Kipowanie pod znakiem Księżyca
Kiperzy i miłośnicy wina przekonują, że na ocenę smaku najlepszych i najstarszych nawet trunków wpływa księżycowy kalendarz biodynamiczny. Niektórzy dystrybutorzy z Wielkiej Brytanii zrezygnowali wręcz z sesji smakowania w niektóre dni, ponieważ wtedy wszystkie alkohole wydawały się sędziom niedobre.
Tesco oraz Marks & Spencer zachęcają do kipowania wyłącznie w ramach dni kwiatowych czy owocowych - wtedy bowiem wina smakują najlepiej - nigdy podczas dni korzeniowych. Do idei przekonali się nawet sceptycy, a wśród nich Jo Ahearne, winiarz zaopatrujący M&S. Parę lat temu jednego dnia próbowaliśmy 140 win i smakowały wyśmienicie, następnego powtórzyliśmy procedurę w identycznej kolejności. Różnica była zdumiewająca. Były jak niebo i ziemia, bez porównania. Drugiego dnia wszystkie stały się przytępione, gorzkie. Potem uświadomiliśmy sobie, że z dnia kwiatowego przeszliśmy do korzeniowego.
Niektóre magazyny winiarskie zaczęły zalecać swoim czytelnikom, by przed otwarciem egzemplarza na specjalne okazje zerknęli najpierw do kalendarza biodynamicznego na dany rok. Ahearne sądzi, że skoro po rozlaniu do butelek wino nadal ewoluuje, podobnie jak woda morska, może reagować na zbliżanie się i oddalanie Księżyca.
W dniu owocowym najwyraźniejszą nutą smaku jest właśnie owocowość, wzmaga się także zapach alkoholu. W dniach korzeniowych wszystko ulega stępieniu. Nie oznacza to, że powinniśmy wtedy w ogóle zrezygnować z wina. Zamiast czerwonego należy jednak wybrać białe, ponieważ zawiera ono mniej tanin, maleje więc wpływ niekorzystnej zmiany właściwości organoleptycznych.
Komentarze (0)