Kłusownicy zabili w RPA 2 lwy uwolnione z cyrków w Ameryce Południowej
W zeszłym roku z cyrków w Peru i Kolumbii uwolniono 33 lwy. Później przetransportowano je do rezerwatu w RPA, gdzie miały dożyć swoich dni. W zeszłym tygodniu do Emoya Big Cat Sanctuary włamali się jednak kłusownicy i zabili 2 samce: José i Liso.
Do zdarzenia doszło, mimo że Emoya jest objęta całodobową elektroniczną ochroną i że strzegą jej uzbrojone patrole.
Obecnie rezerwat jest zamknięty dla zwiedzających i wolontariuszy. Na miejscu zjawili się za to kryminolodzy. Jak poinformowała grupa Animal Defenders International (ADI), która zorganizowała transfer lwów z Ameryki Południowej do RPA, sprawą zajmuje się policja oraz jednostki zwalczające kłusownictwo. Niewykluczone, że za informacje prowadzące do schwytania sprawców zostanie wypłacona nagroda, rozważana jest też ewakuacja pozostałych lwów.
Kłusownicy z RPA często zabijają lwy z rezerwatów/azyli dla zwierząt, by z części ich ciała wyprodukować napary i talizmany rozprowadzane na krajowym rynku czarnej magii. Wiele lwów przed okaleczeniem pada ofiarą otrucia. W zeszłym roku przestępcy przechytrzyli np. system zabezpieczeń w ośrodku w pobliżu Tzaneen w prowincji Limpopo. Dwa lwy zabito za pomocą zatrutego mięsa. Lwy z Emoi również miały obcięte łby, łapy i ogony.
Tzw. muti, w których skład wchodzą np. lwie łapy czy mózg sępa, są wykorzystywane przez sangomas, czyli uzdrowicieli.
Oprócz tego ekolodzy podkreślają, że kłusownicy coraz częściej polują na lwy, by zaspokoić zapotrzebowanie z krajów azjatyckich. Od jakiegoś czasu w tonikach zamiast kości przetrzebionych tygrysów azjatyckich wykorzystuje się bowiem kości lwów. Pazury i zęby lwów są zaś traktowane jako ozdoby.
Lwy przewiezione z cyrków do rezerwatu w RPA nie wspomogą ochrony gatunku, bo przez życie w niewoli, choćby ciągłe niedożywienie, są w złej kondycji i nigdy nie zostaną wypuszczone na wolność. Jak ujawnili przedstawiciele Animal Defenders International, jeden z zabitych w zeszłym tygodniu starszych samców (José) miał uszkodzenie mózgu wskutek bicia po głowie.
Dziewięć lwów uratowano z cyrku w Kolumbii, a 24 z cyrków w Peru. Pomocy udzielono też niedźwiedziom, małpom i ptakom. Koty trzymano w małych, brudnych klatkach na tyłach ciężarówek. Wielu zniszczono zęby i wyrwano pazury. Akcja ADI była największą w historii ewakuacją dużych kotów, przez co rozpisywały się o niej media na całym świecie.
Komentarze (5)
wilk, 5 czerwca 2017, 14:58
Zabić i ukrzyżować 20 kłusowników.
pogo, 5 czerwca 2017, 15:37
Osobiście jestem zwolennikiem tradycyjnego, polskiego nabijania na pal.
thikim, 5 czerwca 2017, 17:58
Zabawne jest to czytanie jak łatwo jest ludziom zabijać ludzi a jak trudno inne zwierzęta
Ludzie musieli Wam wyrządzić jakąś straszną krzywdę
Co innego zwierzę zapakowane w plastik jako schabowy, w przeciwieństwie do człowieka zapakowanego w plastik.
wilk, 6 czerwca 2017, 15:48
O ile mi się wydaje te świnki hodowane są wyłącznie w celach konsumpcyjnych. W przypadku zabijania dzikich odmian moje zdanie byłoby podobne, zależnie od bestialstwa i zagrożenia danego gatunku.
Gość Astro, 6 czerwca 2017, 21:41
Dla mnie bez znaczenia, bo nie spożywam obu. W przyszłości może, rzecz oczywista, mieć znaczenie.
Dla mnie zabawne jest czytać jak to ludzie, którym taki prosty pasterski wers jak "czyńcie sobie ziemię poddaną" zrobił tak wiele krzywdy (i poπieprzył tam sporo)…
Mało Ci cierpienia istot CZUJĄCYCH (jak świnie – chyba nie masz zamiaru poddawać w wątpliwość faktu, że świnie posiadają jednak układ nerwowy?), które dla "dobra" człowieka zostały wprzęgnięte w taki prosty mechanizm jak obozy koncentracyjne i obozy zagłady? Potrzeba Ci jeszcze sadystycznej radości z urżnięcia łba niejadalnemu zwierzęciu z defektem mózgu powstałego na skutek okładania metalowym prętem łba przez jakiegoś neandertala (współczujących Neandertalczyków w naszych genach przepraszam – ars poetica)? Thikim, oby dane Ci było to, czego życzysz innym.
Ed. Choć zupełnie Ci tego nie życzę, to jednak wiem, że będzie Ci to dane. Smutno będzie Ci być świnią, ale pamiętaj, że każdy Twój wpis (bez mojego wpisu) okraszam błogosławieństwem i modlitwą… Nie sądzisz chyba, że ten, który mówił o "braciach naszych najmniejszych" za Twoje "tłuste" wpisy przyda Ci harfy (i tak zapewne nie potrafisz na niej grać – M. Twain ).
Ed 2. Taki mały sympatyczny jeszcze wtręt dotyczący metodologii tego, o czym (przynajmniej) prawić próbujesz (pasterzem nie jestem, ale wieśniakiem z pewnością ):
a skutkiem tego, co zapewne pamiętasz było:
Mam nadzieję, że nie będziesz próbował z podobnym przedsięwzięciem w najbliższą niedzielę…