AlphaGo pokonał mistrza świata i przechodzi na emeryturę
Demis Hassabis, dyrektor firmy DeepMind, która stworzyła program sztucznej inteligencji AlphaGo, oznajmił, że nie będzie on już więcej grał w go przeciwko ludziom. W ubiegłym tygodniu AlphaGo pokonał 3:0 najlepszego obecnie gracza w go, Ke Jie. Po tym wydarzeniu zdecydowano, że należący do Google'a algorytm nie musi już udowadniać swojej przewagi nad ludźmi w go.
Zespół stojący za AlphaGo skupi się obecnie na kolejnym wielkim wyzwaniu, na opracowaniu zaawansowanych ogólnych algorytmów, które pewnego dnia pomogą naukowcom w radzeniu sobie z najbardziej złożonymi problemami, takimi jak poszukiwanie leków na choroby, znaczne zmniejszenie konsumpcji energii czy tworzenie nowych rewolucyjnych materiałów – oświadczył Hassabis.
Jeszcze w bieżącym roku ma zostać opublikowany artykuł, którego autorzy szczegółowo opiszą udoskonalenia, jakie wprowadzili do algorytmu i pomysły na przetworzenie go na algorytm ogólny, zajmujący się różnego rodzaju problemami. Google pracuje też nad narzędziem edukacyjnym, które pokaże, w jaki sposób AlphaGo analizuje ruchy podczas gry w go, opisze sposób rozumowania algorytmu i pozwoli graczom w go spojrzeć na grę oczami sztucznej inteligencji. Ke Jie już zgodził się współpracować przy tej inicjatywie i pomoże twórcom AlphaGo przeanalizować mecz, w którym zmierzył się z algorytmem.
Komentarze (25)
tempik, 29 maja 2017, 13:26
był do przewidzenia taki wynik. jak zrobią tak jak mówią czyli przeniosą te rozwiązana do obliczania ogólnych uniwersalnych algorytmów to przełom wisi w powietrzu. skończy się monopol na kreatywność. naukowiec będzie maszynie tylko mówił co chce uzyskać a maszyna będzie decydować co, jak i z jakich fiolek zmieszać, ewentualnie poprosi o wyniki praktyczne swoich wyliczeń żeby zrobić ewentualne korekty
Ergo Sum, 29 maja 2017, 15:47
Pytanie nie jest "czy" tylko "kiedy" - i to "kiedy" jest o tyle istotne, że fajnie by było gdyby za życia większości z nas udało się tak usprawnić algorytmy aby faktycznie móc dokonać rewolucji w takich dziedzinach jak nowe leki, badania medyczne, wydłużanie życia
Jajcenty, 29 maja 2017, 16:16
Mam wątpliwości. Ten sposób myślenia ustawia ludzkość w roli petenta w stosunku do jakiegoś boskiego wręcz algorytmu. Najlepiej poprośmy nowego cyberBoga o usunięcie głodu i biedy. Zapewne rozwiązanie mało komu się spodoba.
Nie ma rogu obfitości ani stoliczka co się sam nakrywa, i nie będzie. Nie zdołamy wykorzystać maszyn, których zasady działania nie rozumiemy.
Gość Astro, 29 maja 2017, 16:20
To, to, to. Do pytań teozoficznych:
dorzuciłbym pragmatyczne: "po co?".
thikim, 29 maja 2017, 17:16
Pytanie "po co?" jest bezsensowne i z pragmatycznością nie ma nic wspólnego.
Wystarczy że nikt tego jeszcze nie zrobił.
Trochę zbyt ogólne stwierdzenie. Ze Słońca korzystaliśmy na długo zanim zrozumieliśmy jak działa.
A czy takie usprawnienie wystąpi zanim dokona się rewolucja?
tempik, 29 maja 2017, 18:16
Fakty są takie że ludzie są leniwi. I chcą osiągać cele nie wgłębiając się w szczegóły. Nie wiem co teraz uczą na matmie, ale wytłumacz dziecku że jest sens znać pierwiastki,wzory itd. Jak w promieniu metra znajdzie kilka urządzeń które zrobią to za niego w ułamku sekundy. Zobaczcie że języki programowania w tą samą stronę zmierzają. Stają się podobne do języka mówionego, już nikt nie wnika co się dzieje na niskim poziomie w jego programie. Roboty którym trzeba godzinami programować co dokładnie mają robić to przeżytek, teraz robot ma spojrzeć na jakiś ruch i już umieć go powtarzać jednocześnie optymalizując go. Takie roboty już spawają samochody, i też już nikt nie wnika jak ten robocik doszedł do perfekcji, ważne że żągluje płytami podłogowymi. Czasy kiedy robot będzie podcierał wam tyłek, i będzie to robił lepiej niż wy sami nie są aż tak odległe zwykły konsument nie wnika skąd jest mleko, jak działa tv, itd. Jak małe dziecko chce lizaka a resztę ma w nosie. Dlatego wielki popyt na maszyny nawet myślące za nas przyspieszają te czasy
Gość Astro, 29 maja 2017, 19:33
Skoro "po co" jest bezsensowne, a odium odpowiedzialności spada na "kiedy", to zapytam: kiedy Thikim rozbijesz 300 orzechów głową w minutę? Nikt jeszcze tego nie zrobił…
http://biurorekordow.pl/najwiecej-orzechow-rozbitych-glowa/
Ponieważ jesteś jednak prawdziwym facetem, to polecam żonglerkę odpalonymi piłami łańcuchowymi – tak z 200 razy. Jak CI nie wyjdzie, to przynajmniej będziesz miał zagwarantowaną nagrodę Darwina.
http://biurorekordow.pl/zonglowanie-pilami-lancuchowymi-rekord-guinessa/
darekp, 30 maja 2017, 09:25
Może jestem tępy, albo przechodzę jakieś chwilowe zaćmienie umysłu, ale wydaje mi się, że odpowiedź "po co" jest oczywista - żeby zapewnić powszechną szczęśliwość, brak głodu chorób i wojen itd. itp. Tudzież przedłużanie życia of course. Inna sprawa, że to tylko marzenie, w rzeczywistości pewnie wyjdą jakieś nowe ograniczenia itd. Ale zawsze się kierowaliśmy tym marzeniem. Samochód też wynaleziono "po coś" i to mniej więcej z podobnego powodu. Zawsze goniliśmy za czymś co nierealizowalne. Więc nie widzę trudności w odpowiedzi na pytanie "po co". Inna sprawa z "czy"/"kiedy".
Cóż, niewątpliwie...
Przemek Kobel, 30 maja 2017, 12:12
Kiedyś myślałem, że sztuczna inteligencja (bez cudzysłowów) powstanie dopiero na komputerach kwantowych, bo tylko one zapewnią hardware przybliżony do tego z prawdziwej inteligencji. Po przeczytaniu tego: https://www.damninteresting.com/on-the-origin-of-circuits/ można zmienić zdanie (w sensie, że efekty kwantowe tak, ale komputery kwantowe - niekoniecznie).
tempik, 30 maja 2017, 13:07
a mamy kwantowe mózgi? więcej stanów logicznych jak 0 i 1 wcale nie jest potrzebne, zresztą kto ogarnie programowanie jak w końcu będzie ten hardware, łatwo chyba nie bedzie
HorochovPL, 31 maja 2017, 11:11
ww296, 31 maja 2017, 16:24
Zgadzam się. Też mi się nasunęły pojazdy na myśl. Człowiek nie jest w stanie przemieszczać się bez maszyny tak samo sprawnie. Podobnie z tymi lekami - po prostu maszyna zrobi to lepiej i efektywniej.
thikim, 31 maja 2017, 17:17
Ja to nie mam ochoty ale Astrogenerator głupich pomysłów powinien spróbować
Gość Astro, 31 maja 2017, 20:31
A "po co"? Pothi(n)ki
m(n)guj trochę w głowie. Wierzę, że coś z tego może wyniknąć. Osobiście czuję się istotą spełnioną i w przeciwieństwie do Ciebie niczego nie muszę udowadniać.Afordancja, 1 czerwca 2017, 11:15
Bo chcemy, bo nie ma jakiś szczególnych powodów aby tego nie robić. Bo można wyciągnąć z tego korzyści i bo..można mniej się męczyć(skrót myślowy).
Czyli już wiemy po co
Przemek Kobel, 1 czerwca 2017, 12:15
Afordancja, 2 czerwca 2017, 07:59
Co właściwie zmienia losowość? (nazwijmy ją taką prawdziwą). "Losowe" jest środowisko w którym się znajdujemy gdy trenujemy(i używamy) naszą sieć.
Ponadto w jakim stopniu odpowiedź jest losowa a w jakim nie. Jak by nie patrzeć na "samym dole" jest dość losowo, a "góra" jest dość przewidywalna.
Przemek Kobel, 2 czerwca 2017, 14:10
Zmienia to, że zamiast atrapy masz real deal. https://pl.wikipedia.org/wiki/Losowo%C5%9B%C4%87#Losowo.C5.9B.C4.87_w_fizyce
Afordancja, 2 czerwca 2017, 14:25
A wyjaśnił byś szczerzej?
Gość Astro, 2 czerwca 2017, 16:40
Szczerzej to się raczej nie da, ale jeśli ktoś ma czas, to może spróbować nieco "szerzej".
Afordancja, 2 czerwca 2017, 17:31
No tak, teraz co bardziej nierozgarniętym na pewno wyjaśniłeś( bo na pewno się nie domyślili), że nastąpiła literówka(+autokorekta), aczkolwiek post niosący jakąś bardziej merytoryczną treść byłby o wiele lepszy, a wnieść akurat mógłbyś wiele jak domniemam.
Przemek Kobel, 5 czerwca 2017, 08:52
U podstaw obliczeń kwantowych leżą zjawiska losowe (pamiętacie o kotku pana S?). Dzisiejsze algorytmy komputerowe nie potrafią tego odtworzyć. Potrafią tylko naśladować,
tyle że o ile zjawiska losowe są nieprzewidywalne, to wyniki z generatora liczb pseudolosowych - wręcz przeciwnie. Gdyby użyć liczb pseudolosowych w fizyce kwantowej,
ona przestałaby działać. Całe to splątanie, polaryzacje fotonów, chmury prawdopodobieństwa ładunków (czyli elektrony) - to wszystko w obliczeniach przestałoby się
zachowywać w sposób zgodny z obserwacjami. Np. zbędne byłoby obserwowanie jakiejś cząstki, jeśli byłby znany stan poprzedniej cząstki - wystarczyłoby sobie wyliczyć stan
następnej z algorytmu generatora. Czyli cząstka byłaby jednocześnie zmierzona i miałaby pełną funkcję falową. Paradoks.
A ponieważ odpowiedzi neuronów są wypadkową sygnałów wejściowych i zjawisk kwantowych, nie jestem pewien, czy sztuczne neurony bazujące na sygnałach wejściowych i
paradoksach, będą w stanie pracować tak, jakbyśmy mieli nadzieje, że będą. Zwłaszcza, że ludzkość poddała się i raczej nie próbuje dojść, co te sieci tak naprawdę robią,
a tylko chce do nich znaleźć instrukcję obsługi.
Afordancja, 5 czerwca 2017, 10:29
hm...ale gdyby tam byl nawet generator liczb pseudolosowych, ale nie znamy samego algorytmu/seeda to już wracamy do tego co teraz
Wydaje mi się, że trochę się mylisz, my wiemy dokładnie co te sieci(mówię o sztucznych) robią i jak działają i w sumie nie potrzebują żadnych losowych elementów, nawet jak by dodać w jakimś małym stopniu, to wyniki będą dalej podobne. I tak właśnie te zjawiska kwantowe wpływają minimalnie na wynik, to że czasem wynik danego neuronu będzie inny, nie wpływa drastycznie na cały wynik, na tym polega w sumie moc sieci.
Moja teoria jest taka, że ludzie dodają za dużo magii do sztucznych sieci neuronowych, a za mało klasycznej matematyki. Swoją drogą mózg to trochę więcej niz siec, to chemia, to w zasadzie zespól sieci, i dlatego nie potrafimy tego naśladować
W punktach:
a) neuron nie może odpowiadać losowo na wejście, bo by całość średnio działała. (chociaż potrafię sobie wyobrazić taki model, gdzie są pewne prawdopodobieństwa odpowiedzi na dane wejście
b) zjawiska kwantowe wpływają tak samo na wynik neuronu tak samo jak na powiedzmy cząsteczki, w znakomitej większości potrafimy przewidzieć reakcje cząsteczek.
c) jeżeli jakiś losowy wpływ na wynik neuronu, to podobnie nie wpływa to jakoś drastycznie na całościowy wynik
Przemek Kobel, 5 czerwca 2017, 13:24
Nawet jeśli jest on pseudolosowy (co można podejrzewać, odpowiednio analizując np. niby przypadkowy rozkład liczb pierwszych), to przy każdym losowaniu z tego samego
punktu początkowego otrzymujemy inną wartość końcową. Inaczej niż w "naszych" algorytmach, które dają powtarzalne wyniki i żeby to jakoś urozmaicić, trzeba
używać czegoś o nazwie generator entropii. Albo generatora sprzętowego (teraz rzadkość, ale kiedyś to było stosowane w niektórych komputerach 8-bitowych).
Akurat wiadomość z dzisiaj jest taka, że rozgryziono jak małpy naczelne rozpoznają twarze (jak to robi ich sieć neuronowa). Okazuje się, że to bardzo duże osiągnięcie,
bo w grę wchodzi zabawa w 50-wymiarowej przestrzeni wektorów.
http://www.cell.com/cell/pdf/S0092-8674(17)30538-X.pdf
Czyli ledwo udało się dowiedzieć, jak odróżnić Madonnę od Mike'a Tysona (szkoda, że nie odróżnia znaków drogowych), a dywagujemy o nawet nie wiadomo o ile bardziej skomplikowanym czymś godnym miana inteligencji.
Natomiast losowość ma spore znaczenie choćby przy uczeniu (jak niby konstruuje się algorytmy genetyczne?). I owszem, możemy przewidzieć reakcje cząstek, ale ich grupy (np. jednego mola), ale czy damy radę to zrobić z pojedynczą cząstką?
Mam też takie wrażenie, że ta kwantowa losowość (w sumie wynikająca z praw Wszechświata) każdej cząstki w naszym czerepie decyduje o tym, że świadomość każdego z nas jest inna.