Fast food fast foodowi nierówny
Międzynarodowy zespół naukowców badał zawartość soli w 2124 produktach sześciu sieci fast foodów. Okazało się, że poszczególne państwa - wszystkie były państwami rozwiniętymi - bardzo różniły się pod względem stężenia sodu w tych samych kategoriach produktów.
Specjaliści z Australii, Kanady, Nowej Zelandii, Francji, Wielkiej Brytanii i USA wybrali do studium sieci Burger King, Domino Pizza, KFC, McDonald, Pizza Hut i Subway. Przyglądano się: 1) pikantnym produktom śniadaniowym, 2) burgerom, 3) daniom z kurczaka, 4) pizzom, 5) sałatkom, 6) kanapkom i 7) frytkom.
Fast food z Kanady i USA zawierał o wiele więcej sodu niż to samo jedzenie z Wielkiej Brytanii i Francji. W Kanadzie 100-g porcja Chicken McNuggets McDonalda zawierała 2,5 razy więcej sodu (600 mg, co odpowiada 1,5 g soli) niż taka sama porcja w Wielkiej Brytanii (zawierała ona 240 mg Na, co odpowiada 0,6 g soli).
Autorzy raportu opublikowanego na łamach Canadian Medical Association Journal podkreślają, że uzyskane wyniki można wykorzystać jako pretekst do zmiany składu produktów, tak by naprawdę zawierały mniej soli. Zmiany wprowadzano by stopniowo, żeby zminimalizować negatywne reakcje klientów. Skoro w niektórych państwach udało się ograniczyć zawartość soli (lub zawsze była ona niższa), to przy tym samym procesie produkcyjnym oznacza to, że obniżenie stężenia sodu jest technicznie wykonalne. Co więcej, przemysł nie może już więcej wymawiać się trudnościami tego rodzaju.
Komentarze (2)
Foris, 17 kwietnia 2012, 12:37
A czy ci badacze wzięli pod uwagę gust smakowy w danych krajach? Np. Japończycy bardzo lubią słone potrawy (nawet arbuza solą) więc u nich obniżenie ilości soli by nie przeszło, nawet jeśli byłoby robione stopniowo. Po prostu taki smak.
Piotrek, 17 kwietnia 2012, 13:31
W większości przypadków można posiłkować się jeszcze solniczką, no chyba że im zabrali, żeby nie użyć innego słowa
Nie ma jak chipsy solone, frytki solone, pistacje solone i w ogóle wszystko solone...a tak na marginesie, taka reklama mi się przypomniała - "bo zupa była za słona"
Szczytny cel, sam muszę się ograniczyć z soleniem, ale jak przesadzą to ludzie pójdą do konkurencji (zawsze taka się znajdzie), a tego przecież szybkie knajpki nie chcą. Sam chodziłem od czasu do czasu do MrHamburgera dla smaku (chyba tak się nazywa) na śmieciowe żarełko i lubiałem tam zamawiać Maxiburgera w zestawie, albo bez, po którym człowiek był się najedzony, ale jak po tej samej cenie teraz jest o 1/3 mniej składników o znacznie niższej jakości to teraz w ogóle tam nie chodzę - popsuli się...jak wszędzie. Z jednej strony to i lepiej...dla mojego żałądka.