Bat na pijanych kierowców?
Niewykluczone, że jesteśmy świadkami ważnego przełomu w historii motoryzacji. Firma QinetiQ opracowała system, który sprawdza poziom alkoholu we krwi kierowcy i uniemożliwia zapalenie silnika, jeśli obowiązujące normy zostały przekroczone.
Podobne systemy są tworzone już od dawna, jednak wszystkie one było dość łatwo oszukać, gdyż zakładały, że kierowca przed uruchomieniem pojazdu dmuchnie w rodzaj wbudowanego alkomatu czy też mierzyły poziom alkoholu poprzez skórę dłoni trzymających kierownicę.
Dadss (Driver Alcohol Detection Systems for Safety) firmy QinetiQ korzysta z czujników wbudowanych w klamkach i kierownicy, które mierzą poziom alkoholu w pocie oraz z sieci innych czujników rozmieszczonych wokół miejsca kierowcy, na bieżąco monitorujących zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.
Firmę QinetiQ odwiedził już amerykański sekretarz ds. transportu, który był świadkiem testów systemu. Nazwał go "optymalnym rozwiązaniem" i wyraził nadzieję, że amerykańscy producenci będą chcieli dobrowolne stosować go w swoich samochodach. Obecny przy testach szef Narodowej Administracji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) uważa, że powszechne stosowanie Dadss mogłoby w samych Stanach Zjednoczonych uratować około 9000 ludzi rocznie. Dodał jednak, że system znajduje się we wczesnej fazie rozwoju i nie zostanie skomercjalizowany przez najbliższe 8 lat.
Wynalazek skrytykowała natomiast Sarah Longwell z Amerykańskiego Instytutu Napojów. Jej zdaniem tego typu technologie nigdy nie będą działały perfekcyjnie i będzie dochodziło do sytuacji, w których trzeźwe osoby nie będą mogły skorzystać z samochodu. "Nawet jeśli trafność oceny będzie wynosiła 99,9% to i tak będziemy mieli każdego dnia dziesiątki tysięcy przypadków, kiedy samochód się nie uruchomi, gdy powinien" - stwierdziła.
Komentarze (5)
maciejo, 2 lutego 2011, 22:57
Wynalazek ciekawy ale gdy będziemy mieć wybór - kupić auto bez/z tym systemem to wybór jest prosty. Do tego każdy obawia się nieodpalenia auta przez awarię kolejnego systemu w pojeździe. 8 lat?! Wtedy to ludzie będą latać, a nie jeździć
Mam lepszy pomysł... wprowadźmy systemy CAPTCHA do aut ]:->, już teraz prawidłowe odczytanie takiego kodu wymaga niemałego skupienia i trzeźwości . 3 błędne próby i auto się blokuje na 8 godzin . Koszt - żaden, a system można wprowadzić od jutra . Możnaby też dostosować technologię i stosować różne kody: dla daltonistów kody kolorowe, dla blondynek i dresów captcha na logikę, na starszych kobiet captcha przedstawiający znaki drogowe, normalnie możnaby w ten sposób wszystkie grupy ryzyka wyeliminować
http://www.fulldhamaal.com/funny-pictures/best-of-funny-captchas-3383.htm
DonPedro69, 3 lutego 2011, 10:01
Podoba mi się sposób eliminacji "grup ryzyka"
PS.: jako, że w końcu tu dołączyłem i to mój debiutancki wpis, to pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę owocnej wymiany poglądów
Jajcenty, 3 lutego 2011, 10:29
Wystarczy jeśli auto samo powiadomi policję o niesprawności kierowcy. Świadomość stuprocentowej wykrywalności skutecznie ograniczyłoby częstość. Można by też pomyśleć o dodatkowym świetle/kogucie ostrzegającym innych o niebezbieczeństwie i jednocześnie przyciągającym uwagę organów Ustrojstwo można zintegrować z komputerem pokładowym - "spaliła" się żaróweczka w kogucie - auto nie zapali. Oczywiście skutek będzie jak zawsze nieco odwrotny, gangsterzy będą mieli nielegalnie spreparowane auta, no ale w końcu liczba wypadków powodowanych przez pijanych gangsterów nie jest duża
waldi888231200, 3 lutego 2011, 11:56
Witaj tajemniczy Donie-pedro-69 , którą to "krainę deszczowców" zamieszkujesz??
Mariusz Błoński, 3 lutego 2011, 12:45
Dobry