Uber nie likwiduje miejsc pracy, a je tworzy
Niewiele aplikacji wywołuje takie kontrowersje jak Uber, która nie podoba się korporacjom taksówkowym na całym świecie. W wielu miastach dochodziło do protestów, Uberem zajmowały się sądy wielu państw. Naukowcy z Oxford University postanowili zbadać, jaki wpływ ma Uber na gospodarkę i wzięli pod lupę działalność Ubera w USA.
Okazuje się, że tam, gdzie Uber jest szeroko wykorzystywany około 50% przewoźników to osoby posiadające własną działalność gospodarczą. Ich godzinne przychody są o około 10% niższe niż tam, gdzie Ubera nie ma i gdzie taksówkarze pracują dla korporacji.
W ramach badania "Drivers of Disruption? Estimating the Uber Effect" uczeni przyjrzeli się wpływowi, jaki Uber wywarł na rynek taksówkarski w latach 2009-2015. Naukowcy zauważyli, że w tym czasie wzrosła liczba godzin przepracowanych zarówno przez przewoźników samozatrudnionych jak i tych pracujących dla innych. Wbrew twierdzeniom taksówkarzy, Uber nie odebrał im miejsc pracy. Brak dowodów na negatywny wpływ Ubera na zatrudnienie wśród taksówkarzy, a są mocne przesłanki, by stwierdzić, iż zatrudnienie w korporacjach się zwiększyło. Kierowcy Ubera zwykle zarabiają za godzinę więcej niż taksówkarze, co wynika z faktu, że ich samochody są bardziej intensywnie używane i odbywają w ciągu godziny więcej kursów. Klienci mniej chętnie korzystają z usług tradycyjnych taksówek, a to doprowadziło godzinowego zmniejszenia się zarobków taksówkarzy. W szerszym kontekście ekonomicznym spadek dochodów taksówkarzy korporacyjnych został skompensowany zwiększeniem przychodów samozatrudnionych przewoźników.
Uber zaliczany jest do nowego zjawiska społecznego zwanego ekonomią współpracy. To zmiana modeli organizacji gospodarki, która idzie w kierunku tworzenia rozproszonych sieci połączonych jednostek czy społeczności, umożliwia wzajemne świadczenie sobie usług czy wspólne użytkowanie bądź kupowanie. Doktor Carl Benedkit Frey mówi, że uzyskane czasie badań dane to twardy dowód, że nawet w tych dziedzinach, gdzie ekonomia współpracy jest najbardziej rozwinięta, tradycyjne miejsca pracy nie znikają. Faktem, jest, że część ludzi doświadczyła spadku dochodów, jednak Uber stworzył więcej miejsc pracy niż z jego powodu zniknęło.
W przeciwieństwie do tradycyjnych korporacji taksówkarskich Uber nie posiada własnych samochodów. Dostarcza on platformę łączącą pasażera z samozatrudnionym kierowcą i pobiera prowizję od każdego przewozu. [...] W Europie taksówkarze buntują się przeciwko Uberowi, a sądy zakazują tej usługi bądź ją ograniczają. W tym samym czasie w Stanach Zjednoczonych liczba kierowców korzystających z Ubera znacząco rośnie. W styczniu 2013 roku na platformę tę zapisało się mniej niż 1000 nowych kierowców, a w grudniu 2014 było to już niemal 40 000 nowych kierowców - czytamy w artykule omawiającym wyniki badań.
Biorąc pod uwagę wszystkie dane, znaleźliśmy niewiele dowodów wskazujących, by świadczone przez Ubera usługi transportowa miały negatywny wpływ na rynek. W miastach, gdzie Uber jest rozpowszechniony zwiększyło się zatrudnienie, a spadek zarobków taksówkarzy korporacyjnych został częściowo skompensowany wzrostem zarobków wśród kierowców samozatrudnionych. Co prawda wyniki naszych badań nie mogą być bezpośrednio przekładane na wszystkie kraje, jednak podważają one sensowność wysiłków podejmowanych - w Europie i innych częściach świata - na rzecz zakazu lub ograniczenia rozprzestrzeniania się Ubera. Konieczne są dalsze badania, które pozwolą na wypracowanie lepszej polityki dotyczącej ekonomii współpracy - napisali naukowcy w konkluzji swoich badań.
Komentarze (0)