Microsoft wychodzi do klienta
Microsoft przystępuje do zdecydowanej ofensywy w Ameryce Północnej. W ciągu kilku ostatnich dni koncern zapowiedział szeroko zakrojone inicjatywy, które mają zwiększyć zainteresowanie m.in. systemem Windows 8 oraz tabletem Surface. Najpierw dowiedzieliśmy się, że koncern podpisał z siecią BestBuy umowę, na podstawie której w 600 sklepach tej sieci w USA i Kanadzie pojawią się sklepy koncernu z Redmond. Będą tam sprzedawane nie tylko jego własne produkty, ale również towary jego partnerów OEM. Sklepy te zastąpią obecne działy z komputerami BestBuy.
Analitycy chwalą decyzję Microsoftu, zwracają jednak uwagę, że pownna ona zostac podjęta wiele lat temu. Wówczas byłoby to rzeczywiście znaczące wydarzenie. Teraz, gdy Samsung i Apple posiadają własne mini-sklepy w sieciach sklepów elektronicznych, zamiary Microsoftu nie wyglądają tak imponująco. Zapewne też dlatego koncern postanowił zrealizować swój plan z dużym rozmachem. Jego sklepy będą znacznie większe od podobnych rozwiązań konkurencji.
Na sklepach jednak się nie skończy. Media doniosły właśnie, że koncern z Redmond rozda bezpłatne tablety Surface RT uczestnikom konferencji International Society for Technology in Education. Weźmie w niej udział 10 000 osób, a większość z nich to nauczyciele i osoby związane z edukacją. Microsoft przeprowadzi też szkolenia, w czasie których pokaże, w jaki sposób można wykorzystać tablety podczas lekcji. Koncern liczy na to, że z jednej strony zainteresuje uczniów swoim produktem, a z drugiej - że szkoły zamówią więcej urządzeń Surface.
Komentarze (2)
gravisrs, 17 czerwca 2013, 21:01
Pomysły Microsoftu są ostatnio mocno oderwane od rzeczywistości.
Windows 8 pokazał, że nie wszyscy chcą zamienić swoje komputery stacjonarne w tablety.
Nowy XBOX pokazał, że nie wszyscy chcą płacić więcej, za słabą względem konkurencji konsolę czy ograniczoną odsprzedaż gier.
Windows Phone 7/8 pokazał, że nie wszyscy chcą mieć kolejny zamknięty rezerwat oprogramowania ala iOS.
Microsoft Surface byłby może hitem, ale znowu ta cena w porównaniu do konkurencji...
Przemek Kobel, 19 czerwca 2013, 11:54
To tak jakby producent samochodów, w których np. notorycznie sypie się rozrząd, zamiast rozpocząć kampanię wymiany wadliwego podzespołu, zaczął je masowo reklamować i na wszelkie sposoby opróżniać magazyny z pojazdów.