Masowy grób w Pensylwanii
Krążyły plotki o masowym grobie - mówi inspektor Bob Rescorla z Wydziału Transportu stanu Pensylwania (PennDOT). Archeolodzy śledczy rozpoczęli wykopaliska w pobliżu autostrady w miejscu, w którym znaleziono liczne kości. Przed laty w Schuylkill Haven, 100 mil na północny zachód od Filadelfii, znajdował się przytułek dla ubogich. Rescorla sądzi, że wzdłuż obecnej autostrady stanowej nr 61 pochowano ofiary epidemii hiszpanki pochodzące właśnie z tego przytułku.
Jak wówczas informował Pottsville Republican-Herald w hrabstwie Schuylkill na grypę zachorowało 17 000 osób, a tysiące z nich zmarły. Po przejściu epidemii pozostało 3000 osieroconych dzieci.
Pracownicy PennDOT wycięli roślinność wzdłuż autostrady. a silne deszcze odsłoniły kości. Archeolog Kevin Mock mówi, że widać m.in. kości nogi i szczękę. Nie ma natomiast żadnych śladów trumien. Zdaniem Mocka w glebie i kościach nie powinno być już wirusa H1N1, który wywołał hiszpankę. Minęło bowiem sporo czasu, ponadto zwyczajowo tam, gdzie ludzi chowano bez trumien na glebę wylewano ług.
W pracach biorą udział również studenci Mercyhurst University. Lokalny koroner, doktor David Moylan mówi, że celem prac nie jest wydobycie wszystkich ofiar. Oczyszczony zostanie teren w pobliżu autostrady. Kości zostaną następnie przewiezione na uniwersytet, gdzie zajmą się nimi naukowcy. Spróbują m.in. zidentyfikować DNA ofiar, by krewni mogli je pochować. Te szczątki, które nie zostaną zidentyfikowane lub po które nie zgłoszą się krewni, zostaną skremowane i pochowane na koszt hrabstwa.
Komentarze (1)
Jajcenty, 18 sierpnia 2015, 15:33
Rozumiem, że na utratę pamięci urzędowej może się skarżyć Europa, która straciła sporo dokumentów w dwóch wojnach. Ale USA? Stracili dokumenty dotyczące spraw z przed stu lat zaledwie: "krążyły plotki..." dobre sobie.