Nokia ma wyjście awaryjne
Niedawno Nokia ogłosiła zwolnienie 10 000 pracowników oraz dokonała zmian w kadrze menedżerskiej. Teraz nowy przewodniczący rady nadzorczej, Risto Siilasmaa, złożył zaskakujące oświadczenie.
W wywiadzie dla witryny YLE.fi Siilasmaa powiedział, że jego firma ma plan awaryjny na wypadek, gdyby platforma Windows Phone nie pomogła Nokii w odzyskaniu rynku. Nie wiadomo jednak, co to za plan. Przewodniczący powiedział w tym samym wywiadzie, że rynkowe udziały Symbiana spadły praktycznie do zera. Nie wspomniał ani słowem o innym systemie operacyjnym, można zatem tylko spekulować, że tym planem mogłoby być przejście na platformę Android.
Komentarze (10)
kocurxtr, 3 lipca 2012, 08:15
jest dla mnie dalece niezrozumiałe, dlaczego symbian "odpadł"; używam tego już dłuższy czas i zaspokaja wszystkie potrzeby, działa szybko, a co dla mnie ważne - raz naładowany telefon (z uruchomionym BT i wi-fi) działa 4-5 dni (nokia e52)... podczas gdy moja kobita swojego samsunga musi doładowywać codziennie nie mając gwarancji, że dociągnie do końca dnia, android muli, a z milionów aplikacji na androida w zasadzie nie ma większego pożytku... za iphone podobne - tyle, że mniej muli i rzadziej łapie zwiechy...
chodzi mi o to, że koniec końców telefon to telefon - rozmowa, sms, e-mail, czasem szybko coś znaleźć w sieci - z mojego punktu widzenia tel. z dotykowym ekranem jest prądożernym użądzeniem dla którego brak sensownego uzasadnienia - za mały ekran żeby rzeczywiście był z niego pożytek, za to dużo problemów;zasadność mojego podejścia potwierdza sukces tabletu...
również rzekoma wielofunkcyjność - GPS, odtwarzacze muzyki i filmów itd.. - w rzeczywistości działa mało satysfakcjonująco - najlepiej (moim zdaniem) zawsze działają urządzenia dedykowane - dobry odtwarzacz mp3 w kieszeni, dobry GPS w samochodzie
po wielu próbach i zabawach z telefonami z dodtykowym ekranem zarzuciłem je definitywnie; również moja kobitka zażądała ostatnio nokii e72 w miejsce samsunga
porażki symbiana należy upatrywać chyba tylko w niudolnym marketingu Nokii. Szkoda...
mój następny tel to rónież nokia e72 - z pełną klawiaturką QWERTY - po naładowaniu potrafi działać i 10 dni
--------
co kto lubi...
Przemek Kobel, 3 lipca 2012, 08:52
Symbian był przestarzały, przynajmniej jeśli chodzi o stronę użytkownika. Jego wnętrza to pod wieloma względami bardzo udany kawałek oprogramowania. Problem w tym, że sprzęt idzie do przodu i tani droidofon z ubiegłego roku wykorzystywany jako telefon działa na bateriach kilka dni, nie muli (o ile użytkownik nie zapcha pamięci jakimiś działającymi w tle śmieciami, launcherami i czym tam jeszcze), a te kilka fajnych aplikacji, które każdy w końcu sobie znajdzie, powoduje że telefon może stać się bardzo pożytecznym narzędziem.
Aj-fony są bardziej trzymane za buzię przez pogryziony owoc, więc mniej tam możliwości mulenia, ale nie wiem czy na dłuższą metę lans przeważy tragikomiczną sytuację z bateriami tych urządzeń.
Lobo, 3 lipca 2012, 11:18
Mowi sie, ze Telefon powinien byc do dzwonienia, co jest prawda aczkolwiek nawet to powiedzenie odchodzi do lamusa i wynika to z faktu, ze smartphony staja sie bardzo przydatne dla wielu z nas. Sam jestem posiadaczem iPhone od ponad 5 lat i pomijajac fakt ze nie cierpie produktow Apple, i to ze trzbea go ladowac co wieczor a nawet nosisc przy sobie kabel USB nie zmienia faktu ile razy to urzadzenie przyslowiowo uratowalo mi zycie
Pracowalem wczesniej dla bezprzewodowego dostawcy internetu i za nim mialem iPhone'a to biegalem po dachu, wchodzilem na drabiny czy czolgalem sie po pol metrowych strychach z laptopem pod pacha. iPhone w tym wypadku po prostu ulatwil mi zycie a to tylko jeden z przykladow gdzie noszenie tej cegly w kieszeni sie oplacilo. Ludzie maja rozne prace i rozny tryb zycia. Ot co biegajac kazdego rana mozna odpalic GPS sciagnac odpowiednia aplikacje i kolekcjonowac wiele fajnych informacji, jak dystans, predkosc, trase czy wykresy predkosci, do tego mozna sluchac muzyki, ksiazek czy nawet wykonac telefon w razie potrzeby.
Ktos w tym momencie juz pewnie by powiedzial, moja Nokia tez to wszystko potrafii. Ja odpowiem, ze jest to prawda aczkolwiek tego czego nie ma i nie bedzie w Symbianie jest mozliwosc personalizacji telefonu (nie mowie tu o zmianie tapety). Brak prostego dostepu do aplikacji sprawia, ze wiekszosc z nas ogranicza sie do Przelicznika Walut. Moim zdaniem Nokia zrobila blad uzywajac Windows Mobile, powinni zrobic Symbian-X, wlasny Store a do tego prosta mozliwosc konwersji aplikacji z innych platform. W jednej chwili pojawiłyby sie konwersje wiekszosci oprogramowania.
Oczywiscie Nokia nie powinna zaprzestac produkcji klasycznych telefonow, bo wciaz jest wielu zwolennikow tych urzadzen aczkolwiek to powinno dzialac na zasadzie "Mam Duzy Sklep przynaszacy zyski, ktory utrzymuje te mniejsze".
Przemek Kobel, 3 lipca 2012, 12:08
Przecież od dawna mają Ovi store.
fuzja, 3 lipca 2012, 18:30
@kocurxtr
To jest sprawka marketingowców, jeśli Twoja kobieta posiada telefon z funkcjami których nie potrzebuje, równie dobrze mogłaby mieć starą nokię która trzyma >10 dni.
Inne wyjaśnienie - lans i moda, inaczej tego wyjaśnić się nie da. Tak jak ludzie jeżdżą autami którymi nie potrzebują bo np. palą dużo, tak samo mają takie telefony które nie trzymają.
kocurxtr, 3 lipca 2012, 19:45
potrzebuje poczty i możliwości szybkiego napisania i wysłania maila ... do tego chce mieć tel, któremu można zaufać - że za wcześnie nia padnia, nie zamuli w ważnym momencie czy w ogóle się zwiesi - co ze smartfonami jest na porządku dziennym, nokia e72 jest dla Niej idealna
pisząc o niepotrzebnych smartach miałem na myśli zjawisko które obserwuję odkąd się pojawiły (z własnymi doświadczeniami włącznie ): po kilku dniach fascynacji 99% użytkowników dzwoni, sms-uje, mailuje i baaaaardzo rzadko używa do czegoś więcej... obracam się w wśród ludzi nauki, praktyków informatyki i studentów... trochę biznesu - i powarzam 99% userów nie używa smartfonów do niczego więcej, niż podstawowe zastosowania telefonu... czsaem posłuchają muzy czasem użyją GPS - szybko zniechęcają się skomplikowaną obsługą i średnią jakością... (urządzenie wielofunkcyjne nigdy nie będzie lepsze od dedykowanego)
acha sporo dzieciaków używa smartfonów do podniesienaia swojego statusu wśród rówiesników.. to wszystko co zaobserwowałem..
niemniej jak zwykle jestem zdania: każdy wybiera na co ma ochotę i nikomu nic do tego...
gravisrs, 4 lipca 2012, 01:55
Dla kontrastu przedstawię inne spostrzeżenie. Bardziej wśród aktywnego biznesu niż bywalców akademii. Moja obserwacja, branża IT i pochodne, pokolenie '80 - '85, grupa współpracowników/znajomych, 20+ ludzi.
Na codzień korzystając z smartfonów poza "dzwonieniem, smsowaniem i mailowaniem":
- organizuje sobie dzień kalendarzem
- używa GPS'a z informacją o korkach lub nawigacji w komunikacji miejskiej (przy okazji kasując bilet w telefonie) by szybko dotrzeć do klientów, sklepu czy kina
- używa kieszonkowych rzutników by po podłączeniu do smartfona móc zorganizować prezentacje w terenie, przedstawić projekt klientowi
- w godzinach pracy dołącza do wideokonferencji
- robi zakupy w sieci
- kontroluje finanse osobiste
- nagrywa na dyktafon, kamerę, robi notatki ze spotkań, szkoleń czy wydarzeń kulturowych.
- czyta publikacje branżowe
Są ludzie którzy potrafią wykorzystywać potencjał nowych telefonów na codzień (nie tylko do "posłuchania muzy") i stanowią większy procent niż się niektórym wydaje. Zgodzę się jednak z tym, że operatorzy niepotrzebnie wciskają smartfony przeciętnemu Kowalskiemu.
Przemek Kobel, 4 lipca 2012, 08:57
Zanim pojawiły się androidy i ajfony, tak właśnie narzekano na smartfony Nokii. Wniosek: jak użytkownik traktuje smartfona, tak smartfon będzie traktował użytkownika. I jeszcze, że należy wybierać takie telefony, nad którymi jest się w stanie zapanować. Bo zamulić można nawet najprostszy telefon, np. jeśli ktoś "nie umie sms-ów" i pozwoli zapchać pamięć tymiż.
kocurxtr, 4 lipca 2012, 10:17
masz rację, nie patrzyłem na to w ten sposób
również na bierząco organizuję czas w kalendarzu - bdb. synchro z outlookiem), robię notatki, zdjęcia, tylko że moja E52 trzyma 4-5 dni, w szystko bez problemu zapewnia symbian
inny przykład - często wypuszczam się na rowerze w teren - najchętniej lasy - swoją metodą "gdzie oczy poniosą", i bywa że odpalam GPS żeby zobaczyć gdzie jestem, zarejestrować trasę, lub jak najszybciej wrócić (mapy ovi działają całkiem nieźle są nawet ścieżki w lasach) - i mam ten komfort, że jestem w stanie jechać tak z GPS kilka godzin - rzecz nie do pomyślenia w smartach, oczywiście cały czas mam zapas energii na wykonanie rozmów itd...
do smartów zraziła mnie głównie ich prądożerność, jeżeli będą trzymać ze 4-5 dni to kto wie, może do nich wrócę ?
każdy wybiera w/g własnych kryteriów
pozdro
Przemek Kobel, 4 lipca 2012, 11:35
Z tą prądożernością nie można przesadzać. E51 z osobnym odbiornikiem GPS i przygaszonym ekranem pozwala nawigować około 8 godzin bez ładowania baterii. Mój tani i już starszawy droidofon (który ma znacznie większy wyświetlacz i wbudowany gps) - mniej więcej połowę tego czasu. Jeśli łażę po górach i co jakiś czas sprawdzam gdzie jestem, (bo dziecię bądź żonka zaczynają marudzić że chyba się zgubiliśmy - nie mogę się tu nachwalić Locusa), to prądu spokojnie wystarcza na cały dzień.