Śladami Baumgartnera
W kosmos wysyłano dotąd głównie organizmy żywe, teraz przyszła kolej na czołowego przedstawiciela fast foodu - hamburgera.
Pięciu studentów z Uniwersytetu Harvarda, nawiązując zapewne do najnowszego Bonda, przeprowadziło operację Skyfall. Obiekt do badań pozyskano dzięki sponsorowi wydarzenia, firmie B.good z Massachusetts.
Hamburger został powleczony lakierem. Podłączono go do kamery, telefonu z nadajnikiem GPS i, oczywiście, 600-g balonu meteorologicznego z helem. Dwudziestego siódmego października po starcie w Sturbridge obiekt wzniósł się na wysokość 30 km. Potem balon pękł, a hamburger zaczął pikować z prędkością 150 km/h. Ostatecznie kanapkę znaleziono na drzewie w okolicach Bostonu.
Zdjęcia są piękne, prawie jak w relacji z wyczynu Feliksa Baumgartnera; kamerze udało się uchwycić nawet strzępki z powłoki balonu. Rodzi się jednak pytanie, czy eksperyment miał charakter czysto rozrywkowy, czy też przyświecał mu jakiś bardziej naukowy cel...
Komentarze (2)
Sinirlan, 12 listopada 2012, 17:42
Chłopaki na litwie wysłali we wrześniu pizze na 33km (Dobra, jadłem w tej pizzeri ;D)
adamly, 12 listopada 2012, 23:36
Fakt - zdjęcia są niezłe. Chciałbym kiedyś sam na własne oczy oglądać te widoki