Po 2 latach odzyskali łączność z satelitą
Po dwóch latach NASA udało się ponownie nawiązać kontakt z jednym z dwóch satelitów Solar Terrestrial Relations Observatories. Łączność ze STEREO-B została przerwana 1 października 2014 roku. Niedawno, 21 sierpnia, satelita znowu się odezwał.
Bliźniacze satelity STEREO trafiły w przestrzeń kosmiczną w 2006 roku. Ich zadaniem jest badanie koronalnych wyrzutów masy. Satelity zaprojektowały tak, by łączyły się z Ziemią codziennie, a jeśli nie nawiążą kontaktu przez 72 godziny, miały wykonać automatyczny reset. Zaplanowana na dwa lata misja została przedłużona, a to oznaczało, że w pewnym momencie satelity znajdą się po przeciwnej do Ziemi stronie Słońca i przez trzy miesiące nie będą mogły nawiązać z nami kontaktu. Wspomnianego już 1 października 2014 roku operatorzy satelitów prowadzili testy, które miały przygotować oba pojazdy na brak łączności z Ziemią, gdy niespodziewanie STEREO-B zamilkł. Specjaliści uważają, że satelita przypadkowo wprowadził się w ruch obrotowy. Jego antena nie była skierowana w stronę Ziemi, a panele słoneczne w stronę Słońca, akumulatory nie były więc nieprzerwanie ładowane. Od czasu utraty łączności nasłuchiwano za pomocą Deep Space Network w nadziei, że STEREO-B się odezwie. W końcu odebrano długo oczekiwany sygnał. Teraz inżynierowie NASA spróbują zdiagnozować przyczyny problemu, odzyskać kontrolę nad satelitą, a gdy to się uda, przeprowadzić niezbędne testy i ocenić stan wszystkich urządzeń.
STEREO-A pracuje bez zakłóceń.
Komentarze (15)
wilk, 23 sierpnia 2016, 16:17
W linii prostej. Może pora zacząć rozmieszczać stacje przekaźnikowe na orbitach niektórych planet (tu Wenus/Merkury).
Na daną chwilę: http://stereo-ssc.nascom.nasa.gov/where.shtml
thikim, 23 sierpnia 2016, 18:47
To tylko kwestia rozbudowy DSN ale orbity innych planet - to kosztuje Nie lepiej próbować orbity Słońca? Bliżej
tempik, 23 sierpnia 2016, 22:51
Stacje nadawczo-odbiorcze na ziemi to drogie,ponad 10m czasze, już nie wspomnę o pobieranym prądzie. Stacje pośrednie nie mają sensu. Już lepiej zbudować jeszcze większe anteny jeśli jest potrzeba
wilk, 24 sierpnia 2016, 11:41
Tylko, że DSN, to jedynie anteny naziemne (a raczej naZiemne). Jeśli koszty utrzymania przekaźnika są zbyt duże, to można projektować przyszłe wysyłane orbitery, by mogły służyć także takim celom (tak wiem – opóźnienia, ale lepsze to niż kilka miesięcy ciszy).
Ale nijak nie usłyszymy tego, co kryje się za Słoneczkiem.
tempik, 24 sierpnia 2016, 13:35
ale co to jest 3msc w stosunku do czasu projektowania,budowania,i wykonania misji.... już te 3msc można poczekać na dane, dopuki nie wychyli się zza horyzontu słońca. a już pomijając koszty,czas budowy takiego systemu to dekady. w tym czasie i za te pieniądze spokojnie można oblatać wszystko co jeszcze jest ciekawe do odkrycia w naszym układzie
wilk, 24 sierpnia 2016, 19:17
Zwykły radionadajnik wielokrotnego użytku droższy niż orbiter+lądownik ze skomplikowaną aparaturą? 3 miesiące przerwy, to albo strata zebranych danych, albo konieczność ich magazynowania. Policz lepiej te koszty jeszcze raz, jeśli twierdzisz, że da się zwiedzić wszystkie ciekawe miejsca w US tymi tańszymi liniami kosmicznymi.
pogo, 25 sierpnia 2016, 08:44
Ja już od dawna jestem zwolennikiem rozesłania po US stacji przekaźnikowych. Kwestia tego jaką przepustowość muszą mieć jeśli mają być uniwersalne?
tempik, 25 sierpnia 2016, 09:23
ale komunikacja chyba ma być w 2 strony...... więc i radioodbiornik.... orbiter-lądownik to max pareset km odległosci i wystarcza metrowa antena. jesli taką antenkę umiescisz na orbicie innej planety, kilka MLN km dalej od sondy to co usłyszysz? tylko szum... musisz mieć potęzne antenisko żeby odebrać sygnał i podać dalej. moim zdaniem koncepcja bez sensu. do tego te wielkie anteny musiałyby wisieć na orbitach więc i potrzebne paliwo..... zanim sytem by powstał to z tych w pierszej kolejności wysłanych kończyłoby się paliwo do kontroli orbity.
ile kosztuje pamięć masowa na te pare czy kilkadziesiąt TB? strzelam, kilkadziesiąt $.
wilk, 25 sierpnia 2016, 18:52
Chwila, to w jaki sposób dostajemy sygnały z wysyłanych sond, np. Voyagera? A w jaki sposób orbitery otrzymują sygnały z powrotem z Ziemi? Nie mają antenowych żagli na 10 km2 przecież. Rozmiar naziemnej anteny odbiorczej, to inna bajka.
Niby dlaczego? Ziemia nie stoi w miejscu przecież, a komunikacja jakoś się odbywa. Przy takich odległościach wystarczy wycelować „w kropkę”. Poza tym rotacja jest znacznie krótsza niż okres obiegu, a w razie potrzeby można umieścić dodatkowy przekaźnik po przeciwnej stronie lub użyć innego.
Mylisz ziemską technologię z tą wysyłaną w przestrzeń kosmiczną. Te TB nie wytrzymałyby w integralności nawet kilku minut.
pogo, 25 sierpnia 2016, 23:54
Wytrzymają wytrzymają. Trzeba im tylko kilku-kilkunastu ton ołowianej osłony aby promieniowanie ich nie uszkodziło
tempik, 26 sierpnia 2016, 09:37
voyager zdaje sie emituje sygnał o mocy kilkudziesięciu W i na ziemi odbiera go 70metrowa antena, w drugą stronę jesli sonda ma odebrać swoją anteną sygnał z ziemi to moc nadawania pewnie idzie w 10 KW.
tak jak z telefonią komórkową, stacja bazowa sieje dookoła mocny sygnał zeby twoja mała antenka go odebrała, a w drugą stronę przez to że stacja bazowa ma duże anteny i skomplikowane wzmacniacze itd. twoja komórka nie musi generować mocy która zlasowałaby mózg i zeżarła baterie w sekunde [quote
name=wilk' timestamp='1472143975' post='120544] Nie mają antenowych żagli na 10 km2
tak jak wyżej, bo z ziemi idzie "słuszny" sygnał a nie taki malutki jak w walkie-talkie.
pamięć nieulotna to pryszcz ile ołowiu trzeba na ochronę RAMu i bramek logicznych w prockach! sam sie dziwię jak te satelity latają z tym ołowiem na garbie
wilk, 26 sierpnia 2016, 16:37
Obecnie nie sprawdzę, bo nic z nim nie gada (https://eyes.nasa.gov/dsn/dsn.html), ale wygrzebałem, że w 2015 docierało do nas ok. 9,33*10-23 kW. Nie, anteny naziemne są duże, bo atmosfera, pogoda, lokalne zakłócenia. Antena Voyagera ma 3,7 m i to wystarcza.
Nie no, nie żartuj sobie. Chodzi o to, że wystarczające jest wysyłanie w odpowiednim kierunku.
Edit:
O, udało się, ale Voyager 2: -158.47 dBm (1.42 x 10-22 kW)
tempik, 26 sierpnia 2016, 18:20
Na ziemi masz zakłócenia lokalne ok, ale poza tarczą naszej magnetosfery masz mega zakłócenia galaktyczne. Sygnał maleje z kwadratem odległości w atmosferze jak i w próżni . NASA przez dekady wykorzystuje ten sam schemat więc zakładam że są mocne przesłanki tego stanu
HorochovPL, 27 sierpnia 2016, 00:38
Kto wie, może po drugiej stronie jest bliźniaczka Ziemi, taki sam czas obiegu słońca jak Ziemia, z inteligentnymi istotami szukającymi za innymi istotami żywymi tak daleko...
Dobra, koniec bredni. Voyager zanim uwiecznił zdjęcie Pale Blue Dot pewnie miał okazję podglądnąć drugą stronę.
Łoo, nowa jednostka! Jaką to ma moc? 10 Kopalń Wiedzy.
Teraz już poważnie:
Trochę mi nie pasuje łączenie notacji wykładniczej z określeniami typu kilo-, mega-.
wilk, 27 sierpnia 2016, 14:11
A to już pretensje do NASA ślij.