'Normalna' dorosłość nie dla barmana?
Emily Starr i Alicia McCraw z Tulane University badały 40 barmanów z okolic Nowego Orleanu i ich postrzeganie udanej dorosłości (realizowanej na drodze długoterminowych związków i rodzicielstwa). Okazało się, że uznawali oni brak, jak to nazwali, uczciwej pracy, za główną przeszkodę w osiąganiu takiej normalności.
Barmani i barmanki czują, że praca wyklucza ich z osiągania normalnych kryteriów dorosłego życia: tworzenia długoterminowych związków czy życia rodzinnego - wyjaśnia Starr, która kończąc pracę doktorską, sama pracuje jako barmanka. Skoro praca nie jest uczciwa czy prawdziwa, inne wymiary normatywnego dorosłego życia także są uznawane za nieosiągalne, a nawet niepożądane.
Uczestnicy badania pracowali jako barmani od 2013 r. Ich wiek wynosił od 23 do 48 lat. Ochotnicy byli zatrudnieni w różnych miejscach: od barów, przez ogródki piwne, po luksusowe restauracje i kluby muzyczne.
Odczuwając wielki rozdźwięk między swoimi dwiema rolami - barmanki i naukowca - Starr chciała przeprowadzić badania nt. tego, jak inni sobie z tym radzą. Trudno się więc dziwić, że przez studium przewijały się wątki niepewności pracy barmana, niskiej płacy i problemów z ubezpieczeniem zdrowotnym czy emeryturą.
Raport nt. baramanów zostanie zaprezentowany na 111. dorocznej konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Socjologicznego.
Komentarze (2)
Jack Malecki, 21 sierpnia 2016, 15:15
Bardzo ciekawe badania. Dają dużo wiedzy...
Zapomniałem dodać, że badania nie obejmowały podziału na prawo i leworęcznych, a to bardzo ważne w statystyce, a tym bardziej jeśli chodzi o barmanów.
Ot takich teraz mamy doktorów.
TrzyGrosze, 21 sierpnia 2016, 16:46
Konkluzja: całe Twoje mensowe IQ i uniwersyteckie wykształcenie idzie precz w kształtowaniu własnej glorii, gdy wykonujesz ( vide nasi w UK na zmywaku) mało prestiżowy zawód.