Bing bliski 30%
Wygląda na to, że połączenie Binga i Yahoo! zaczęło przynosić efekty na amerykańskim rynku. Z danych Experia Hitwise wynika, że Bing jest używany już podczas 27,44% wyszukiwań. Jeszcze w grudniu było to 25,77%, zatem wyszukiwarka Microsoftu zanotowała 6-procentowy wzrost. W tym samym czasie udziały Google'a spadły z 69,67 do 67,95%. Coraz większa liczba firm badawczych twierdzi, że udziały Binga w USA zbliżają się do granicy 30%. Zdaniem ComScore w grudniu wynosiły one 24,4%. Danych za styczeń jeszcze nie podano.
Co więcej Bing nie tylko rośnie w siłę ale, jak wynika z informacji Experia Hitwise, skuteczniej kieruje internautów na witryny, co jest ważne dla reklamodawców. W styczniu aż 81% wyszukiwań dokonanych za pomocą Binga zakończyło się odwiedzeniem jednej ze znalezionych witryn. W przypadku Google'a odsetek ten wynosił 65%.
Wyniki z USA niekoniecznie muszą znaleźć przełożenie na resztę świata. Obecnie udziały Google'a w rynku światowym wynoszą 85,37%, do Yahoo! należy 6,14% a do Binga 3,68%.
Komentarze (6)
thikim, 8 lutego 2011, 22:23
Raczej 2 procentowy.
wilk, 9 lutego 2011, 01:03
Jak już to 2pp. :>
27,44 / 25,77 = 1,0648 zatem wszystko niemal gra - wzrost 6,5%.
gravisrs, 9 lutego 2011, 02:04
Biorąc pod uwagę podkradanie wyników od googla oraz fakt, że scrappery binga to mniej niż 1% odwiedzin botów, śmiem twierdzić, że bez googla Bing byłby na poziomie naszego Infoseeka..
thikim, 9 lutego 2011, 19:25
No cóż macie rację.
Mariusz Błoński, 9 lutego 2011, 19:30
Nie przywiązywałbym się do tego "podkradania". Przypomnę, że to Google tak twierdzi, a MS zaprzecza. PR-owskie zagrywki, nic innego.
Piotrek, 9 lutego 2011, 21:29
Szczerze chciałbym aby tak było. Konkurencja rodzi nowe pomysły a monopol zachęca do spoczęcia na laurach co na przykład stało się w przypadku przeglądarki IE. Jednak stagnacja nie jest aż tak zła w porównaniu z ogromnymi możliwościami manipulacji przy tak wysokim udziale korporacji na rynku.