Co za ciasno, to niezdrowo
W ciągu ostatnich kilku lat wzrasta liczba zgłaszających się do lekarza kobiet, które uskarżają się na objawy neurologiczne dotyczące nóg. Powodem są za ciasne dżinsy.
Jedną z takich osób jest 28-letnia Parmeeta Ghoman, która przyznaje, że zdarza jej się poświęcać dla mody. Dość często nosi bardzo wysokie obcasy czy torebki o wadze dobrych kilku kilogramów. W grudniu zeszłego roku wybrała się z przyjaciółmi na kolację. Włożyła wtedy superobcisłe spodnie. W pewnym momencie zorientowała się, że czuje pieczenie przemieszczające się w górę i w dół ud. Gdy wstała, miała wrażenie unoszenia się nad ziemią, straciła bowiem czucie w nogach. To typowe symptomy meralgii z parestezjami. Pojawiają się wtedy zaburzenia czucia na bocznej powierzchni uda. Powodem jest ucisk nerwu skórnego bocznego uda.
Zazwyczaj dolegliwość ta dotyczy budowlańców i policjantów, którzy noszą ciężkie, zatrzymujące się na biodrach pasy, oraz kobiet w ciąży i ludzi otyłych. Ostatnio do lekarzy trafia coraz więcej młodych kobiet – miłośniczek ekstremalnych rurek. Ich waga jest prawidłowa, ale dżinsy zdecydowanie za ciasne.
U niektórych osób nerw [skórny bocznego uda] jest szczególnie podatny na kompresję - tłumaczy dr John England, neurolog z Nowego Orleanu i członek Amerykańskiej Akademii Neurologii. Ryzyko zaburzeń czucia wzrasta po założeniu szpilek. Dr William Madosky opowiada, że wtedy miednica wysuwa się ku przodowi, co zwiększa nacisk na nerw. Na szczęście nieprzyjemny stan jest przejściowy. Po usunięciu nacisku nerw się regeneruje.
Lekarze zaznaczają, że dla większości pacjentek wyjaśnienie ich dolegliwości stanowi tak dużą ulgę, że bez oporów dokonują przeglądu garderoby, zastępując spodnie mocno przylegające do ciała nieco luźniejszymi.
Komentarze (5)
Natsume, 27 maja 2009, 13:46
co za baby ja jakoś nigdy się dla mody nie poświęcałam i nie mam zamiaru się poświęcać...
thibris, 29 maja 2009, 08:47
A ja nawet nie wiem co to moda i wisi mi to czy ubieram klapki do garnituru - ważne żebym się dobrze czuł w tym co noszę.
Ostatnio w jakimś portalu był wywiad z jakąś projektantką mody, która ubolewa nad tym, że u nas moda nie posuwa się do przodu i biadoli że ubieramy się w chińszczyznę, zamiast w duperele z Paryża. To ja zacznę biadolić, że u nas informatyzacja się nie posuwa do przodu i będę biadolił że ludzie korzystają jeszcze z tradycyjnej poczty ewentualnie z pecetów za mniej niż godzilliard ojro :/
Pełny tekst, dla ludzi o mocnych nerwach - http://wiadomosci.wp.pl/kat,110426,title,Mysleli-ze-u-nas-niedzwiedzie-chodza-po-ulicy,wid,11145644,wiadomosc.html
Natsume, 29 maja 2009, 14:34
ciekawe dlaczego tak jest ... hmm czyżby przez to, że te "duperele" kosztują masę pieniędzy???
thibris, 29 maja 2009, 14:38
Pewnie też, z drugiej strony nie każdemu się te duperele podobają - mi osobiście nie. Z trzeciej strony, gdy widzę modnisiów w takich duperelach to chce mi się przypomnieć w trybie nagłym co wcześniej jadłem plus ciepła wizualizacja Dlatego widząc takie duperele na półce czy wieszaku, robię szybki odwrót po własnych śladach w kierunku wyjścia ze sklepu. Co prawda masowa chińszczyzna lansowana na targowiskach też do mnie nie przepada - pewnie dlatego tak ciężko jest mi coś dla siebie kupić, w związku z czym, chodzę do sklepu odzieżowego chyba tylko jak coś starego się już na mnie rozpadnie
Natsume, 29 maja 2009, 14:44
najlepiej mieć własnego krawca ;D
zresztą nawet jak coś kupie w takim, nazwijmy to popularnym sklepie, to tak czy siak to przerobię.