Jaki jest prawdziwy ideał piękna
Lansowany przez kreatorów mody i kolorowe magazyny model urody i piękna jest powszechnie już krytykowany za wywoływanie problemów psychologicznych u kobiet. Niektóre kraje, jak Francja, próbują nawet regulować ustawowo wymiary pokazywanych modelek. Tymczasem wielu mężczyzn w ogóle nie uważa chudych pań, poprawianych Photoshopem, za atrakcyjne. Tym bardziej nie odzwierciedlają rzeczywistego wyglądu przeciętnej kobiety. Jaki jest więc tak naprawdę ideał piękna? Próbują tego dociec naukowcy australijscy z Uniwersytetu Nowej południowej Walii, posługując się zakrojonymi na gigantyczną skalę badaniami.
Badania są już prowadzone od jakiegoś czasu, do tej pory wzięło w nich udział ponad 40 tysięcy wolontariuszy z całego świata - ankieta przeprowadzana jest przez stronę internetową BodyLab. Badani oceniają atrakcyjność pokazywanych sylwetek męskich lub kobiecych w skali od -3 do +3. Po zakończeniu etapu odsiewana jest połowa zgromadzonych w bazie figur z najniższymi ocenami, a pozostałe zostają poddane modyfikacjom i ponownej ocenie. W ten sposób, na zasadzie algorytmu genetycznego, powstają kolejne generacje wirtualnych postaci. Badanie trwa już jakiś czas, więc hodowane „kobiety" sięgnęły czwartego pokolenia, zaś mężczyźni drugiego.
Do wzięcia udziału w badaniu nie trzeba się rejestrować, wystarczy tylko podać kilka podstawowych danych, jak kraj zamieszkania, rasę, płeć i orientację seksualną (uwzględniono nawet osoby aseksualne i niezdecydowane), czy wiek. Po skontrolowaniu rozdzielczości monitora, żeby nie deformował wyświetlanych postaci, można przystąpić do oceny. Autorzy badania proszą o ocenianie jak najbardziej pod wpływem pierwszego wrażenia, bez zwracania uwagi na konsekwencję, czy spójność przyznawanych ocen.
W statystykach przodują kraje anglojęzyczne: Australia, USA, Nowa Zelandia, ale dużo ankietowanych pochodzi z Rosji, Argentyny, czy Słowenii. Zapraszamy zatem również czytelników Kopalni Wiedzy do dołożenia swojej cegiełki.
Komentarze (7)
Piotrek, 7 lipca 2010, 13:48
Prawda, podpisuję się pod tym. Osobiście twierdzę iż jest dokładnie odwrotnie. Najgorsze jest to, że Panie katują się dietami by schudnąć przysłowiowo z kości do ości i tylko żeberka widać a to wszystko przekłada się na ich charakter i stosunek interpersonalny "bo ja się staram a ty nic", "bzdury mówisz, będę piękniejsza", itd., itp.
Za nic w świecie nie da się im przemówić do rozumu, że nie chcemy perfekcyjnego piękna bo jest brzydkie (wiem dziwnie brzmi, ale tak jest). Mówisz tak ci jest pięknie nie musisz się odchudzać...Co ty mówisz, to nie prawda. Na koniec jeszcze strzeli focha.
Nie raz chodzę po sklepach i widzę takie (przepraszam jeśli uraziłem) lalki barbi, wymalowane jak z photoshopa, równiusieńko opalone. Prawda nie sposób nie zwrócić uwagi, ale to dlatego, że wyróżnia się z tłumu i chyba stąd się bierze też taki stereotyp. Niska samoocena, pomyśli sobie, że oni więcej na nią spoglądają i ja też taka chce być. Samonakręcające się błędne koło.
Cóż mogę powiedzieć, u nas też by się to przydało i każdemu by wyszło na zdrowie.
waldi888231200, 7 lipca 2010, 20:09
Najlepiej to do takich badań byłoby zastosować taką maszynkę która monitoruje serce , jak mocniej zabije to pstryk zdjęcie a następnie posortować czym (kim) się badani zachwycali (albo na jaką część ciała zwracali w tedy uwagę) , potem posklejać to w kupkę i mamy nowy autentyczny ideał piękna.
PS: oczywiście nie należy im mówić do czego służy maszynka i z oszczędności badania prowadzić np: na rynku w Krakowie (dużo turystów) od 1kwietnia do późnej jesieni (być może istnieje korelacja z porami roku).
KONTO USUNIĘTE, 7 lipca 2010, 20:13
A kto w końcu wylansował taki "ideał", który nam się "podoba"?
Kreatorzy mody,w większości geje.
KONTO USUNIĘTE, 7 lipca 2010, 20:24
A i jeszcze: w badaniach wyjdzie "średni" ideał "średniego" człowieka, który przecież nie istnieje
Piotrek, 7 lipca 2010, 21:00
Najgorsza jest telewizja bo właśnie tam najczęściej kreują taki stereotyp. Dlatego między innymi jej nie oglądam bo uważam iż to pralka mózgowa
Ludzie karmią się tymi reklamami i wiadomościami w znacznej większości negatywnymi, wmawiają sobie, że to na nich nie działa a to nie prawda.
Przez to mamy społeczeństwo takie jakie widać, najczęściej można to zaobserwować w biurze bo tam pracownicy słuchają radia a jak wiadomo wszystkie są do wielkiej czarnej otchłani, ponieważ mamy tam relacje ze świata co 30 minut.
A jak powiesz takiemu, że media nim manipulują to jeszcze wyzwie cię od psycholi.
Czasem chciałbym żeby w tym 2012 jednak ziściło się czarnowidztwo przebiegunowania, przez które elektronika padnie i świat zacznie od nowa. Byłoby prościej, ludzie by zwolnili, oderwali się od wyścigu szczurów. Kontakty interpersonalne nabrałyby tempa.
Nie, to nie możliwe...jak lubię niektóre teorie spiskowe tak to jest kompletnie oderwane od rzeczywistości.
Tak mi przyszło na myśl podsumowanie tego stereotypu...powiedz kobiecie, że jej ładnie jak ma trochę więcej ciałka a dostaniesz takiego plaskacza, że kolor bordo będzie się wstydził Smutna prawda...
czesiu, 7 lipca 2010, 21:17
Zmień typ kobiet z którymi obcujesz, albo najwyższy czas zapisać się na kurs samoobrony ;D Poważniej rzecz traktując - znam kobiety, które mają na tyle do siebie i "stereotypów" dystansu, że groźba rękoczynów nie istnieje.
Piotrek, 7 lipca 2010, 22:23
Bardzo lubię kobiety mające elastyczny umysł, z dystansem do życia i potrafiące się z siebie śmiać, jednym słowem pozytywnie nastawione do życia. A jeszcze jak lubią podróże..ohoho