Spaghetti-małżeństwa
Nowozelandzki Kościół Latającego Potwora Spaghetti uzyskał prawo do zatwierdzania małżeństw. Decyzja władz Nowej Zelandii została opublikowana New Zealand Gazette.
Kościół Latającego Potwora Spaghetti powstał w połowie ubiegłego dziesięciolecia w USA jako wyraz sprzeciwu wobec wykładania w szkołach w Kansas teorii inteligentnego projektu, alternatywnego wobec teorii ewolucji. Członkowie tej ogranizacji noszą na głowach durszlaki, a niektórzy z nich odrzucają sugestie, jakoby parodiowali prawdziwe religie.
Teraz w Nowej Zelandii Jeff Montomery, odpowiedzialny za urząd rejestrujący małżeństwa, narodziny i zgony wydał - na wniosek Kościła Latającego Potwora - zgodę tej organizacji na zatwierdzanie małżeństw. Montgomery kierował się przepisami, które zezwalają na rejestrowanie małżeństw organizacjom rozpowszechniającym wierzenia religijne, przekonania filozoficzne oraz humanitarne. Nowozeladzkie prawo nie definiuje, jakie organizacje religjne czy filozoficzne mogą zatwierdzać małżeństwa, wystarczyło zatem przekonanie, że Kościół Latającego Potwora Spaghetti rozpowszechnia pewną religijną, filozoficzną czy humanistyczną. "Nie osądzamy trafności tych przekonań", stwierdził Montgomery.
Na podstawie tych samych przepisów małżeństwa w Nowej Zelandii mogą zatwierdzać organizacje promując jogę, druidyzm, uzdrawianie Reiki czy scjentolodzy.
Komentarze (4)
darekp, 15 grudnia 2015, 12:27
Czyli powoli z tej pseudo-religii, a dokładniej parodii religii robi się prawdziwa religia. Widziałem kiedyś w TV, jak reporter zaczepił "wyznawcę" Latającego Potwora Spagetti, wtedy ten człowiek zaczął mówić jakieś ogólniki o pokoju na świecie czy czymś w podobnych klimatach. Prawie jak jakiś kaznodzieja. Ot, psychologia
thikim, 15 grudnia 2015, 18:25
Nic się nie robi poza tym że nabywają kolejne uprawnienia. O tym że pewnie kiedyś będą ślubów udzielać to już od paru lat przypuszczałem że ten dzień nadejdzie.
Zwyczajna urzędnicza procedura. Dla urzędnika czy też przepisu nie ma rozróżnienia. Udało się New Age czemu innym by się miało nie udać?
Czy zna ktoś przepis rozróżniający głupiego od mądrego? Tym samym urzędnik który może jedynie w ramach przepisów się poruszać także nie może rozróżnić rzeczy mądrej od głupiej...nie ma takiego prawa.
Dyskutowałem kiedyś z prawnikami (dość znanymi) na ten temat. Urzędnik ma robić to co mu nakazują przepisy i koniec. Jak nakazują robić coś głupiego to ma nie dyskutować tylko to robić.
Semyazza, 15 grudnia 2015, 19:22
Wiedzcie tylko jedno - Pastafarianizm jest religią bardzo pokojową. Ona nikomu nie ma prawa zaszkodzić. Nawołuje do szacunku i dobrego wychowania. Nie wiem czemu w Polsce tak bardzo ten "urzędnik" odmawia rejestracji takiego wyznania. To jest naprawdę smutne. A Nowozelandczykom gratuluje ślubu
Gość Astro, 15 grudnia 2015, 19:41
Dodam, że w Polsce urzędnik przez lata miał problem, by udzielić zgody na udzielanie ślubów przez wyznania może bardziej tradycyjne, jak np. buddyzm.
Dotyczy to, niestety wciąż, również pochówków.
Opowiadasz się za "monopolem"?
Urzędnik nie jest od odróżniania dobra od zła. Podobnie rzeczy mądrej od głupiej.