Onyx Boox 60 - nowy czytnik z czterema książkami
Na polski rynek trafił czytnik książki elektronicznej Onyx Boox 60, najbardziej zaawansowana wersja tej marki. Obsługuje ona kilkanaście najpopularniejszych formatów publikacji elektronicznych oraz pliki graficzne i dźwiękowe.
Urządzenie wyposażono w 6-calowy ekran dotykowy z e-papierem, który wyświetla obraz o rozdzielczości 800x600 w 8 odcieniach szarości i pozwala swobodnie pisać po całej powierzchni. Onyx korzysta z portu USB 2.0, wyjścia słuchawkowego, czytnika kart SD i MMC (obsługa SDIO oraz SDHC), procesora taktowanego 532-megahercowym zegarem oraz 128 megabajtów RAM i 512 MB pamięci flash. Ponadto wyposażono je w obsługę sieci Wi-Fi. Całość zabezpieczono poliwęglanową obudową z elementami aluminiowymi.
Załączone opensource'owe oprogramowanie pozwala na czytanie formatów PDF, DjVu, DOC, TXT, HTML, MOBIPOCKET, EPUB, PRC, CHM, JPG, GIF, BM czy TIFF. Użytkownik może też skorzystać z przeglądarki internetowej czy opcji "Czytaj na głos". Możliwe jest też otwieranie plików zabezpieczonych technologią Adobe DRM.
Posiadacz Onyx Boox może dowolnie skalować czcionki, tworzyć w tekście dowolną liczbę zakładek czy własny interaktywny spis treści. Oczywiście możliwe jest wstawianie własnych uwag i notatek.
Atrakcyjnym dodatkiem do urządzenia są załączone do Onyx Boox cztery książki. To "Kapuściński non-fiction" Artura Domasławskiego, "Idee i ideologie we współczesnym świecie" Dziubki, Szlachty i Nijakowskiego, "Czułe słówka" czyli słownik afektonimów Mirosława Bańko i Agnieszki Zygmunt oraz "Hania Bania - królowa samby" Hanny Bakuły.
Onyx Boox 60 można kupić w sklepach Vobis. Urządzenie wyceniono na 1499 złotych.
Komentarze (5)
Przemek Kobel, 15 lipca 2010, 15:04
Gdyby pokazać tę cenę Amerykanom bądź mieszkańcom innego zamożnego kraju, parsknęliby śmiechem.
pogo, 15 lipca 2010, 15:16
no jasne... w stanach kosztuje to ok 400zł mniej (według kursu 3.15 za dolara)
różnica taka ze jak ci doliczą vat i cło to przestaje się opłącać sprowadzanie...
Obstawiałbym jednak że jak sprowadzisz z Niemiec to wyjdzie jakieś 1200-1300zł, a z Wielkiej Brytanii ok 1400...
rzeczywiście różnica w cenie tak, że parsknęliby śmiechem... moim zdaniem to standardowa różnica ceny elektroniki
Mariusz Błoński, 15 lipca 2010, 16:00
To błędne rozumowanie.
Nie możesz przeliczać na złotówki ile kosztuje w USA elektronika. Z prostej przyczyny - oni zarabiają i płacą w dolarach.
Przeliczenie powinno być pensja do pensji. Jeśli np. przeciętny Polak zarabia 2000 pln na rękę, a przeciętny Amerykanin 2000 USD na rękę, przy jednoczesnej cenie urządzenia 1400 PLN do 350 USD, to widzimy, że dla obywatela USA jest ono 4-krotnie tańsze. Przeliczanie na złotówki powoduje, że mamy wrażenie, iż jest ono tańsze o np. 20%, co nie jest prawdą.
pogo, 15 lipca 2010, 17:37
to prawda... ale chciałem raczej porównać z ogólną ceną elektroniki...
w ten sposób patrząc to nawet cena bułki u nas powinna wywoływać śmiech u mieszkańców krajów zachodnich
Przemek Kobel, 15 lipca 2010, 18:36
Akurat miałem na myśli notkę z KW tyczącą się ceny czytnika B&N Nook. Dostępność tego tutaj w Stanach jest śladowa. Zgadnijcie dlaczego.
Chociaż racja, czepiam się - prawdziwa heca była z automatycznym odkurzaczem, który za wodą kosztował 150 zielonych, a u nas 3000 zł.