Kosmos albo śmierć?
Zdaniem wybitnego astrofizyka Stephena Hawkinga, nad ludzkością wisi poważne niebezpieczeństwo i, jeśli chcemy go uniknąć, musimy w ciągu najbliższych 100 lat opracować techniki pozwalające na przeżycie w przestrzeni kosmicznej.
Wojny, wyczerpywanie zasobów Ziemi i przeludnienie powodują, że ludzkość znalazła się w większym niebezpieczeństwie niż kiedykolwiek w historii. "Naszą jedyną szansą na przetrwanie nie jest oglądanie się na Ziemię, ale rozproszenie po kosmosie" - mówi Hawking w wywiadzie dla serwisu Big Think. "W ciągu ostatnich stu lat dokonaliśmy znaczącego postępu. Jeśli jednak chcemy go kontynuować dłużej niż najbliższe 100 lat, to nasza przyszłość jest w kosmosie. Dlatego jestem zwolennikiem załogowych, czy też, 'osobowych' lotów w kosmos" - dodał profesor.
Wybitny uczony ostrzega jednak, że w kosmosie powinniśmy uważać na inne inteligentne rasy, które nie muszą być przyjaźnie nastawione. Jednak tak długo, jak jesteśmy jedynymi inteligentnymi stworzeniami w naszej galaktyce i nie zniszczymy sami siebie - pozostajemy bezpieczni.
Komentarze (41)
wilk, 11 sierpnia 2010, 16:35
Zastanawia mnie ta teza powtarzana niczym mantra zaraz obok globalnego ocieplenia. Czy faktycznie nasza Ziemia jest przeludniona? Czy są jakiekolwiek sensowne przesłanki, by wyciągać taki wniosek? Większość problemów w postaci typowych argumentów jak głód w Afryce czy wycinanie lasów lub kończące się paliwa kopalne jest do opanowania dzięki rozsądnemu zarządzaniu czy wysiłkowi naukowemu.
Kolejna dziwna hipoteza o morderczych kosmitach, uwielbiana przez hollywoodzkich reżyserów. Po co obca inteligentna rasa miałaby mieć złowrogie zamiary? Wszystko co prawda zależy od pierwszego kontaktu, ale na co im byłaby np. nasza planeta, bo przecież nie mogą spodziewać się dziewiczego i nietkniętego środowiska (w końcu jakoś musieliśmy ewoluować do gwiazd), poza tym nie muszą być zdolni do przetrwania w takich warunkach jak u nas. No i najważniejszy argument rozwiewający zasadniczo sens takich dywagacji - astronomiczne odległości.
JakinBooz, 11 sierpnia 2010, 16:53
Zakładając, że żyje 6 miliardów ludzi i że stłoczylibyśmy ich po pięciu na jednym metrze kwadratowym to zajęliby obszar ok 35 na 35 kilometrów. Ot plamka na globusie.
k0mandos, 11 sierpnia 2010, 17:30
Ja gdzieś czytałem, iż ktoś policzył, że gdyby każdej rodzinie (matka ojciec, dwoje dzieci) dać hektar Ziemi, to całość zmieściłaby się w samej Australii.
Jednak problemem nie jest sama liczba ludzi, ale styl ich życia. Ten sielankowy model w rzeczywistości wypełniają drogi, samochody, samoloty, magazyny no i długo by można wymieniać.
Spojrzyj na naszą planetę jako na źródło energii. Być może taka cywilizacja mogłaby pojechać na nas jakiś tydzień Coś na ten temat:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Kardaszewa
zbigniewmiller, 12 sierpnia 2010, 23:22
Bardzo znamienna transformacja osobowości naszego kochanego astrofizyka,Z agresywnego i zarozumiałego mamy oto zainteresowanie przyszłością rasy ludzkiej.To jest bardzo estetyczna przemiana...;
bardzo sie raduje!!!!
ZoodaVex, 14 sierpnia 2010, 12:07
Czytałem fajny artykuł na temat wizji zagłady i tego, na ile są one niedorzeczne:
http://irstation.pl/almanach-rpg/jak-zginiemy
Tomek, 20 sierpnia 2010, 10:24
Myślałem że ktoś taki jak Hawking potrafi bardziej się wysilić. Osobiście bym nie chciał by rasa która prowadzi wojny, jest brutalna i arogancka zaczęła podbijać kosmos. Wystarczy że niszczymy własną planetę.
Kosmici i to czego by mogli chcieć od nas, zakładając że są inteligentni i n lat postępu dalej niż my, o tym polecam książkę "Piknik na skraju drogi" A. i B. Strugaccy.
Piotrek, 20 sierpnia 2010, 14:04
Co nie zmienia faktu, że ma rację poza jedną kwestią dyskusyjną. Zaawansowana cywilizacja. Jestem przekonany, że we wszechświecie jest życie, statystycznie to musiałby być cud gdybyśmy byli sami. A jak można zauważyć większość tutaj to ateiści więc z cudami problemu nie ma
Tomek, 20 sierpnia 2010, 21:26
Coś tam egzystuje na pewno
Ja bym się raczej jednak posłużył słowami Einsteina:
"Jedynym dowodem na istnienie inteligentnej cywilizacji jest fakt, że się z nami nnie skontaktowała"
waldi888231200, 21 sierpnia 2010, 03:19
To może być bardziej prawdopodobne niż na pozór się wydaje.Zaczynając emitować sztuczne sygnały elektryczne (zwłaszcza niosące informację - radio, potem telewizja) daliśmy znać Inteligentnemu Wszechświatowi że tutaj jesteśmy :
http://pl.wikipedia.org/wiki/RadioTak wiec wtedy wyemitowany sygnał biegnąc przez Wszechświat obraca talerze radiowego nasłuchu Inteligentnych Cywilizacji odległych od nas w tej chwili o 116lat świetlnych, a treści jakie do nich docierają są żenującej jakości zwłaszcza że wybuchami w Hiroszimie ( 1945 r czyli w zasięgu 65lat świetnych) pokazaliśmy że się masowo mordujemy z użyciem już i dla nich niebezpiecznych broni.
Myślę że dopóki nie zapanuje tutaj (na Ziemi) pokój i dobrobyt to nic poza jakimiś małymi satelitami badawczymi w przestrzeń kosmiczną się nie wzniesie (nawet na księżyc nie poleci ) do tego zabawa z dużej mocy laserami na orbicie może się skończyć dla Ziemian kilkoma kamieniami popchniętymi np:z Pasa Kuipera w naszą stronę (jak to już w jakimś filmie widziałem) albo łupniem z czegoś, czego nasza nauka nawet nie zrozumie zanim przestanie istnieć.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pas_Kuipera
Tomek, 21 sierpnia 2010, 10:15
Myślę że nie byliby tak prymitywni by nas niszczyć, wystarczy nie dać się wzbić poza planetę, byśmy nie byli zagrożeniem.
k0mandos, 22 sierpnia 2010, 14:09
Ja myślę, że jest to zbyt "ludzkie" myślenie. Jeżeli bylibyśmy dla nich źródłem energii, tak jak dla nas obecnie jest ropa, dlaczego mieliby nas nie przerobić na coś, co pozwoli im przetrwać? Ludzki system wartości w takich rozważaniach jest bez sensu. Uważasz za inteligentne postępowanie nazwijmy to w sposób etyczny. A etyka jak dobrze wiadomo zmienia się w zależności od okoliczności.
http://www.youtube.com/watch?v=6bTFc6sO8no&feature=related
Potraktuj ludzkość jako jedzenie
waldi888231200, 22 sierpnia 2010, 16:43
Myślę że wyżej rozwinięte cywilizacje nie zjadają ciał.
k0mandos, 22 sierpnia 2010, 23:18
A po co mają je zjadać?
waldi888231200, 23 sierpnia 2010, 19:53
Tak zrozumiałem twojego posta.
k0mandos, 23 sierpnia 2010, 21:00
No to nie miałem tego na myśli, wziąłeś do zbyt dosłownie. Chciałem pokazać tylko, że w oczach innej cywilizacji możemy być tylko i wyłącznie kupą materii, którą można wykorzystać do przetrwania (zakładam, że jeżeli cywilizacja ta byłaby w stanie efektywnie wykorzystać np. całą galaktykę, wtedy nasza planeta da im powiedzmy tydzień życia). A oczywiście każde żywe stworzenie walczy o swoje przetrwanie, pojęcie etyki można stosować kiedy w lodówce jest ful, a jak się skończy to można się przejść do warzywniaka.
To, że dana cywilizacja będzie stosować niewyobrażalną technologią nie znaczy, że będą robić dla nas obozów uchodźców na innej planecie
waldi888231200, 24 sierpnia 2010, 10:20
Inna cywilizacja która tutaj dotrze fizycznie nie będzie zbiorem matołów bo ci kończą na odkryciu rozszczepienia materii , muszą potrafić się wyżywić bez stosowania hodowli (chyba że uznają nas za ewentualne zagrożenie dla siebie - wtedy scenariusze mogą być różne).
k0mandos, 24 sierpnia 2010, 12:14
Tu nie chodzi o hodowlę ludzi, tylko o zamienienie całej planety łącznie z jej mieszkańcami na energię. Zakładam, że byłaby to cywilizacja, który ruszyła na podbój kosmosu właśnie w celu pozyskiwania nowych źródeł.
thikim, 12 października 2010, 17:27
http://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Kardaszewa
oraz powiązana rzecz:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Technologiczna_osobliwość
to bujdy na resorach wymyślone przez pisarzy s-f.
Stosując skalę Kardaszewa to wszystkie cywilizacje są typu I. W filmach to fajnie wygląda: cywilizacja zdolna wykorzystać energię galaktyki. I to by było na tyle: wyobraźnia nie zna granic. Technika jak najbardziej.
Tak samo technologiczna osobliwość czyli przyspieszenie technologii za którym nikt nie nadąży.
Rozwój technologii jakkolwiek obecnie przeżywa swoją hiperekspansję to jednak każde zjawisko naturalne jakie znamy nie podlega hiperekspansji zawsze. Prędzej czy później nadchodzi moment przesycenia i spowolnienia. Wykres zaczyna dążyć do jakiejś nieosiągalnej skończonej wartości. Dosłownie każde zjawisko od wybuchu bomby do rozszerzenia się Wszechświata podlega tym prawom. Każdy inny scenariusz przeczyłby zasadzie zachowania energii. Czemu więc ktoś sobie ubzdurał że rozwój ludzki temu prawu nie podlega? Nie rozumiem. Granice technologii osiągniemy szybciej niż niektórym się zdaje. Góra 2100 rok to okres przesycenia technologią. Postęp stanie się nie szybki ale bardzo powolny.
Co dalej? Ano może uda nam się przekroczyć pewne granice i znowu rozwój przyspieszy. Te granice to np. eksploracja innych planet. Olbrzymie możliwości dla rozwoju kartografii, inne cywilizacje to świeżość dla socjologii, lingwistyki itp.
Napotkamy pewnie granice fizyki badawczej. Instrumenty dadzą nam dokładność np do 10 do -10 m. A żeby odkryć nowe prawa będziemy potrzebować rozdzielczości 10 do -20 m. I co dalej? Stoimy. Fizyka stanęła w rozwoju w tym kierunku. Są inne. Każdy kierunek ma jednak swoje granice. Czasem przekraczalne a czasem nie.
Obecnie jesteśmy na etapie udoskonalania natury. Udoskonalimy ją i na tym się skończy. Jej praw nie złamiemy.
Stanley, 17 kwietnia 2017, 21:32
Wygląda na to że Stephen ma błędne wyobrażenie o świecie(miałem podobne)
Future Earth : Scary things that will Happen in Future (Full Documentary)
https://www.youtube.com/watch?v=S2jbMexETTE
ww296, 19 kwietnia 2017, 12:05
nantaniel, 19 kwietnia 2017, 12:34
Kapuśniak
thikim, 19 kwietnia 2017, 14:10
Tak mniej więcej jest jak w linku od Stanleya.
Za to straszenie (tych co się dają) przeludnieniem i wojnami - jest jakąś formą działalności gospodarczej. Każdy orze jak może I każdy swoją grupę docelową na jakiej zarabia musi sobie wypracować.
Tylko dlaczego na tym muszą zyskać muzułmanie?.
Tu się muszę przyznać że lata temu też wierzyłem w bajki ludzi nienawidzących ludzkości o przeludnieniu.
BTW. Dawno, dawno temu w odległej galaktyce było sobie państwo które sobie wymyśliło że jak jest za słabe militarnie żeby walczyć z innym państwem to może walczyć niekonwencjonalnie. I państwo to:
- wysyłało listy od rzekomych kochanek - do żon oficerów armii przeciwnej aby prowokować rozwody
- kazało swoim agentom pisać dużo o inkwizycji
- kazało swoim agentom walczyć o prawa zwierząt i walczyć z przeludnieniem w innych krajach
- dawało wszystkim wokół licencje na produkcje swojej najlepszej broni, było to wariactwo z punktu widzenia gospodarki, ale przecież celem tego państwa nie była dobra gospodarka, tylko wywołanie jak największej ilości zadym na świecie
- kazało wreszcie zamordować swoim agentom największego przywódcę religijnego tamtych czasów.
Takimi to rzeczami zajmowało się to państwo ( a nawet i dziś troszkę się tym zajmuje).
A co to była za galaktyka to chyba już wiecie.
Bardzo ładne jest z tego filmiku zdanie:
"ludzie w przeszłości nie żyli w zgodzie z naturą, ludzie w przeszłości umierali w zgodzie z naturą" - dla niektórych to umieranie to fetysz
Może zatem wybiorą jądro galaktyki
Gość Astro, 19 kwietnia 2017, 19:56
Popełniłeś (jako dowódca) klasyczny błąd – antropocentryzm. Wystarczyło poczytać wnikliwie raporty mówiące o tym, że w kraju X do prokreacji potrzeba czterech jego członków oraz dwóch podtrzymywaczy, jak i jedną płaczkę. Może w Y pączkują? Warto postawić na zwiad.
Wierzysz w życie wieczne, jak wynoszę. Gdzie je dostrzegasz? Ja widzę nieustanną śmierć i odradzanie. Taka tam, może subtelna, różnica w naszym postrzeganiu RZECZYWISTOŚCI. (wiem wyjawił Ci to Bóg; możesz podać jakiś adres mailowy? O namiary na RZECZYWISTOŚĆ nie proszę, bo wiem, że ich nie znajdziesz…).
thikim, 19 kwietnia 2017, 20:13
Dobrze wnosisz. Aczkolwiek nie widzę związku z tym co zacytowałeś z mojej wypowiedzi. To chyba zaczepka była
Ja też Aczkolwiek "nieustanność" jest dyskusyjna. Ale powiedzmy że są definicje "nieustanności" które mniej więcej nam się powinny zgodzić. No i dyskusyjna jest kwestia co to życie. Niby nie pisałeś ale w takim kontekście rozpatruję słowo "odradzanie".
Celowo ignoruję dalszą część bo mi brakuje kontekstu w Twojej wypowiedzi.
BTW. Napisałem tu dwa razy więcej poprzednio ale mam złośliwego FF który przełącza w tryb "popraw czytelność" gdy mi się palec omsknie przy "ę". I wtedy znika to co napisałem. Niemniej problem już rozwiązałem. Aczkolwiek jest to także kwestia konfiguracji forum (bo nie wszystkie fora tak reagują). Ja to rozwiązałem tylko u siebie. Tak ogólnie to FF pochłonął tu niejeden mój post ale może to i dobrze