Ostatnia szansa Google'a
Google ma prawdopodobnie ostatnią szansę, by uniknąć formalnego oskarżenia przez Komisję Europejską o stosowanie praktyk monopolistycznych. Do KE trafiło już 16 skarg w sprawie rzekomego manipulowania przez Google’a wynikami wyszukiwania tak, by usługi Google’a zyskiwały nowych użytkowników. Większość ze skarżących to małe firmy z USA, Wielkiej Brytanii czy Francji, ale jedną ze skarg wniósł też Microsoft.
Obecnie do Google’a należy około 80% światowego rynku wyszukiwania.
Komisja Europejska zajęła się skargami przeciwko koncernowi w 2010 roku. Tomisarz ds. konkurencyjności Joaquin Almunia podkreśla, że UE woli uniknąć nakładania kar finansowych i innych sankcji, dlatego oczekuje, iż dojdzie do zawarcia porozumienia. Almunia napisał właśnie list do Erica Schmidta, przewodniczącego rady nadzorczej Google’a. Czytamy w nim, że „jeśli Google zaproponuje rozwiązanie, które wyjaśni nasze obiekcje, wydam podległym mi pracownikom polecenie, by rozpoczęli dyskusje na temat ich wdrożenia. To pozwoli na rozwiązanie problemu zgodnie z artykułem 9. unijnych przepisów antymonopolowych. W przeciwnym razie wniesiemy formalne oskarżenie“.
Zdaniem Davida Wooda, prawnika grupy lobbystycznej ICOMP, w skład której wchodzą firmy skarżące się na Google’a, list oznacza, że Google’owi została ostatnia szansa, by porozumieć się z KE. Jeśli mu się nie uda, zostanie oficjalnie oskarżony o praktyki monopolistyczne.
Komentarze (5)
Przemek Kobel, 22 maja 2012, 12:48
Ja myślę, że unia chce po prostu wydoić google. Tuningowanie wyników wyszukiwania to monopol, a traktowanie producentów żelaznym batem przez tzw. wintela to już nie?
Poza tym, jak mnie ktoś zapyta jaki kupić dysk twardy, a ja mu odpowiem według własnego upodobania, bo akurat lubię firmę na S, to stosuję praktyki monopolistyczne? Ileż autorytetów polskiej scenki sprzętu komputerowego tak robi, co ma realny wpływ na rynek. Iluż dystrybutorów i producentów wpływa na takie autorytety, i też wszystko jest OK...
Mariusz Błoński, 22 maja 2012, 14:18
I MS i Intel obrywali już porządnie za swoje działania. Było oczywistym, że jeśli pozwoli się urzędnikom na tak daleko idące wtrącanie się w rynek, to będą wtrącali się jeszcze bardziej. Taka jest natura administracji. Rozrastająca się hydra wyciągająca macki po kolejne dziedziny życia. O ile się jej pozwoli. Tutaj pozwolono, więc...
fuzja, 22 maja 2012, 15:08
MS i Intel obrywali, tyle że w obu przypadkach powiedziałbym zarzuty były często uzasadnione, zarzuty wobec Googla są w większości absurdalne, chyba tylko jeden ma sens, ale jest kwestią sporną czy Google ma prawo. MS i Intel często wykorzystywali swoją monopolistyczną pozycję do dobijania konkurencji, czasami dochodziło do łamania prawa. W przypadku Googla jednym z zarzutów jest to że sponsorowane wyniki w wyszukiwarce są wyżej co według takiego Pana jest niesprawiedliwe i łamie prawo(sic!). Unia == Eurokołchoz .
Mariusz Błoński, 22 maja 2012, 16:44
Sądzę, że Almunia et consortes uważają, iż wszystkie zarzuty postawione Wintelowi były uzasadnione. Podobnie, że wszystkie zarzuty jakie postawią Google'owi będą uzasadnione.
Jeszcze raz powtórzę - dasz urzędnikom palec, urwą rękę.
Urząd to może ew. chronić rynek przed monopolem w bardzo ograniczonym zakresie. Za co natomiast oberwał MS? Za to, że nie dał konkurencji kodów do swoich serwerów. Ok, powinien oberwać, gdyby celowo utrudniał łączenie produktów konkurencji ze swoimi produktami. Ale nie w momencie, gdy po prostu serwery konkurencji współpracowały z serwerami MS, ale, co naturalne, jako że nie były produkowane przez MS, to współpracowały z nimi gorzej. No, ale dostali wtedy palec, to sięgnęli po więcej i potem już był kretyński ekran wyboru przeglądarki.
Ciekaw jestem, kiedy w nakażą w wyszukiwarce Google dać ekran wyboru z Bingiem, Yahoo! i Baidu.
marc, 22 maja 2012, 18:47
Winy za obecnosc praktyk monopolistycznych, a wlasciwie ich skutku, szukalbym w odbiorcach koncowych. To ich okreslona konstrukcja psychiczna, brak niezaleznosci intelektualnej, krytycyzmu, ciekawosci, przeprowadzania wlasnych "dochodzen" i "badan" w celu ustalenia najlepszego rozwiazania doprowadzaja do sytuacji, w ktorej jedna firma jest w stanie zdominowac dany obszar dzialalnosci ludzkiej. Skutkiem takiej postawy, a wlasciwie braku postawy krytycznej i samodzielnej jest wlasnie monopol.
Konsument swiadomy to konsument myslacy. Dopoki ludzie beda decydowac na podstawie samej tylko marki, popularnosci, reklamy, sugestii innych ludzi, trendow, mody, etc i nie beda szukac alternatyw dla tego, co zostalo im "dane na talerzu", dopoty beda istniec monopole.
Nie bede sie rozwodzil na temat braku rzeczywistej i czestej relacji miedzy cena, jakoscia, marka, pochodzeniem, etc, bo to nie miejsce na takie wywody,