By nie skazić innych planet
Adrian Ponce, chemik z NASA, opracował urządzenie, które pozwala wykryć patogeny w ciągu 15 minut. Dzięki niemu będzie można zminimalizować skażenie pozaziemskich środowisk naszymi bakteriami, które zawędrowałyby tam choćby na statku kosmicznym.
W ciągu kwadransa dzieje się wszystko - od pobrania próbek po uzyskanie wyniku. Odpowiada to 2-3 dniom z wykorzystaniem standardowej, czyli obejmującej hodowlę, metody NASA – wyjaśnia Ponce.
Departament Bezpieczeństwa Narodowego USA widzi też ziemskie zastosowanie wynalazku w postaci przenośnego wykrywacza bioskażenia. Ma on być gotowy do 2011 roku. Niewykluczone, że skorzystają z niego przedstawiciele różnych branż, m.in. służby zdrowia czy firm produkujących elektronikę.
Nowa amerykańska technologia wskazuje bakteryjne endospory (przetrwalniki), wykorzystując swoisty wyłącznie dla nich kwas dipikolinowy, który występuje w protoplastach. Nanochemicy z NASA posłużyli się terbem (Tb). Po naświetleniu promieniami ultrafioletowymi pierwiastek ten powoduje, że endospory zaczynają się jarzyć na zielono.
Detektor został częściowo sfinansowany przez NASA, ale zanim stanie się częścią oficjalnej procedury ochronnej, musi zostać zaaprobowany przez odpowiednią komisję.
Komentarze (3)
lucky_one, 6 listopada 2009, 14:36
Nie ma to jak prostota
fandango, 7 stycznia 2010, 13:45
Wielokrotnie w przekazach i informacjach na temat "obcych" mówi się o bezpośredniej ingerencji "obcych" wobec nas, więc jaki sens ma w/w pomysł? Chyba wypadł z buta jakiegoś szanownego ekologa:xd
wilk, 7 stycznia 2010, 14:25
A ja głupi myślałem, że to tylko Hollywood... Sens ma taki, jak opisano - ułatwienie w zapewnianiu sterylności, w obie strony.