Baby boom kakapo
Krytycznie zagrożone papugi kakapo rozmnażają się ok. 3 razy na 10 lat. Ostatnie pisklęta (11) wykluły się w 2011 r. Kakapo karmią swoje pisklęta owocami dwóch endemicznych drzew - sosny Halocarpus biformis oraz rimu (Dacrydium cupressinum) - które owocują tylko raz na 2 do 6 lat. Ponieważ ostatnio mieliśmy do czynienia z urodzajem rimu, nastąpił kolejny ptasi baby boom. W ciągu miesiąca na świat przyszło 6 młodych.
Pierwsze, które przeżyło, Lisa One, wykluło się 28 lutego. Mało brakowało, a w ogóle by to tego nie doszło. Pod koniec lutego matka samiczki przypadkowo zgniotła bowiem jajko, ale strażnikom udało się je poskładać na tyle, by młodemu udało się dotrwać do czasu wylęgu.
Pięć ptaków urodziło się na wyspie Codfish. Trzy trafiły do inkubatora, a dwa wychowają przybrane matki (samice wysiadywały fałszywe jajka; wyląg miał miejsce w kontrolowanych warunkach, by zwiększyć prawdopodobieństwo przeżycia).
Szóste pisklę urodziło się na Little Barrier Island. O ile Codfish jest jednym z miejsc, gdzie doszło do znacznej odnowy populacji - od 2002 r. wykluło się tu naprawdę sporo piskląt - o tyle na Little Barrier Island kakapo reintrodukowano mniej niż 2 lata temu, gdy pozbyto się stąd szczurów pacyficznych (Rattus exulans). Ptaki dopiero od niedawna nie dostają dodatkowego pożywienia, ale jak widać, radzą sobie dobrze. W styczniu trzy samce zaczęły wydawać zawołania godowe, a samice nie pozostały obojętne na ich zaloty. W lutym Heather złożyła 3 jaja. Jedno się nie rozwinęło, jedno przeniesiono na Codfish, by zmniejszyć rywalizację między pisklętami, a 3. wykluło się naturalnie (strażnicy natknęli się na Heather One 12 marca).
Przez chwilę naukowcy bali się, że jaju zaszkodzi będąca pozostałością po cyklonie burza. Na szczęście gniazdo Heather znajdowało się w dość dobrze osłoniętym miejscu, z dala od szczeliny, która mogłaby zostać zalana. Specjaliści z Planu Przywrócenia Kakapo (ang. Kakapo Recovery Plan) zastosowali dodatkowe środki ostrożności: sprawdzili, czy w okolicy nie ma luźnych gałęzi i wykopali zapasowe kanały odwadniające.
Komentarze (3)
Flaku, 5 kwietnia 2014, 11:12
To się nazywa nieprzystosowanie do życia
TrzyGrosze, 5 kwietnia 2014, 21:56
Przystosowane do wąskiego biotopu, który zachwiały zawleczone przez ludzi szczury i koty. W arcie tego nie ma, więc przypomnę, że te biedaczki są nielotami i przemieszczają się piechotą, wydeptanymi przez siebie ścieżkami.
galen, 7 kwietnia 2014, 11:03
To prawda, że ludzki czynnik przyczynia się do wyginięcia kakapo. Jednak jeśli założyć, że ewolucja jest procesem dynamicznym, ciągle aktywnym, to takie wysoko wyspecjalizowane kakapo prędzej, czy później by sczezło.
Biologia tego gatunku nie jest mi dobrze znana, z artykułu wynika, że karmią swoje pisklęta nasionami dwóch drzew. Można przypuszczać, że na co dzień dorosłe osobniki żywią się również nasionami innych drzew, które korzystają na rozsiewaniu. Nie sądzę jednak, żeby symbioza była tak daleko posunięta, że rośliny wymrą, gdy zabraknie kakapo.
Mam czasem wrażenie, że niektóre gatunki próbujemy zachować na siłę. Owszem, wspaniała jest różnorodność natury, ale przecież nic nie jest wieczne. Pytanie brzmi, ile takie kakapo by istniało, gdyby ludzie nie zawitali na Zelandię.