoA
https://www.youtube.com/watch?v=-zSzn-DnI3s
Tolo, 5 sierpnia 2017, 21:18
Problem tego programu jest gdzieś indziej on nadmiernie militaryzuje policje.
Część policji to byli żołnierze. Dostają bron o wojskowym rodowodzie i się zaczynają zachowywać nieco inaczej. Jasne Policja powinna mieć na wyposażeniu broń pozwalająca im że tak powiem na "operacyjne rozwinięcie" ale to są marginalne przypadki tam gdzie się kogoś brzydkiego spodziewają wpada od razu oddział AT. A były przypadki że sobie szeryfowie transportery opancerzone zamawiali. Nawet u nas, Natomiast w usa coraz częściej zdarzają się sytuacje wątpliwej konieczności użycia broni co gorsza z ofiarami śmiertelnymi w tym przypadkowymi i niewinnymi jak ostatnio jak gdzieś tam pomylili domy i gościa przez drzwi zastrzelili. rozumie jak by był czarny ale przecież skąd wiedzieli przez drzwi?
Poza tym policja nie dostaje ćwiczebnych wersji m16 a prawdziwe wojskowe karabiny szturmowe m16 dla podniesienia zdolności bojowej patrolu. W większości stanów ta broń jest dla cywila niedostępna albo obwarowana różnymi cudami na kiju oczywiście mowa o broni samoczynno samopowtarzalnej a nie samopowtarzalnej wersji cywilnej czyli ar 15 który jest dostępny dość swobodnie nie jest jednak bronią samoczynną. Ci naj prawdopodbniej celowo zamówili wersje ćwiczebne by nie mieć buby, pewnie skonwertowane poprzez kity do naboju 0.22 lr jednak z tego co kojarzę to cała magia samoczynności tego karabinu leży w czymś co sie nazywa lower reciever na to przychodzi upper reciever z lufa przystosowany do naboju 0.22 lr i wkładka do gniazda magazynka. Natomiast cały upper reciever jest wymienny z cywilną wersja ar-15 i w pełni kompatybilny. Mając sam lover reciever skompletujemy karabin automatyczny co ciekawe w niektórych stanach to co będziemy potrzebowali kupić nie jest nawet traktowane jako istotna część broni.
Nie wiem natomiast co to jest rurobomba może to być ładunek rurowy improwizowany tak zwana pipe bomb, może to być ładunek przeznaczony do niszczenie zasieków to jest bomba kogoś tam używana np w Normandii składali kilka rur i podsuwali coraz dalej. Nowsza wersja tego wynalazku czy w końcu rurowy ładunek kumulacyjny który wybuchając tworzy liniowy strumień kumulacyjny który jest w stanie przepalić na przykład przęsło mostu na całej długości rury liniowo a nie punktowo. W każdym razie po co to policji to nie wiem.