Apple pracuje nad tabletem
Od dłuższego już czasu pojawiają się plotki, że Apple ma zamiar sprzedawać własny tablet. Teraz pogłoski te zyskały na wiarygodności po tym, jak firma Innolux przyznała, że będzie dostarczała szklane panele do tabletu Apple'a.
Z oświadczenia Innoluksa wynika, że tablet już by się ukazał, jednak Apple chce, by szkło było bardziej wytrzymałe, niż obecnie wykorzystywane. Nad technologią jego wzmocnienia pracuje G-Tech Optoelekctronics, które, podobnie jak Innolux, jest firmą-córką Foxconna.
Część podzespołów do tableta będzie produkowała firma Wah Hong. Całe tablety będą wyjeżdżały z fabryk Foxconna.
Komentarze (13)
cyberant, 28 grudnia 2009, 22:06
i jak znam życie to będzie najpiękniejszy, najczulszy, najlżejszy, najoszczędniejszy, najwytrzymalszy tablet na świecie. Jednocześnie najdroższy, i najbardziej bezużyteczny bez wszystkich. Jak większość produktów Apple. Ale żeby było ciekawiej, cały świat oszaleje na jego punkcie i wszystkie serwisy internetowe będą pisały tylko i wyłącznie o nim, już zaczynają.. a jeszcze go nie ma
żyg... blech... żyg... żyg..
ciembor, 28 grudnia 2009, 23:01
Już nie przesadzaj. Miałeś kiedyś okazję pracować przy komputerze nad edycją dźwięku? Sprzęt Apple świetnie radzi sobie w niektórych zastosowaniach... a że jest drogi i nie dla każdego, to inna sprawa. Ja osobiście mam PC z Linuksem, ale czuję brak niektórych funkcjonalności które dałby mi Mac.
jotunn, 29 grudnia 2009, 09:57
Że niby sprzęt... toż to w tej chwili nic innego jak PC w (dla niektórych) ładnym opakowaniu - niczym się nie różni od tego co masz pod biurkiem. Dla mnie przewaga Maca nad PC skończyła się wraz z przejściem na procesory Intela, co w zasadzie jest uwstecznieniem - bo wzięto otwartą architekturę PC i uczyniono ją zamkniętą.
Różnica tkwi tylko w systemie operacyjnym, który możesz sobie zainstalować (co prawda nielegalnie) na tym co stoi pod Twoim biurkiem, zyskasz za to tę samą funkcjonalność, którą ma Mac za cenę samego systemu.
cyberant, 29 grudnia 2009, 10:09
Do edycji dźwięku? LOL kilka lat temu jakiś MacFan tłumaczył mi że tylko MAC nadaje się do obróbki grafiki Teraz graficznie leżą w porównaniu z konfiguracjami PC, więc stały się najlepsze do muzyki
A co on niby ma takiego wspaniałego do tego dźwięku? Program lepszy niż dostępne na PC? Czy może kartę dźwiękowa której w PC nie uraczysz?
a tak w poważnie, to z tego co pamiętam: do grafiki była Amiga, Atari do dźwięku, PC do akruszy kalkulacyjnych, a Pegazus do gier ;D
mitomani... bez pojęcia.
Michał Wolak, 29 grudnia 2009, 10:28
Bardzo ciekawa dyskusja przypominają mi się czasy Amigi i C64, inwektywy ze strony Atari i odwrotnie. Dzisiaj po ponad 10-letniej pracy na PC używam Maka do grafiki i składu publikacji. I doskonale rozumiem psioczenie użytkowników PC, którzy nigdy na oczy nie widzieli Maka a wiedzę na jego temat zdobyli na forach internetowych. Bo co to za interes płacić 2x więcej za "to samo". Siły i stabilności Maka nie da się użytkownikowi PCta pokazać nawet przez kilka godzin demonstracji czy pracy. Ale jeśli ten użytkownik PC będzie używał Maka przez, powiedzmy, tydzień, daję głowę, że na PC już w życiu nie spojrzy. I nie będę pisał dlaczego, ponieważ nie ma takiej siły, żeby mi ktoś uwierzył, kto nie pracował (PRACOWAŁ, nie grał) na Macu.
cyberant, 29 grudnia 2009, 11:00
Twoja opinia świadczy o tym że przez tydzień czasu nie pracowałeś na porządnym PC, bo gwarantuje ci że jak byś chociaż jeden tydzień pracował na Windows 7 + 4 rdzeniowy procek + 4GB ramu DDR3, GForce 9600GT 1GB , macierz RAID 5 z trzech dysków, to byś na MACa nie spojrzał,
Taniej niż przeciętny MAC, a wydajność i stabilność o jakiej MAC'owcy nawet nie śnią
A poważnie, wszystko zależy od konfiguracji, u mnie w firmie pracują nad składem tekstu na PC'tach z Indesigne CS2, dawno temu MAC'ówki były stabilniejsze, jednak teraz, ten argument od 10 lat jest nieaktualny!
a jak słyszę bzdury że Windows się wiesza (od XP wzwyż) to mnie szlag trafia. Bo u mnie nie zawiesza się NIGDY. Ani biurowy ani domowy (w biurze Vista, w domu Windows 7) nie zawiesiły mi się ani razu.
cyberant, 29 grudnia 2009, 11:12
a.. żeby tak rozweselić bardziej - dawno dawno temu brałem osto udział w wojnach klanowych PC-Amiga (po stronie PC ) potem długo jechałem na Linuksie, ale jednak Windows wygrał ze swoją uniwersalnością i bazą programów, chociaż do linka sentyment pozostał
Natomiast Apple jako firmy po prostu nie trawię, nie dlatego że produkty ma złe, tylko przereklamowane i nie warte kasy którą za nie wołają. Jak by Macówy były o 1/3 tansze, to byłby to dobry sprzęt warty ceny, a tak :/ płacić za reklamy i marketing a nie jakość i sprzęt to nie dla mnie... marketingowa papka do mnie nie przemawia, a tylko dzięki temu apple się ciągle sprzedaje.
Michał Wolak, 29 grudnia 2009, 13:00
Otóż drogi Cyberancie - akurat w firmie, gdzie przyszło mi pracować, pcty zawsze były kupowane z górnej półki. mój pierwszy na którym tu pracowałem prawie dekadę temu kosztował około 12.000 zł - dwuprocesorowy pentium 3 bodajże na pełnej architekturze scsi. i ta tendencja pozostała do dziś, na obecnego maka quad-core xeon przesiadłem się z pcta intel core 2 quad 2,5 GHz czy z czegoś podobnego, więc chyba wiem, o czym piszę.
Drogi Cyberancie! z twojej wypowiedzi nie wynika, że osobiście pracowałeś na maku... wiec skąd tak szeroka wiedza fachowa? czyżby z forów internetowych?
pzdr.
Michał Wolak, 29 grudnia 2009, 13:07
A żeby rozweselić Cię bardziej: poproś kolegę, aby z pcta wypuścił kilkunastostronicową publikację do wydruku w kolorze w pełnej jakości z InDesigna. zrobi to i pójdzie na obiad, ponieważ nie da się na jego komputerze pracować w tym czasie właściwie na niczym, i to już nie zależy od tego, czy będzie miał ogromną pamięć, czy szybki procesor. to zależy od systemu operacyjnego. Ja niestety straciłem dużo przerw w pracy, ponieważ system maka jest nastawiony na obsługę użytkownika, a nie programu, który sobie coś drukuje i zajmuje cały czas procesora. na maku nie ma niestety sytuacji, kiedy jeden program blokuje komputer. sam nie mogłem w to uwierzyć, dopóki nie zobaczyłem. polecam. to bardzo ciekawe doświadczenie.
czesiu, 29 grudnia 2009, 13:49
Zaznaczam - nie znam się na makach, ale argument jest podejrzanie niedorzeczny. Takie rzeczy mogły się dziać w przypadku drukarek/skanerów na LPT i systemów Windows 9x, ale w dobie 4 rdzeniowych procesorów i drukarek USB/Firewire/LAN argument o zatrzymaniu systemu jest niewiarygodny. A ponieważ się nie znam chętnie poznam opinię osoby, która potwierdzi twoje rewelacje.
cyberant, 29 grudnia 2009, 15:13
Właśnie jestem po testach 32 stronnic'owa gazeta 300dpi - czas generowania do PDF z zegarkiem w ręku 4 minuty 37sek, na drukarkę szło około 7minut włącznie z wydrukiem (podejrzewam że przetrawianie przez sterownik drukarki i przepchnięcie przez kabel USB wydłużyło czas) w trakcie pracy Windows 7 chodził płynnie, chociaż sam Indesigne się przyciął, szczególnie w początkowej fazie.
Żeby było jasne, kolega mi przy okazji wytłumaczył, że sporo zależy od tego czy stosuje przezroczyste obrazy nachodzące na tekst (głownie PNG), oraz ile jest grafiki (w tej gazecie zajebiście dużo). Po za tym normalne generowanie PDF do druku odbywa się po 1 stronie, rzadko puszcza się całość od razu, a wygenerowanie jednej strony zajmuje 15-30sek
Gazeta jest dostępna tu: http://94.23.53.10/zasoby/magazynkci/magazyn.php?plik=Magazyn2009-105 tylko w 150dpi bo do netu nie puszczamy większych szczegóły o gazecie: http://kutno.net.pl/?strona=magazyn_kci
Michał Wolak, 29 grudnia 2009, 15:45
kurcze blade, kolega się przejął na serio... powiem tak: drukowanie to był tylko przykład, my inaczej drukujemy dokumenty (bez etapu pdfa - bezpośrednio na drukarkę - Xerox docucolor). pracując na PC mogłem zrobić sobie kawę w trakcie wydruku, jedyne co działało podczas tego procesu drukowania to przeglądarka internetowa, a i to z oporami. na każdym firmowym kompie tak samo - wszystkie nowe, tyle, że na XPkach. po przejściu na maka mogę robić wszystko co chcę, pracować w photoshopie, ilustratorze z normalną prędkością, mogę przeliczać postscipty w tle, bez żadnych sztuczek z priorytetami procesów. na PC byłby problem z przełączeniem okienka na inny program. piszę to z autopsji, nie z chęci udowodnienia wyższości świąt bożego narodzenia nad wielkanocą.
gdyby mac był do kitu, z pewnością nadal pracowałbym na którymś PC, jest ich tu pod dostatkiem. jednak nie wracam do PC, może jestem masochistą, a może po prostu LEPIEJ MI SIĘ PRACUJE na macu?
jestem przekonany, że gdyby kolega dostał firmowego, świeżutkiego maca pro do pracy, używałby go z niemałą satysfakcją - i pracowałby wydajniej. zrozumiałby wtedy, że nie mają znaczenia cyferki na procesorze, tylko system operacyjny. proponuję na własne oczy zobaczyć jak to działa.
oczywiście spór zostanie nierozstrzygnięty, ale podsumowując: jeśli ktoś ma szansę pracować na maku, albo go prywatnie na to stać, z pewnością będzie miał opory przy powrocie do PC. to jest jak z samochodami - wiadomo, że każdy się zna na samochodach. można jeździć golfem i być bardzo zadowolonym, zanim nie wsiądzie się do np. audi czy mazdy.
pzdr.
cyberant, 29 grudnia 2009, 17:17
w chwili obecnej mac różnice między MAC/PC ograniczają się tylko i wyłącznie do oprogramowania. sprzęt jest ten sam. Tak więc spór jest zbliżony do tego Windows/Linux. Dawno dawno temu, jak MACówki chodziły na procesorach Motorolli serii 6xxx i wszystkie układy były dedykowane do konkretnego sprzętu, PC wychodził blado - szczególnie przez niską stabilność.
W chwili obecnej skoro sprzęt jest ten sam, różnice wynikają z optymalizacji oprogramowania. Sztandarowy produkt do edycji grafiki - Photoshop jest lepiej optymalizowany pod kątem Windows (pod MAC'a podobno nawet nie wydają już 64 bit versji... i nie działa wspomaganie sprzetowe przez kartę graficzną (Nvidia/Cuda oraz DirectX 10)
To o czym wspominasz - blokowanie systemu przez aplikację która coś skomplikowanego przetwarza, w tym przypadku Indesigne w trakcie generowania wydruków, zależy od 3 rzeczy.
1. aplikacji i tego czy działa na wątkach
2. systemu operacyjnego - czy dobrze radzi sobie z wielozadaniowością i zarządzaniem procesami
3. sterownikiem drukarki, który odbiera dane, i jako najbliższy warstwie sprzętowej może wpłynąć negatywnie na sytem, jeśli system mu na to pozwoli, lub gdy jest niepoprawnie napisany....
Tak więc podsumowując, problem o którym wspominasz może zostać rozwiązany drogą programową przez aktualizację któregoś z 3 elementów, a nie jesteśmy pewnie który element generuje problem. Aplikacje (indesigne) raczej bym odrzucił, bo skoro u ciebie działa poprawnie, to wątpię żeby w kodzie dla Windows panowie z Adobe zrobili jakiś błąd...
stawiam więc na trefny sterownik do xeroksa, bo Windows 7 z wielowątkowością i zarządzaniem aplikacji radzi sobie b.dobrze. Zdarzało mi się nawet że jedna aplikacja się zwiesiła całkowicie zapychając 1 rdzeń w kompie, a pozostałe 3 sobie śmigają i Windows działa bez zarzutu, a ta jedna aplikacja wcale nie reaguje.
Ech.. można pisać i pisać, nikt tu nikogo nie przekona jednak jeśli nawet MAC ma kilka aplikacji które lepiej działają, to nie znaczy, że pod Windows nie powstaną niebawem odpowiedniki, które będą działać równie dobrze, bo skoro procesor ten sam, to program powinien działać tak samo wydajnie!
Swoją droga lubię takie spory Pozdrawiam serdecznie!