Po co pranie, wystarczy powiesić na słońcu
Naukowcy opracowali nowy rodzaj bawełny, która samooczyszcza się pod wpływem światła słonecznego. Wygląda więc na to, że kiedy w przyszłości pobrudzimy się na dworze, nie trzeba nawet będzie zdejmować ubrania, bo po upływie niezbyt długiego czasu wszystko (brud i bakterie) samo zniknie. Słowo pranie zmieni znaczenie, bo spodnie, bluzy i swetry nie będą trafiać do wody, ale od razu na sznurki.
Mingce Long i Deyong Wu, których artykuł ukazał się w piśmie Applied Materials & Interfaces, tłumaczą, że czyszczenie bawełny za pomocą światła widzialnego jest możliwe dzięki zastosowaniu powłoki z kompozytu tlenku tytanu(IV) modyfikowanego azotem (N-TiO2) oraz jodku srebra (AgI).
Właściwości fizyczne wynalazku przetestowano za pomocą wielu różnych metod, w tym rentgenografii strukturalnej, mikroskopii skaningowej czy rentgenowskiej spektrometrii fotoelektronów XPS. Funkcjonowanie fotokatalityczne materiału (azot był materiałem domieszkującym indukującym fotokatalizę w świetle widzialnym) sprawdzano za pomocą oranżu metylowego.
Znaczną poprawę właściwości fotokatalitycznych tkaniny AgI–N–TiO2, w porównaniu do bawełny powlekanej tylko tlenkiem tytanu(IV), można przypisać efektowi synergistycznemu AgI oraz N-TiO2 (akademicy tłumaczą, że na styku półprzewodników dochodzi do separacji par elektron-dziura). Aktywność fotokatalityczna bawełny AgI–N–TiO2 utrzymuje się po kilku cyklach "naświetlania". Co więcej, powłoka wytrzymuje zwykłe pranie i suszenie.
Za pomocą rentgenografii strukturalnej przed i po reakcji ustalono, że jodek srebra jest stabilnym elementem kompozytu. Duet naukowców podkreśla, że już wcześniej wychodzono z propozycjami samoczyszczących się bawełn, ale zawsze wymagało to wystawienia na oddziaływanie promieniowania ultrafioletowego. Long i Wu powlekali tkaninę nanocząstkami kompozytu AgI–N–TiO2. Zademonstrowali, że na słońcu materiał usuwa oranż metylowy.
Komentarze (7)
whiteresource, 17 grudnia 2011, 12:09
Śmieszne wyniki, ale czyż to nie oznacza, że taka tkanina nie przyjmuje czastek brudu (czytaj - kurz, obumarle fragmenty tkanki nalezące do ubranej w taki strój osoby) z tego powodu cały ten syf zostaje ciągle na człowieku? Obrzydliwe! Wydaje sie więc, że ta tkanina, to tylko na zewnetrzne warstwy odzieży...
mikroos, 17 grudnia 2011, 12:12
Zamiast wycierać swój brud w koszulki proponuję raz na jakiś czas się wykąpać.
whiteresource, 17 grudnia 2011, 23:10
ok
mikroos, 17 grudnia 2011, 23:15
Przepraszam, z formą faktycznie przesadziłem. Natomiast co do treści trzymam się swojego stanowiska - taka ilość brudu jest dla człowieka absolutnie normalna i nie ma o co panikować, że to takie paskudne i straszne dla zdrowia. Codzienna kąpiel (a tak naprawdę to nawet rzadsza) w zupełności wystarcza, żeby utrzymać normalny poziom higieny.
whiteresource, 17 grudnia 2011, 23:24
Ja Ciebie rozumiem, ale skąd wiadomo czy wlasnie brak wchlaniania w takim materiale nie bedzie czyms co wyeliminuje go z dzialu wyrobow typu bieliźnianego? Tylko to chcialem podkreslic i wskazac jako slabą strone. Na pewno nie jest to wynalazek do stosowania we wszystkich typach ubrań...
mikroos, 17 grudnia 2011, 23:30
No nie wiem, mam ubrania bawełniane i różnego rodzaju syntetyczne i mogę powiedzieć tylko tyle: dobrej jakości syntetyk (właśnie z rodzaju takich "śliskich") to najlepsze, co może być dla skóry. Oddycha, nie trzyma wilgoci (więc nie stwarza warunków do życia dla mikrobów, bo jest im po prostu za sucho), nie powoduje otarć i nie chłonie zapachów. Bawełna się nie umywa.
Mariusz Błoński, 18 grudnia 2011, 16:35
Mam zgłoszenie, że się Panowie poprzykaliście. Ale coś mi się wydaje, że już się dogadaliście. Dobrze rozumiem?