Wiemy, skąd pomysł na używanie ludzkich kości do produkcji sztyletów
Wojownicy z Nowej Gwinei od dawna wykorzystywali kości udowe swoich rodziców, z których wykonywali pięknie zdobione i niezwykle niebezpieczne sztylety. Zabijali nimi wrogów, a czasem kroili ich ciała i zjadali. Naukowcy od lat zastanawiali się, skąd pomysł na używanie kości rodziców, skoro na wyspie żyją duże nielotne kazuary. Ptaki łatwo jest złapać i zabić, a z ich kości robiono doskonałe sztylety.
Ostatnio ukazały się wyniki badań, których autorzy doszli do wniosku, że kości ludzkie nie były lepszym materiałem na sztylety, ale ich użycie było symbolem prestiżu. Zdaniem Nathaniela Dominy z Dartmouth College, sztylety z ludzkich kości były projektowane inaczej niż te z kości ptaków. Dominy, który jest współautorem badań opisanych w Royal Society Open Science, przeprowadził odpowiednie badania i stwierdził, że z kości ludzi i ptaków można robić równie dobre sztylety. Jednak te z ludzkich kości wykonywano tak, by dłużej służyły właścicielowi.
Sztylety z ludzkich kości są bardziej wytrzymałe, gdyż nadawano im inny kształt. Były bardziej wygięte. Uważamy, że było to celowe działanie mające na celu zmniejszenie ryzyka pęknięcia sztyletu w czasie walki. A przyczyną, dla którego tak właśnie projektowano sztylety z ludzkich kości jest fakt, że ich posiadanie wiązało się z dużym prestiżem społecznym, mówi Dominy. Jednym ze źródeł prestiżu była ograniczona dostępność materiału na sztylety. Kość musiała pochodzić od ojca mężczyzny lub od innego bardzo szanowanego członka społeczności.
Sztyletów z ludzkich kości używano jeszcze w XX wieku. Podczas walki starano się zabić przeciwnika ciosem w szyję. Dobijano też nimi osoby zranione strzałami lub włóczniami. Sztylety wykorzystywano też do podcinania ścięgien jeńcom tak, by nie mogli uciec i by można było ich przechować do czasu, aż będą potrzebni podczas kanibalistycznych uroczystości.
Właściciele sztyletów wierzyli też, że jest w nich zawarta siła osoby, z której kości wykonano broń.
Komentarze (0)