Hasło za czekoladę
Firma Infosecurity Europe przeprowadziła w londyńskim City, w pobliżu stacji Liverpool Street, mały sondaż. Pracownikom biurowym, w sumie 576 osobom, proponowano za wzięcie udziału w badaniu tabliczkę czekolady. Polegało ono m.in. na wyjawieniu swoich tajnych haseł. Na taką wymianę zgodziło się aż 45% kobiet i jedynie 10% mężczyzn.
Tegoroczne wyniki są lepsze od zeszłorocznych. W 2007 roku 64% respondentów ujawniło hasła zupełnie nieznanej osobie, w tym odsetek łatwowiernych spadł do 21%. Nie jest jednak aż tak dobrze, jak by się wydawało, ponieważ ponad połowa ankietowanych używa tego samego hasła do wszystkiego: konta pocztowego, banku czy w biurowym komputerze.
To badanie pokazało, że przestępcy mogą łatwo uzyskać dostęp do zastrzeżonych danych. Wystarczy nawiązać rozmowę obok automatu z kawą, zatrudnić się jako robotnik sezonowy czy udawać kogoś z działu informatycznego firmy – podsumowuje Claire Sellick, dyrektor działu eventów w Infosecurity Europe.
Komentarze (7)
syzu, 18 kwietnia 2008, 14:39
aż tyle osób zachowuje się jak masa czekoladowa, niewiarygodne
waldi888231200, 18 kwietnia 2008, 18:54
Praktyczne ;D
inhet, 18 kwietnia 2008, 19:52
Niewiarygodne, lecz wiedzygodne.
4tisanimus, 19 kwietnia 2008, 11:16
doooooooobra.
ale czy sprawdzono czy te hasła sa prawdziwe?
Jakby ktos podszedł do mnie i powiedział że mi da czekoladę za hasło, to tez bym jakies wymyślił... w koncu czego sie nie robi dla czekolady xD Jesli jednak hasła były prawdziwe - to gratuluje. Ale nie chce mi sie w to wierzyc... ludzie nie sa az tak głupi... nie sa... prawda?!
Mirethil, 19 kwietnia 2008, 12:50
Sama bym podała swoje hasła ;D. Zresztą z dość prostej przyczyny. Mam dwa hasła. Jedno do stron, czy innych tego pokroju rzeczy niezbyt mi potrzebnych, typu jakieś zapomniane fora i nieużywane skrzynki elektroniczne. Takie mogłabym podać. I byłoby prawdziwe. Tylko, że zupełnie nieprzydatne.
wilk, 23 kwietnia 2008, 18:39
Od dawien dawna wiadomo, że człowiek to najsłabsze ogniwo, nic w tym odkrywczego. Nie jest jednak podane czy chodzi tylko o podanie hasła czy też podanie hasła i wskazanie gdzie go użyć, a to też spora różnica mentalna, bowiem taki człowiek może ujawnić hasło mniemając, że ktoś inny nie dojdzie gdzie go może użyć.
Śmieszne są też "sejfy" w komórkach czy różne proste programiki (no może tych za wyjątkiem tych z silną kryptografią), które za barierą jednego hasła pozwalają zebrać w jednym miejscu dowolną ilość haseł. Jak zwykle jest to kompromis między bezpieczeństwem a łatwością używania.
Mirethil, chcesz powiedzieć, że do całej reszty ważnych rzeczy używasz tylko jednego hasła? Gratuluje odwagi.
Mirethil, 8 maja 2008, 18:03
Owszem . Wyjątki stanowią, rzeczy już tak ważne, że nie przystoi zabezpieczać ich jednym prostym hasłem. Nie widzę w tym nic strasznego. Może moja naiwność kiedyś mnie zgubi, ale skoro dalej nic złego mnie nie spotkało z tego powodu, nie mam obaw.
Poza tym w związku z artykułem, ciągle nie wierzę, że ludzie byliby tak naiwni, żeby wartościowe i ważne hasła "sprzedawać" za czekoladę. Zdecydowanie musiało z ich strony musieli trochę oszukać.