Bogaty i biedny mózg
Robert Knight z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley odkrył różnice w funkcjonowaniu mózgu 9-10-letnich dzieci, które pochodziły z rodzin o wysokim i niskim statusie materialnym. Dotyczyły one aktywności kory przedczołowej, odpowiadającej m.in. za planowanie czy rozwiązywanie problemów.
Maluchom wykonywano EEG. Na czas eksperymentu nakładano im specjalny czepek z elektrodami. U dzieci z biedniejszych rodzin odnotowano wzorce aktywności, które przypominały zapis pojawiający się u dorosłych z uszkodzonym płatem czołowym. Występował on częściej w przypadku brzdąców z rodzin o niskim statusie socjoekonomicznym, co nie oznacza, że u wszystkich.
Psycholog poznawczy Mark Kishiyama podkreśla, że w ramach wcześniejszych badań ustalono możliwy związek między działaniem płatów czołowych a różnicami w zachowaniu dzieci z bogatszych i biedniejszych środowisk. Nie dało się jednak oddzielić wpływu poszczególnych czynników, np. inteligencji czy biegłości w posługiwaniu się językiem itp. Tutaj zmierzono zaś aktywność mózgu, która nie zależała od złożoności zadania.
Wnioski Amerykanów pokrywają się z wcześniejszymi spostrzeżeniami. Dzieci wzrastające w mało stymulującym (ubogim w zasoby) środowisku mają bowiem problem z regulacją zachowań kontrolowanych właśnie przez korę przedczołową. Odkrycie to powinno zaalarmować opiekunów i władze.
Kishiyama, Knight i W. Thomas Boyce uważają, że różnice w działaniu mózgu da się na szczęście wyeliminować za pomocą właściwego treningu. Rozpoczęli już nawet współpracę z neurologami z tej samej uczelni, którzy tworzą gry stymulujące korę przedczołową dla dzieci w wieku szkolnym. Dzięki nim można poprawić zarówno wskaźniki fizjologiczne, jak i behawioralne.
Trzyosobowy zespół wybrał 26 dzieci w wieku 9 i 10 lat. Połowa pochodziła z rodzin o wysokich, a połowa z rodzin o niskich dochodach. Przydzielone im zadanie było bardzo proste. Należało się przyglądać seriom wyświetlanych trójkątów i nacisnąć guzik, gdy pojawiała się lekko obrócona wersja tej figury. Psycholodzy skupili się na bardzo wczesnej reakcji mózgu, która pojawia się w ciągu 200 milisekund od ekspozycji nowego i niespodziewanego bodźca, tutaj zdjęć myszek Miki lub Minnie. EEG pozwala na zarejestrowanie jej z dużą dokładnością. Różnice pojawiły się nie tylko podczas oglądania bajkowych bohaterów, ale także podczas wykonywania zadania z trójkątami. Maluchy z ubogich rodzin reagowały na niespodziewany widok jak pacjenci po przebytym udarze, który uszkodził ich płaty czołowe.
Mimo braku uszkodzenia neurologicznego, prenatalnej ekspozycji na oddziaływanie narkotyków i alkoholu, kora przedczołowa nie działa u nich tak skutecznie, jak powinna. Różnica ta może wpływać na zdolność rozwiązywania problemów oraz osiągnięcia szkolne. Przyczynami tego zjawiska są stres i niedobór stymulujących rozwój bodźców: niewiele lektur, rzadkie wizyty w muzeum, a nawet brak zabawek. To one niekorzystnie oddziałują na korę przedczołową, co wielokrotnie wykazano na przykładzie zwierząt. Jak wylicza Boyce, do wieku 4 lat maluchy z biednych środowisk słyszą o 30 mln słów mniej niż rówieśnicy z tzw. klasy średniej. Warto więc uświadamiać rodzicom, że powinni rozmawiać ze swoimi dziećmi. Wspólny obiad czy kolacja to nie błahostka, lecz ważny element rozwoju.
Komentarze (26)
thibris, 5 grudnia 2008, 23:41
Czy dzieci z biedniejszych rodzin nie muszą właśnie więcej kombinować na codzień ? Może to kwestia urozmaicania diety w pewnym stopniu ?
Z drugiej strony... mam inteligentną znajomą, która po studiach pracuje na taśmie i widzę po niej, że hmmm... robi się mniej błyskotliwa ? Nieużywany "mięsień/organ" zanika ?
dirtymesucker, 6 grudnia 2008, 07:34
można pracować na taśmie i być inteligentnym. różnica polega na tym, że w życiu trzeba być mądrym a nie inteligentnym (jakby)
thibris, 6 grudnia 2008, 14:22
Chyba nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Nie twierdzę, że ludzie pracujący na taśmie są bezmózgami. Wiem natomiast, że w sporej liczbie przypadków taka praca i takie środowisko nie stymuluje zbytnio pracy mózgu. Przez to właśnie człowiek zapomina co ważniejsze rzeczy i się ogólnie mówiąc uwstecznia. Nie każdy ale jednak zjawisko istnieje.
dirtymesucker, 6 grudnia 2008, 15:34
zależy czy człowiek żyje schematami czy nie; ogólnie jakbyś zaprzestał używać mózgu to oczywistym jest, że twój intelekt doświadczy regresu lub w extramalnej sytuacji zaniknie doszczętnie
ubi, 6 grudnia 2008, 21:43
Moim zdaniem kwestia nie dotyczy tylko dzieci, ale ogólnie ludzi. Biedniejsi muszą może bardziej kombinować, ale głównie nad tym co zjeść, jak zaoszczędzić i żeby do pierwszego wystarczyło. Bogatsi mogą robić to co lubią, a biedni robią to co muszą. Mając pracę taką jaką się lubi można być bardziej kreatywnym, a nie tylko czekać kiedy minie te osiem godzin. Poza tym biednego nie stać na hobby.
Ja też jestem po studiach, a pracuję za biurkiem, przy komputerze, a i tak czuję się coraz mniej błyskotliwy.
waldi888231200, 7 grudnia 2008, 02:57
Czyli pieniądze (też nie są szczęśliwi ,chyba że dla kogoś wielkość plazmy jest kryterium szczęścia).
Gość macintosh, 7 grudnia 2008, 10:19
w46, 8 grudnia 2008, 10:49
Bogatszym łatwiej "wystartować" tzn mogą łatwiej rozwijać swoje uzdolnienia.
wuszczyn-kawaX, 9 grudnia 2008, 17:34
na to nie ma reguly! Z EXtremalnych warunkach psycjhika moze sie rownie dobrze rozwinac jak i zdegenerowac (jedyna regula jet to, ze nie ma to to regul i czynniki z tym zwiazane sa wcale nie uwarunkowane genetycznie (takie podloze moga sugerowac naukowcy i badacze) ale jak wiadomo kazda teze i teorie mozna obalic gdyz ona nie podlega zadnej weryfikacji.
Nie jeden przejechal sie na swoich tezach, ktore wspieral i rozpowszechnial gdyz myslal iz sa one trafne.
Obalac mozna tezy ale gruntem jest zeby byly one trafne.
zbigniewmiller, 9 sierpnia 2010, 09:37
ale to jest statystycznie istotne,że wśród bogatych mamy szczególnie dużo GŁUPKÓW;
te biedne nasze dzieci idąc bez śniadania do szkoły toczą codziennie prawdziwą wojnę o przetrwanie..;(monetaryzm ,neoliberalizm i powszechna głupota w mediach..!
czesiu, 9 sierpnia 2010, 10:21
Z moich doświadczeń - taka praca przede wszystkim daje dużo czasu do myślenia, nie ma się co czarować - po miesiącu wszystkie czynności wykonuje się automatycznie. Popatrz na amerykańskie przykłady milionerów, którzy zaczynali od zmywaka czy pucybuta - fakt, pewnie jest to wyjątek potwierdzający regułę, ale jednak dla chcącego nic trudnego, o ile do takiej pracy podchodzi się na zasadzie "oby się tylko stąd wyrwać" a nie "uff, bogu dzięki mam pracę, teraz już tylko do emerytury dotrwać".
Do tego dochodzi jeszcze pewnie aspekt psychologiczny nacisku otoczenia, gdzie wśród "biednych" będzie "po co ci to i tak się nie uda", tam w wyższych kręgach jest "no to baw się, zobaczymy co z tego wyniknie"
Bredzisz waćpan i popatrz (domyślam się że patrzysz poprzez pryzmat amerykańskich wzorców) nie tyle na młodzieńcze ekscesy i próżność co na późniejsze osiągnięcia tych osób w wieku np 40 lat, po czym postaw się obok i zacznij jojczyć, jak to oni mieli dobrze a ty źle w młodości.
zbigniewmiller, 9 sierpnia 2010, 20:00
kochany myslicielu;ja piszę o statystyce dotyczącej białych bogaczy,jednowymiarowych psychopatów, a Tobie jest żal ,żeś również głupi i do tego biedny..
thibris, 10 sierpnia 2010, 04:30
@zbigniewmiller Chwilowo wychodzi nam tu jedynie bieda w dobrym wychowaniu, więc radzę uważać z tymi inwektywami.
@czesiu Wspominana przeze mnie osoba wcale nie ma jakichś dziwnych nacisków otoczenia. Co o pracy sądzi to nie wiem, ale raczej nie jest to jej pomysł na życie. Po prostu w takiej pracy nie ma za bardzo o czym rozmyślać. Warunki są ku temu niesprzyjające, towarzystwo również nie rozpala intelektualnie (jeśli w ogóle szefostwo pozwala na rozmowy w pracy), a wszystkiego z "automatu" nie zrobisz. Jak coś się nie rozwija to się cofa i tyle.
zbigniewmiller, 10 sierpnia 2010, 09:58
to nie była odpowiedż skierowana do pojedynczej osoby(CZESIA) tylko odpowiedz do całej klasy potencjalnych i pozornych falsyfikatorów faktów statystycznych,które nie rostrzygaja przyczn ,a jedynie notuja częstoś;
powyższa forma ję zykowa ma taka szatke ..do śmiechu, troche technokratycznego jezyka w sporze o nic...i nazbyt wielka powaga poswiecona badaniom ,które nie znajdują związków przyczynowych także wymaga dystansu;mogę napisac kilka zdań w styklu: bytujące istotnie wiekszę i byćiem swym otwierajace otwarcie świadomości zła prześwitującego z oddali przez spacyfikowane persony ,za wczasu obmierzone przez klasowo skonstruowany test IQ muszą znależć się na atraktorze pierwszym wracając wymienić czastke higsa idoprowadzic do anihilacji strukturybyci jako nie bycia -w stary jezyku poprosty rewolucja jest niemożliwa; czy to są inwektywy?
thibris, 11 sierpnia 2010, 08:51
", a Tobie jest żal ,żeś również głupi i do tego biedny.." - to tak.
zbigniewmiller, 11 sierpnia 2010, 09:05
nie odpowiadaj więcej nikomu ,bo aż reęce opadaja;ale mimo to to cieszę się .ze nalezę do grona takich biedaków jak leonardo,newton,kopernik chopin,norwid,einstein,marks (engels był bogaty i utrzymywał marksa) wyjątek to posród bogaczy -dostał spadek po ojcu...co by ci ty polski durniu dodac ?jimi hendrix ,miles davis teą byliu biedni,nie mówiąc ,ze nasz stefan banach to także biedak ....;za to adam smith,hajek poperi faszysta friedman byli bogaci..!!!
JakinBooz, 11 sierpnia 2010, 20:27
Ależ Ty musisz być nieszczęśliwym człowiekiem. No i biednym, bo nie stać Cię na zwykłą kulturalną odpowiedź. A zanim kogoś obrazisz, poczytaj jego posty bo np. Thibrisowi czy Czesiowi nie dorastasz do pięt (przepraszam, że nie wszystkich Szanownych Forumowiczów wymieniam. Nawet Waldi, który zapewne jest bardzo "młodym gniewnym" i myśli "w drugą stronę" nikogo nie obraża.
waldi888231200, 11 sierpnia 2010, 21:09
Bardzo dziękuję za to "młodym" i niech tak zostanie.
zbigniewmiller, 11 sierpnia 2010, 21:15
Młody czy stary ale bez nowej kory..;a propos szczęścia...co to takiego ;
radze przeczytać kilka razy całego dostojewskiego,nietschego,sartre,cumusapotem obejrzeć film "Kaukaska branka"i przyjść z zrobić mi cos takiego co kazał sobie zrobić książe za to ,że mu się nie kłaniano...Aufwiedersehen...meine Junge..
czesiu, 11 sierpnia 2010, 23:45
Szkoda tyko że jesteś taki do przodu, że swojego tyłu nie widzisz...(chwalisz się wiedzą, której nie jeden może pozazdrościć, a jednocześnie nie wnosisz niczego mądrego w swoich wypowiedziach)
ot chociażby na dzień dobry literówka - powinno być mein Junge, bo jest der Junge, a nie die Junge, no chyba że die junge Frau jako młoda kobieta 8)
waldi888231200, 12 sierpnia 2010, 00:02
Bez kory w ogóle - to jest szczęście .
thibris, 12 sierpnia 2010, 03:31
@JakinBooz dziękuję za ciepłe słowa - chociaż nie sądzę abym się czymś wybitnym wsławił na tym forum. Po prostu jestem i się uczę tak z wątków jak i od was z komentarzy i myślę że większość z nas jest tutaj po to. Można sobie zasłużyć na szacunek wiedzą, wytrwałością, skromnością czy chamskim. Tylko że nie wszystko co na podwórku zadziała także wśród cywilizowanych ludzi.
Przypomnę Ci też zbysiu że wiedza którą rzekomo posiadasz wcale nie równa się mądrości.
Co do kory to nie bardzo rozumiem. waldi może i jest trollem(ale czasem się stara ), a trolle mają grubą skórę - ale o korze pierwsze słyszę. Chyba że chodzi o Jackowską, ale też jakoś nie pasuje bo młodej nie ma i nigdy już takiej drugiej nie będzie.
zbigniewmiller, 12 sierpnia 2010, 08:22
jeśli chodi owiedze ,to nie wystarczy konstatacja trzeba się zabrac do roboty-ja jestem głupi ,tak jak wiekszość ludzia szczególnie często zdarza się wśród bogatych...to tylko chciałem powiedzieć ..;
co do literówek ,cóż jak uwierzysz że potwornie boli mnie kręgosłup i empatycznie sie zabierzesz do tego ,to zrozumiesz...;miałem na myśli Panienki(die JUNGE0,a właściwie panienkę,co w żargonie często sie zdarz...;neo cortex,ale to był
tylko pogardliwy zwrot retoryczny...;
Brak wrażliwości na ludzka biędę ,nierówny start,niesprawiedliwość społeczna pozwolił mi być ordynarnym,a to też zmusza uśpionych nelberalizmem,często nawet bardzo mądrych ludzi do myslenia przez oburzenie-czy dzięki oburzeniu-taki miałem zamiar...i wyszło ..niektórzy zaczeli sie starać ,ale wiekszośc broni stagnacji umyslowej..;ten wątek pokazuje jak demokratyzacja osiągnięć naukowych,ich powszechna publikacja nie wpływaja na ludzką wrażliwość ani etyczną igospodarczą aktywność-byle mały własny biznesik a reszta niech ginie..,szczególnie widoczne jest to w naszej kochanej POLSCE;wystarczy znać średnio niemiecki czy francuski i choćby tylko przeglądnąć tytuły audycji społecznych w ich TV ,a stierdzimy straszna i chyba już nigy nieprzekraczalna przez nas odległośc dzielącą nas od tych społeczeństw(oAnglikach nie mówię nawet)ale tu gdzie mieszkam można i bez satelity i znajomości języka -bo to czeski i u nich wiele się o wrażliwości społecznej nauczyc..;
co do naszej TV to jest i będzie granda -nawet nie ma porządnej ,na poziomie tylko informacyjnym działalnośći popularyzującej nauke..to ewenement na skalę światową ( tu drzemie cała analia\za socjologiczna naszego społeczeństwa,tych nadwornych nieskończenie głupich socjologów i tffu politologów ,,ekonomistów jak na lekarstwo,o naukach podstawowych nie mómiąc.
jest ciepły wyżowy poranek we wrocławiu zapowiada sie gorący dzień ja mieszkam nad fosą miejska bedzie pięknie pozdrawiam i przepraszam,co nie oznacza ,że nie miałem racji buntując sie;na temat buntu proponuję eseje Cumusa jest też o samobójstwie filozoficznym..
czesiu, 12 sierpnia 2010, 11:07
Cóż, przyznaję ci rację - nie przejawiam empatii odnośnie osób, które swoim cierpieniem próbują wytłumaczyć swoje niepowodzenia.
Znam co najmniej kilka osób, które pomimo *kalectwa* radzą sobie świetnie w życiu i nie muszą uciekać się do frazesów przy których masz nadzieję że nikt za tobą nie nadąży. Dla mnie EOT, boś kolejnym trollem.