Cud miniaturyzacji - owad z bezjądrzastymi neuronami
Mierząc zaledwie 200 mikrometrów, błonkówka Megaphragma mymaripenne jest najmniejszym owadem świata. Przy niej nawet pełzaki wydają się olbrzymami. Jako że jej rozmiary przypominają gabaryty organizmów jednokomórkowych, a drobne ciałko pomieściło oczy, skrzydła, genitalia i całą resztę, musiała się zmienić nie tylko budowa narządów, ale i komórek. Okazuje się np., że większość neuronów (95%) w ośrodkowym układzie nerwowym nie ma jąder.
Alexey Polilov z Uniwersytetu Moskiewskiego im. M. Łomonosowa opisał na łamach Arthropod Structure & Development, na czym polega cud miniaturyzacji M. mymaripenne. Układ nerwowy tej błonkówki składa się z zaledwie kilku tysięcy neuronów, podczas gdy mucha domowa ma ich 340 tys., a pszczoła miodna aż 850 tys. Choć wydawałoby się, że neurologiczne "niedobory" powinny jakoś upośledzać funkcjonowanie naszego drobiazgu, wcale tak nie jest. M. mymaripenne bez problemu latają czy żerują, słowem: zachowują się jak inne owady.
Polilov zauważył, że w OUN błonkówek można się doliczyć 339-372 jądrzastych komórek nerwowych. Zwoje składają się zaś z samych wypustek. Co ciekawe, zwoje poczwarek M. mymaripenne w dużo większym stopniu przypominają zwoje innych owadów - w ich ośrodkowym układzie nerwowym występuje 7400 neuronów z jądrami. W końcowej fazie rozwoju poczwarki większość ciał neuronów ulega jednak strawieniu (lizie). Dorosłe osobniki mają o wiele mniej jądrzastych neuronów, niewielką liczbę ciał neuronów w trakcie trawienia oraz ok. 7000 komórek nerwowych bez jądra.
Wyeliminowanie z neuronów jądra, bez którego nie da się np. uzupełnić zapasów składników odżywczych, nie skraca życia dorosłych M. mymaripenne. Wręcz przeciwnie, żyją one dłużej od wielu większych pobratymców. Niektórzy komentatorzy podejrzewają, że mimo wszystko miniaturowe błonkówki żyją na tyle krótko, że na etapie poczwarki jądro zdążyło wyprodukować taką ilość białek, jaka wystarcza do normalnego funkcjonowania imago.
Komentarze (0)