Za rok wystartuje InSight
Za rok z kalifornijskiej Vandenberg Air Force Base wystartuje kolejna marsjańska misja NASA. Specjaliści szczegółowo analizują wybrane miejsce lądowania, trwają testy nowego łazika, a w rakiecie instalowany jest już sprzęt naukowy.
Zadaniem misji InSight (Interior Exploration using Seismic Investigations, Geodesy and Heat Transport) jest zbadanie wnętrza i ewolucji planet skalistych. „Okienko startowe” dla misji otworzy się 4 marca 2016 roku i pozostanie otwarte do 30 marca.
W 2014 roku eksperci wybrali cztery potencjalne miejsca lądowania łazika. Wszystkie znajdują się na Elysium Planitia położonym zaledwie 5 stopni na północ od równika planety. Obecnie szczegółowo analizowane jest jedno z nich i za kilka miesięcy zapadnie ostateczna decyzja w tej sprawie. Gdyby okazało się, że w analizowanym obecnie miejscu lądowanie jest zbyt ryzykowne, specjaliści przyjrzą się jednemu z trzech pozostałych miejsc.
Wyboru miejsc do lądowania dokonano dzięki satelitom krążącym wokół Czerwonej Planety. Wszystkie miejsca do elipsy o wymiarach 130 km na osi wschód-zachód i 27 km na osi północ-południe. Jeśli łazik zostanie skierowany w centrum elipsy, to istnieje 99% szans, że w niej wyląduje.
NASA przewiduje, że InSight dotrze do Marsa 28 września 2016 roku. Jednym z instrumentów badawczych będzie specjalny próbnik umieszczony na głębokości 3-5 metrów, którego zadaniem będzie badanie przepływu ciepła we wnętrzu planety. Próbnik ten to kluczowy element Heat Flow and Physical Properties Package (HP3) dostarczonego przez Niemieckie Centrum Kosmiczne. Kolejny ważny instrument zostanie umieszczony na powierzchni. To Seismic Experiment for Interior Structure (SEIS) zbudowany przez Francuską Agencję Kosmiczną. Z kolei hiszpańskie Centrum Astrobiologii zbudowało urządzenia do monitorowania pogody i zaburzeń pola magnetycznego. InSight wykorzysta też instrument, który – analizując przepływ fal radiowych pomiędzy łazikiem a znajdującymi się na Ziemi antenami Deep Space Network – ma zbadać odchylenia w ruchu obrotowym Czerwonej Planety, co pozwoli na stwierdzenie, czy jądro Marsa jest płynne czy stałe.
Komentarze (1)
tempik, 12 marca 2015, 08:34
misja zapowiada się ciekawie. ale ja bym widział inni scenariusz badań i odkrywania marsa.
w pierwsze j kolejności bym szukał wody i sposobu jej wydobycia. następnie jak by była woda do chłodzenia to bym wysłał mały reaktor jądrowy, np z łodzi podwodnej,generatory, i roboty do poszukiwań geologicznych. SLS chyba powinien dać rade wysłać taką kupę złomu. no i wtedy roboty mogły by przeorać w mig całą planetę na prawdziwym zasilaniu, a nie jak teraz że jeden obrót świdra i cały dzień łapania słońca.... wtedy to już kwestia kilku lat żeby okazało się że z marsjańskiego gruntu można wydobywać wszystko to co na ziemi(poza paliwami kopalnymi). a wtedy to już tylko wysyłać sprzęt do wydobycia i gotowe linie produkcyjne, drukarki 3D.
i produkować wszystko mniej skomplikowane a duże i ciężkie na miejscu, a nie męczyć się z wyniesieniem tego w przestrzeń, no może czasami trzeba by było wysłać paczkę nowych procesorów
i wtedy na gotowe posłać człowieka. myślę, że obecna automatyka jest na takim poziomie że wszystko by zadziałało.
ale obecnie jest chyba powtórka z rozrywki(apollo). wpompować wszystkie pieniądze jakie się ma żeby ogarnąć technologie która pozwoli dolecieć żywym(i nie koniecznie powrócić), wbić flagę i powiedzieć "pierwszy" i szybko wrócić do domu.
bez sensu. już lepiej zająć się księżycem, którego niska grawitacja zwiększyłaby zasięg rakiet lub zmniejszyła ich masę