Ładowanie baterii w 30 sekund
Podczas Microsoft Think Next Symposium izraelska firma StoreDot zaprezentowała technologię, która pozwala na załadowanie baterii smartfona w około... 30 sekund. Firma mówi o swoim osiągnięciu jako o nanotechnologii zainspirowanej przez naturę.
Izraelczycy stworzyli baterię składającą się z nanokropek wyprodukowanych z materiału organicznego. Nanokropki zwiększają pojemność elektrod i wydajność elektrolitu, co pozwala na błyskawiczne ładowanie baterii.
Wspomniane nanokropki to nanokryształy o średnicy 2 nanometrów, z których każdy zawiera molekuły peptydów. Jak zapewniają Izraelczycy, nanokropki można tanio produkować z wielu powszechnie dostępnych biomateriałów.
Na razie prototypowa bateria jest większa niż urządzenia zasilające smartfony, jednak StoreDot pracuje nad tym. Firma zapewnia, że w ciągu roku zmniejszy baterię do odpowiednich rozmiarów, a w ciągu dwóch lat urządzenie będzie zdolne do przechowywania energii wystarczającej na całodzienną pracę smartfonu. Nowe baterie mają zadebiutować na rynku za trzy lata.
Komentarze (9)
volfff, 8 kwietnia 2014, 23:52
widze przyszlosc w sektorze samochodowym dla tych baterii i to duza o ile bedzie tania
pogo, 9 kwietnia 2014, 12:05
Pytanie tylko o prąd i napięcie ładowania...
Moje USB w kompie może okazać się zdecydowanie za słabe, a kable za cienkie.
Astroboy, 9 kwietnia 2014, 15:46
Przyjmijmy, ża akumulatorek ma 1000mAh, czyli 1Ah. Ładowanie tego w 30 sekund to średni prąd 120A. Kabelek USB może nie odparuje, ale zdecydowanie nie da rady. Rozrusznik w małym samochodzie ma podobny prąd rozruchowy.
Edit: poprawiłem się z 1000mA na 1000mAh. Coż, czasem tak bywa z klawiaturą...
Xcentriq, 9 kwietnia 2014, 17:21
Nie to nie tak, czytałem kiedyś artykuł i to może właśnie na kopalniawiedzy.pl jakieś 8 lat temu że pracują nad nowymi bateriami dzięki, której bateria miała się szybko ładować i proszę znalazłem http://kopalniawiedzy.pl/bateria-nanorurki-MIT-Massachusetts-Institute-of-Technology-samochod,452
thikim, 9 kwietnia 2014, 17:52
Problem z prądem ładowania można obejść poprzez specjalną konstrukcję baterii i ładowarki. Wcale nie musi być kabelek do USB chociaż USB 3.1 dopuszcza obciążenie do 100 W czyli znaczące skrócenie czasu ładowania.
Co do konstrukcji ładowarki i baterii to nie ma przeszkód aby obudowa baterii była metalowa i odkryta w postaci dwóch elektrod. Wystarczy dodać dodatkowy cienki pin na sterowania i żadnych zwarć nie będzie przy noszeniu w kieszeni.
pogo, 9 kwietnia 2014, 19:17
Nadal nie rozumiem jak taka konstrukcja ma obniżyć prąd ładowania... Czyżby poprzez podniesienie napięcia? Energii musisz wciąż dostarczyć tyle samo.
Astroboy, 10 kwietnia 2014, 05:28
Xcentriq, niestety, tak tak. "Pojemność" akumulatora to naprawdę ładunek elektryczny jaki akumulator gromadzi/oddaje. A natężenie prądu to z definicji szybkość przepływu ładunku elektrycznego. Dzieląc 1Ah (3600As = 3600C) przez 30 sekund jakoś nie chce wyjść nic innego niż 120A. Z cytowanego artykułu sprzed 8 lat wynika, że technologia miała wejść w życie 3 lata temu, ale jakoś nie weszła (i nie mówiono tam nic o ładowarkach).
Thikim, też nie rozumiem, co wspólnego ma konstrukcja akumulatora i ładowarki ze średnim prądem ładowania (jego obniżeniem). Konstrukcja współczesnych akumulatorków pozwala je ładować trochę szybciej (zwiększamy średni prąd), co odbywa się kosztem skomplikowania elektronicznego ładowarek - prąd ładowania jest impulsowy (by nie sfajczyć aku) i uzależniony od stanu naładowania, tylko tyle. USB 3.1 z maksymalnym obciążeniem 100W przy średnim prądzie 100A pozwoliłoby obsługiwać tylko te akumulatory, które mają napięcie nie większe od 1V (1Ah przy 1V to trochę za mało energii dla współczesnego smartfona ).
Pogo, akumulatory o tej samej "pojemności" i różnym napięciu gromadzą różne ilości energii. Pan Zenek zawsze kupuje wkrętarkę 18V, a nie 12V.
MaG, 12 kwietnia 2014, 15:36
Co chwila ktoś gdzieś ogłasza rewolucję w bateriach. A to szybciej się będą ładować, a to będą miały większą pojemność. Jednak zawsze pod artykułem jest dodatek, że "na razie technologia jest w fazie rozwoju...". Jak do tej pory wszystkie te technologie pozostały w fazie rozwoju . Przestałem się już ekscytować takimi wiadomościami.
Niestety, rozwój jest wstrzymywany przez marketing. Produkt musi się przecież sprzedać, zarobić na siebie i na sztab menedżerów. Kwantowe kropki, cętki i capki nie wejdą na rynek, póki lity i jony nie napchają złotem kieszeni marketingowców.
Astroboy, 12 kwietnia 2014, 17:12
Byłoby to prawdą w przypadku monopolu. Młode wilki muszą się czymś wykazać.