Komunikat z jaja
Ptasie mamy komunikują się ze swoimi pisklętami jeszcze przed wylęgiem, zostawiając im wiadomość w jaju.
Badacze z Wydziału Zoologii Uniwersytetu w Cambridge wyjaśniają, że zmieniając warunki panujące w jaju, samice kanarków informują rozwijające się młode o sytuacji, z jaką spotkają się na zewnątrz. W odpowiedzi pisklęta dostosowują sposób dopominania się o pożywienie.
Jeśli wiadomość "wspomina" o hojnych rodzicach, pojawiwszy się na świecie, pisklęta energiczniej domagają się pożywienia. Młode, które będą wychowywane przez gorszych czy ograniczonych zasobami rodziców, po wylęgu prezentują mniej roszczeniową postawę.
Pamiętając o komunikacie z jaja, pisklęta szybciej przybierają na wadze, ponieważ dopasowują swoje żądania do możliwości dostawczych matki i ojca. W ten sposób mogą uniknąć proszenia w sytuacji, kiedy nie dostaną pokarmu, lub bezczynności, gdy dałoby się uzyskać więcej.
Zespół z Cambridge zamieniał jaja pomiędzy gniazdami kanarków, przez co młode wychowywały się w środowisku, którego się nie spodziewały. Ta praca zmienia nasze rozumienie środowiska prenatalnego u ptaków. Od jakichś 20 lat wiedzieliśmy, że zapewnione przez matkę substancje z jaja mogą wpłynąć na rozwój pisklęcia. Powszechne założenie było jednak takie, że są to środki, za pomocą których matki manipulują młodymi w sposób odpowiadający bardziej im samym niż pisklętom. My wykazaliśmy, że jest dokładnie na odwrót: substancje zamknięte w jaju są dostosowane do młodego. Jeśli eksperymentalnie zaburzymy komunikat z jaja, to raczej pisklę zostanie bezpośrednio ukarane, a nie matka – podsumowuje dr Rebecca Kilner.
Komentarze (2)
hugabuga, 12 marca 2010, 21:46
Ciekawe, czy ma się to jakoś do gotowanych jaj?
mymy, 13 marca 2010, 10:28
Moje pytanie: a gdzie indziej ta informacja miałaby być zachowywana jak nie w jaju? Zmieniając warunki panujące w jaju? na jakie? W jaki sposób? Temperaturą? Mogli by dać więcej wyjaśnień. Np., jeśli dobrze pamiętam, to krokodyle mogą wpływać zmianami temperatury na płeć wyklutych młodych. Ciekawi mnie to bo jakby ominięto kwestię genetyczną, a przypisują to trzymaniu jaja pod dupskiem.. Które też jest ważne, ale..
Myślę że z ludźmi jest podobnie. Nie chodzi mi o samo dopominanie się o jedzenie ale normalnym jest że środowisko zewnętrzne wpływa na płód, czy w tym wypadku jajo, pośrednio przez matkę, oraz bezpośrednio.