W świecie Lamma nie trzeba by szukać hotspotów
Jak wyglądałby nasz świat, gdybyśmy mogli widzieć połączenia Wi-Fi? Tak postawione pytanie do tego stopnia frapowało Nickolaya Lamma, że nawiązał współpracę z astrobiolog dr M. Browning Vogel, która przez 5 lat pracowała dla NASA.
Absolwent Uniwersytetu w Pittsburghu nałożył obraz transmisji Wi-Fi na kształty 3D z rządowej mapy Waszyngtonu. Szczególnie upodobał sobie teren National Mall. Kolory odpowiadają poszczególnym kanałom transmisji.
Upewniłem się, że [Vogel] akceptuje grafiki. [...] Ona kierowała mną podczas procesu tworzenia ilustracji, by pod względem naukowym były tak dokładne, jak to tylko możliwe.
Lamm specjalizuje się w zadawaniu nietypowych i często prowokacyjnych pytań. We wcześniejszych wpisach na swoim blogu dywagował np., jak wyglądałaby lalka Barbie, gdyby jej wymiary wzorować na przeciętnej kobiecie. Zastanawiał się też, ile kosztuje styl życia Wielkiego Gatsby'ego.
Komentarze (3)
konrad.g, 25 lipca 2013, 16:17
Ciekawe czy ktoś go finansuje czy z własnej kieszeni pokrywa bezużyteczne badania ?
antykwant, 25 lipca 2013, 17:04
Bezużyteczne w twojej opinii. Jak widać twoja opinia nie wpływa na finansowanie jakichkolwiek badań.
Przemek Kobel, 26 lipca 2013, 09:02
Hm. Kiedyś zastanawiałem się, czy można zrobić "kamerę" robiącą zdjęcia nadajników WiFi. No więc można zrobić coś w rodzaju skanera. Potrzebny jest programowalny AP (nie powiem, że sam sobie go zrobię, bo już jest zrobiony przez kolegę), kierowana automatem antena możliwie kierunkowa (na to akurat mam własny pomysł) i trochę własnego softu na ów AP oraz podłączony do niego komputer (większość związanej z tym roboty już mam za sobą). Aha, no i trzeba kilku miesięcy na dłubanie (mechanika + dokończenie oprogramowania).
To co wyjdzie wystarczy nałożyć na panoramę danego miejsca. Kurcze, szkoda że zgubiłem ten telefon do NASA...