Piętnowanie 'niecywilizowanych zachowań' na mikroblogach
W piątek na jednym z mikroblogów opublikowano zdjęcie z graffiti wykonanym w kompleksie świątynnym w Luksorze. Widniał na nim napis "Ding Jinhao tu był". Zbulwersowani internauci błyskawicznie zidentyfikowali nastoletniego wandala z Chin i opublikowali w Sieci datę jego urodzenia oraz adres szkoły (później witrynę podstawówki zaatakowali nawet hakerzy).
Wywołana do tablicy matka chłopca zaczęła rozmawiać z mediami, przepraszając zarówno Egipcjan, jak i zainteresowanych sprawą Chińczyków. W wywiadzie udzielonym gazecie Modern Express wyznała, że jej syn, obecnie uczeń szkoły średniej w Nankinie, wykonał graffiti, gdy był młodszy. Dzisiaj ma już ponoć świadomość naganności swojego czynu. Ojciec Ding Jinhao prosi o wyrozumiałość dla syna, który nie potrafi sobie poradzić z narastającą presją społeczną.
Opisana sprawa obrazuje pewien coraz popularniejszy w Państwie Środka trend. Na mikroblogach upublicznia się tu prywatne dane osób, których zachowanie jest postrzegane jako niewłaściwe. Dotyczy to zarówno zwykłych obywateli, jak i urzędników.
Komentarze (2)
radar, 28 maja 2013, 09:33
Ciekawe jak Ci "internetowi, domorośli detektywi" namierzają konkretne osoby... przy miliardzie obywateli takich Ding Jinhao może być z 10-20 tys. Oczywiście co tam jeśli się pomylę...
Tomek, 28 maja 2013, 18:04
@radar
Tutaj owszem masz rację.
Nie mniej jednak cytując powyższe, mogę zadać retoryczne pytanie: i co z tego że przeprosili? Zniszczył coś co miało 3,5 k lat, na co komu teraz jego przeprosiny?