IE stracił palmę pierwszeństwa
Internet Explorer nie jest już najpopularniejszą przeglądarką internetową na świecie. Po wieloletniej dominacji produkt Microsoftu stracił palmę pierwszeństwa na rzecz Chrome'a. Z analiz Net Applications wynika, że obie przeglądarki Microsoftu - IE oraz Edge - straciły w kwietniu aż 2 pp. udziałów rynkowych i utraciły tym samym pozycję lidera, gdyż w tym samym czasie udziały Chrome'a zwiększyły się o 2,6 pp. Obecnie na rynku desktopów do IE (liczonego łącznie z Edge'em) należy 41,35% udziałów. Liderem został Chrome z udziałami sięgającymi 41,66%. Na odległym trzecim miejscu jest Firefox, który posiada zaledwie 9,78% rynku.
Internet Explorer traci już od dłuższego czasu, jednak od kilku miesięcy notowane są spadki o ponad 1 pp co miesiąc. Wydaje się, że na gwałtowny spadek popularności Internet Explorera ma wpływ polityka samego Microsoftu. W sierpniu 2014 roku firma ogłosiła, że użytkownicy starszych wersji IE powinni do końca roku przesiąść się na IE11, gdyż koncern zakończy wsparcie dla starszych przeglądarek, w tym dla najpopularniejszej z nich - IE8. Znaczna część użytkowników, postawiona przed taką alternatywą, zaczęła najwyraźniej rozglądać się za innym produktem niż Internet Explorer. W efekcie od sierpnia 2015 IE stracił aż 17,1 punktów procentowych, czyli 29% rynku.
Na nowego lidera rynku od dawna wyrasta Chrome. Jeśli obecne trendy się utrzymają, może ona na długie lata zająć pozycję Internet Explorera. Od dawna zmniejszają się tez bowiem udziały Firefoksa. Przeglądarka Mozilli, która w swoim czasie chciała rzucić wyzwanie Microsoftowi, posiada obecnie tyle rynku, co w lutym 2006 roku, zaledwie 16 miesięcy po swoim debiucie. Wówczas jednak jej głównym rywalem był IE. Obecnie Firefox ma dwóch dużych przeciwników, a udziały przeglądarki Mozilli spadają.
Komentarze (4)
pogo, 9 maja 2016, 10:13
Niecałe 10% FF... Podobne wyniki osiągała Opera w czasach swojej świetności (przynajmniej według niektórych statystyk).
Ciekawe dlaczego FF tak dużo stracił... Ja go nigdy nie lubiłem i używałem tylko ze względu na firebuga, ale ostatnio nawet ten nie działa zbyt dobrze, a narzędzia developerskie w Operze i Vivaldim dorównują tym wbudowanym w FF, więc dla mnie wybór jest prosty.
A Chroma nie lubię jeszcze bardziej niż FF.
wilk, 9 maja 2016, 19:57
Pewnie stracił za to, że coraz bardziej się upodabnia do Chrome. Kolejne rzeczy są usuwane, okrajana jest „customizacja”, a w zamian dodawane bez sensowne Hello, Pocket i inne głupoty… Jak jeszcze usuną możliwość ustawiania zaawansowanych opcji, a bez ustawienia wielu kluczowych dla prywatności/bezpieczeństwa trochę obawiałbym się nawet FF używać, to będzie zupełnie kaput. Szkoda, że na starej Operze już niemal nic nie działa…
pogo, 9 maja 2016, 21:22
Moją pierwszą przeglądarką już jest Vivaldi, który jest obecnie najbliższy starej operze. Jeszcze kilka rzeczy nie działa jak powinno, trochę brakuje, ale widać, że pracują na tym.
W sumie jeśli ktoś nie widzi różnicy między FF i Chromem, to bierze Chroma, bo link do niego pojawia się jak tylko wejdzie na Googla...
wilk, 10 maja 2016, 15:44
Niestety Vivaldi nie działa na XP, więc dla mnie to szrot.