Ubuntu na tabletach
Przedstawiciele firmy Canonical poinformowali, że przygotowują wersję Ubuntu dla tabletów. Jak zapewnia Chris Kenyon, wiceprezes Canonical, tablety z Ubuntu powinny trafić na rynek w pierwszym kwartale przyszłego roku. Zostaną one wyposażone w odchudzoną wersję systemu operacyjnego, obsługującą ekran dotykowy.
Wejście Canonical na rynek tabletów oznacza, że firma będzie na nim konkurowała z Google'em i Apple'em. Niewykluczone, że w międzyczasie w sprzedaży znajdą się też tablety z Windows 7. Podczas ostatnich targów Computex takie urządzenie zaprezentowała firma Asus. Nie pokazano go jednak w czasie pracy, tak więc pozostaje wierzyć przedstawicielom Asusa na słowo, że EE Pad EP121 pracuje przez 10 godzin na pojedynczym ładowaniu baterii, oferuje prawdziwą wielozadaniowość oraz wideokonferencje.
Canonical jest zdecydowane by utrzymać swoją pozycję wśród miłośników Linuksa. Obecnie Ubuntu jest postrzegane jako "domyślna" dystrybucja opensource'owego systemu. Jednak konkurencja ze strony Androida i Chrome OS mogą szybko ten obraz zmienić, dlatego też firma Marka Shuttlewortha postanowiła nie zasypiać gruszek w popiele i wkroczyć na szybko rozwijający się rynek tabletów.
Komentarze (6)
Zatochi, 10 czerwca 2010, 16:03
Powinno chyba być "postanowiła nie zasypywać gruszek w popiele..."
Mariusz Błoński, 10 czerwca 2010, 16:52
Zdecydowanie nie.
Powinno być "nie ZASYPIAĆ gruszek w popiele"
Zasypiać - od spać
Jurgi, 10 czerwca 2010, 17:00
Forma „zasypiać” jest poprawna, ale nie jest od spania, o ile wiem. Znaczy właśnie „zasypywać”, to po prostu utrwalony archaizm. Podobnie jak w „mądrej głowie dość DWIE słowie” i innych starych przysłowiach.
Mariusz Błoński, 10 czerwca 2010, 17:22
Forma zasypiać jest poprawna i jest od "spać".
Dawniej gruszki pieczono w popiele i często zajmowały się tym dzieci. Jednak pilnowanie pieczących się gruszek nie jest fascynującą rozrywką, więc dzieciaki często ZASYPIAŁY, a gruszki się zwęglały. Stąd nie ZASYPIAĆ
Jurgi, 10 czerwca 2010, 21:09
Faktycznie, nie lubię nie mieć racji, ale tym razem muszę głowę posypać (nomen omen) popiołem. Teraz będzie mnie męczyć: skąd mi się przykleiła błędna informacja? Bo jestem pewien, że gdzieś właśnie tak czytałem.
To dowód, że swoją wiedzę należy poddawać weryfikacji. Żeby jeszcze mieć na to dość czasu…
Gość shadowmajk, 11 czerwca 2010, 08:13
Amen