Firefox zmienia podejście do rozszerzeń
Mozilla zmienia politykę dotyczącą dodatków dla Firefoksa. Różnego typu rozszerzenia to największa siła firmowej przeglądarki. To m.in. dzięki nim Firefox w swoim czasie przełamał dominację Internet Explorera. Jednak w ostatnich latach przewagę zdobył Chrome, który odebrał znaczną część rynku zarówno IE jak i Firefoksowi. Dlatego też Mozilla postanowiła zmienić zasady tworzenia dodatków. Chcemy, by rozwój rozszerzeń bardziej przypominał rozwój witryn. Ten sam kod powinien działać na wielu różnych przeglądarkach. Całość powinna opierać się na standardach, a użytkownik powinien mieć dostęp do szerokiej dokumentacji stworzonej przez twórcę dodatku - napisał na firmowym blogu Kev Needham, jeden z menedżerów odpowiedzialnych za rozwój Firefoksa.
Mozilla przegotuje nowe API, które będzie kompatybilne z silnikiem Blink wykorzystywanym przez przeglądarki Chrome oraz Opera.. Dzięki tej kompatybilności programistom będzie znacznie łatwiej przygotować rozszerzenie działające na kilku przeglądarkach. Mozilla oczywiście oficjalnie tego nie przyznaje, jednak można przypuszczać, że to słabnąca pozycja Firefoksa skłoniła firmę do zmiany polityki. Dzięki temu użytkownicy Firefoksa mogą liczyć na to, że mimo jego spadającego znaczenia nadal będą tworzone dodatki.
Najnowsza przeglądarka Microsoftu, Edge, nie korzysta obecnie z dodatków. Jednak ma się to zmienić jesienią. Edge będzie wówczas kompatybilna z rozszerzeniami dla Chrome'a. Dzięki temu programiści niewielkim dodatkowym nakładem pracy będą mogli oferować swoje produkty użytkownikom wszystkim najważniejszym przeglądarkom na rynku desktopów.
Komentarze (7)
wilk, 24 sierpnia 2015, 12:32
Tia, pierw wygląd, teraz dodatki, a wraz z Electrolysis ingerencja w UI ma zniknąć. Coś czuję, że za rok i silnik się zmieni.
A tutaj chyba ktoś ma złośliwe poczucie humoru lub jest kompletnie oderwany od pracy autorów dodatków - bo super, będą działać klamoty z Chrome, ale starsze dodatki będzie można śmiało wywalić. Nie ma to jak skasować 90% bazy dodatków. Już wprowadzenie e10s zabije większość.
Śmieszą mnie ludzie panikujący przed telemetrią w Win 10, a jednocześnie używający Chrome. ;-)
pogo, 24 sierpnia 2015, 14:04
I dlatego ja jadę na Operze i powoli przygotowuję się mentalnie do przesiadki na Vivaldiego Tylko poczekam aż go skończą...
Gość Astro, 24 sierpnia 2015, 16:00
Niektórzy wolą z tego powodu Lynxa.
sig, 24 sierpnia 2015, 21:03
"Zapomnieliście" wspomnieć że możliwości tychże dodatków będą przez to znacznie ograniczone. Osobiście mam nadzieję że powstanie jakiś fork Firefoksa z dotychczasowymi, bo bez https://addons.mozilla.org/pl/firefox/addon/classicthemerestorer/?src=search nie będę miał przeglądarki w której ustawię sobie wygląd "po mojemu". Bo twórcy Firefoksa niestety umyślili sobie niestety że niezależnie od tego czego chce użytkownik, powinien on być nieodróżnialny od chrome-a.
pogo, 25 sierpnia 2015, 10:04
Choć używam firefoxa głównie dla firebuga (a i to coraz rzadziej), to nawet do tego by się nie nadawał gdyby nie: https://addons.mozilla.org/pl/firefox/addon/classicthemerestorer/
Mimo wszystko mam nadzieję, że jak wprowadzą API zgodne z chromowym, to jednak zostanie kompatybilność wstecz ze starym API.
Sławko, 25 sierpnia 2015, 20:26
A ja wciąż używam Firefoxa. Na Linuksie Firefox bija na głowę Chroma i Operę pod względem szybkości działania, zwłaszcza, gdy ma się otwartych na raz kilkaset zakładek.
pogo, 25 sierpnia 2015, 21:14
Chyba nigdy nie otworzyłem więcej niż 50-60 zakładek na raz... I tu trudno przebić było wtedy starą Operę.
Jadę na Windowsie, bo w sumie zarabiam na pracy na nim (c# .net). Do tego dołóżmy przyzwyczajenie i już nie chcę Linuxa ani innych OSX-ów.