Odzyskano dane z Sidekicka
Wbrew wcześniejszym, pesymistycznym prognozom, Microsoftowi udało się odzyskać zdecydowaną większość danych z serwisu Sidekick. Z przyjemnością informujemy, że odzyskaliśmy większość, jeśli nie wszystkie, dane klientów Sidekick - oświadczył wiceprezes Microsoftu Roz Ho. Teraz firmowy specjaliści pracują nad tym, by klienci ponownie mieli dostęp do odzyskanych danych. Najpierw jednak muszą sprawdzić, czy już w tej chwili można je udostępnić. Występujące w nich błędy mogłyby bowiem ponownie zakłócić pracę serwisu.
Microsoft ciągle nie zdradza, co było przyczyną awarii. Nieoficjalne informacje mówią o niedbalstwie administratorów, którzy przystąpili do rozbudowy serwerów bez wcześniejszego zarchiwizowania danych.
Tymczasem T-Mobile, które oferuje usługę Sidekick, zostało pozwane do sądu przez użytkowników, którzy stracili dane. Pojawiły się dwa pozwy zbiorowe przeciwko firmie. Jeden z nich został wniesiony przez Maureen Thompson, która informuje, że jej córka, początkująca modelka i piosenkarka, utraciła wszystkie teksty i zdjęcia, przechowywane w serwisie. W drugim pozwie, wniesionym przez Orena Rosenthala, zarzucono T-Mobile, że nie poinformowała swoich użytkowników, iż nie wykonuje kopii zapasowych ich danych.
Tymczasem T-Mobile oferuje 100 dolarów odszkodowania każdemu, kto stracił dane.
Komentarze (4)
Tomek, 16 października 2009, 12:28
Do czego dokładnie służy ten "sidekick", jakiego typu dane przechowuje?
Piotrek, 16 października 2009, 13:55
Jeszcze bym zrozumiał jakby to było trudne do znalezienia, ale w byle jakiej wyszukiwarce wpisać hasło sidekick i pojawia się opis, po prostu lenistwo nie do opisania
Tomek, 16 października 2009, 14:01
Czyli to jakiś telefon?
Szaman, 16 października 2009, 14:20
http://en.wikipedia.org/wiki/SideKick'>http://en.wikipedia.org/wiki/Sidekick - kompan głównego bohatera
http://en.wikipedia.org/wiki/SideKick - jakiś program z poprzedniego wieku
Hmm...
Jakis artykuł z Interii:
"W przypadku usługi Sidekick osobiste dane użytkowników, takie jak adresy, notatki kalendarzowe i zdjęcia są na zlecenie T-Mobile USA utrzymywane przez firmę Danger, a możliwości ich lokalnego zabezpieczenia są znacznie ograniczone. Jednak ich ewentualne kopie pozostają na telefonach Sidekick i mogą być zapisane na kartach SIM, dopóki użytkownik nie zresetuje ustawień urządzenia bądź nie wyjmie z niego akumulatora - czytamy w dziale FAQ na stronie usługi Sidekick."
To chyba musi być jakaś globalna pamięć online do smartphonów :]
PS. W końcu znalazłem ten serwis po wpisaniu w Google "sidekick FAQ" :]