Kawa pomaga głównie mężczyznom
Pobudzające działanie kofeiny jest znacznie silniejsze w przypadku mężczyzn, niż kobiet - zaobserwowali badacze z Uniwersytetu w Barcelonie. Co ciekawe jednak, kobiety wyraźniej reagują na obniżoną dawkę alkaloidu.
Liczne badania potwierdzały stymulujące działanie kofeiny, lecz żadne z nich nie przyglądało się tym efektom w zależności od płci konsumentów - tłumaczy ideę eksperymentu jedna z jego autorek, Ana Adan.
Do udziału w teście zaproszono 668 studentów, których średnia wieku wynosiła 22 lata. Ochotnikom podawano dwie dawki kofeiny: 100 mg, co odpowiada porcji typowego espresso, lub 5 mg, czyli dawkę spotykaną zwykle w kawie bezkofeinowej.
Używkę podawano o dwóch porach: najpierw w godzinach 11-13, a następnie między godzinami 16 i 18. Pomiarów podstawowych zdolności umysłowych dokonywano zarówno przed podaniem poszczególnych dawek środka, jak i po nim.
Przeprowadzony test wykazał, że nawet 5 mg kofeiny poprawia w pewnym stopniu czujność przyjmujących ją osób, lecz zjawisko to jest bardziej nasilone u przedstawicielek płci pięknej. Hiszpańscy badacze nie potrafili jednak określić, czy jest to klasyczny przykład efektu placebo, czy też oddziaływania innej substancji, której nie podejrzewa się zwykle o działanie stymulujące. Dla odmiany, "pełna" dawka kofeiny działała silniej na mężczyzn.
Eksperyment Hiszpanów wykazał także, że kofeina zaczyna oddziaływać na organizm bardzo szybko. Dotychczasowe badania wskazywały, że pobudzenie organizmu następuje po upływie 30, a nawet 45 minut, lecz badacze z Barcelony wykazali, że już po dziesięciu minutach we krwi ochotników pojawia się na tyle dużo kofeiny, by wywołać wyraźne zwiększenie czujności.
O swoim odkryciu zespół pani Adan poinformował na łamach czasopisma Progress in Neuro-Psychopharmacology & Biological Psychiatry.
Komentarze (27)
wuszczyn-kawaX, 2 stycznia 2009, 01:40
Wielka szkoda ;( Mlodzi ludzie, a truja sie tym piekielnym trunkiem. Musze na nich zaczac jakos oddzialywac co by na ich zdrowie pozytywnie wplynac. W wyscigu zbrojen (wojna szczurow) szybko mozna sie pogubic . . . zaczyna sie od kawy, potem PluszZZZ Activ, a na koniec amfetamina.
Pobudzac sie trzeba umyslowo, a nie dopalaczami (udowodnilem to swoimi badaniami przeprowadzanymi w "realu"). Mozliwe tez, ze po "rozpucha" lub "fusiasta" siegneli, bo podobnie robila ich grupa spoleczna albo inne autorytety z onet czy innych portali internetowych.
z powazaniem, Wam "minerazuliczszczyn" popijajacy wode mineralna i promujacy na calym swiecie zdrowy i rozumny styl zycia".
PS. Szara masa z mojego otoczenia juz mnie nie slucha to przewamiam do Was!
overmind, 2 stycznia 2009, 09:21
Taki pogląd jest całkowicie mylny. Czyli jak wybieram się gdzieś w dłuższą podróż samochodem to mam pić mineralną ? Na polskich drogach jest wojna z innymi kierowcami, złą nawierzchnią, robotami i dlatego muszę być czujny i pobudzony a woda mi tego nie da.
Poza tym pomysł że pijąc kawę jestem tylko krok od brania amfetaminy jest po po prostu śmieszny. Idąc tym tokiem najpierw jest woda potem tonik a w końcu gin z tonikiem i wodą
Jak ktoś prowadzi rozumny styl życia to wie co, kiedy, i ile może pić i nie chodzi tu tylko o kawę.
P.S. A szara masa wie że nie ma zdrowego trybu życia jest tylko mniej szkodliwy
Jarek Duda, 2 stycznia 2009, 11:28
Czy to nie znaczy że po prostu kobiety łatwiej się uzależniają od kofeiny?
Jak dla mnie to powinni wyraźnie podzielić grupy względem codziennego spożycia kawy...
mikroos, 2 stycznia 2009, 12:35
Gdyby już miało być tak, jak mówisz, to chyba byłoby przeciwnie - kobiety uzależniają się wolniej, skoro reagują na niższe dawki i jeszcze się nie uodporniły. Mimo to wydaje mi się, że możesz nie mieć racji - 5 mg kofeiny nie jest uznawane za dawkę pobudzającą w sensie czystego oddziaływania biochemicznego.
Jarek Duda, 2 stycznia 2009, 13:07
Uzależnienie charakteryzuje się z jednej strony zwiększoną tolerancją - osłabienie reakcji.
Z drugiej mamy efekt głodu, który niewielka dawka może znacznie osłabić...
Jurgi, 3 stycznia 2009, 12:39
Poza tym, jak czytałem, potwierdzono, że skłonność do uzależnień jest osobnicza. Są ludzie, którzy potrafią uzależnić się praktycznie od wszystkiego. Od mineralnej, jakby się uprzeć, też. Zwłaszcza wysokozmineralizowanej.
zielarz, 8 stycznia 2009, 15:03
Smuci mnie niezmierne że tak wspaniała roślina jaką jest krasnodrzew pospolity(Erythroxylum coca ) nie może być legalnie dostępna (narkotykowy czarny pijar )choć by w formie tak popularnych w Ameryce Południowej herbatek .Aplikowana w taki sposób posiada równy stopień bezpieczeństwa jak cofeina w kawie. Krasnodrzew w Peru czy Boliwi jest pity jak u nas herbata czy kawa na pobudzenie, wzmocnienie przy czym nie działa w sposób tak gwałtowny jak cofeina ale stopniowy i długotrwały(działa interdyscyplinarnie na CUN wszechstronniej niż cofeina.Naturalnie odezwą sie zaraz krzyki ale to jest proszę pana niebezpieczny narkotyk który prowadzi do trwałych zmian w CUN odpowiadam pita w formie herbaty(1 g alkaloidu na saszetke) ma podobny stopień niebezpieczeństwa jak kawa a pita razem z ziołem inh serotoniny tym bardziej.
thibris, 8 stycznia 2009, 16:34
Tylko trzeba jeszcze zadać sobie pytanie ile osób będzie piło z tego herbatkę bezpiecznie, a ile zrobi sobie kompocik i walnie dożylnie.
k0mandos, 8 stycznia 2009, 16:36
Pisze się kofeina.
zielarz, 8 stycznia 2009, 16:56
Od kiedy to z liści koki robi się kompot przyjacielu chyba miałeś na myśli tzw heroine(zapytaj swoją babcie czy z maku który hoduje robi heroinę?) .
Czy ty wiesz przyjacielu jaka jest różnica między liśćmi koki a syntetyczną kokainą?
Czy w krajach gdzie herbatkę z koki pije się legalnie jest więcej narkomanów ćpających tzw kokainę niż w krajach np Niemcy gdzie jest ten narkotyk nielegalny?
Gdy już znajdziesz odpowiedz na te pytania pochwal się swoją wiedzą razem sie pośmiejemy.
A może po prostu Coffeinum pasuje.
k0mandos, 8 stycznia 2009, 17:14
Więc pisz Coffeinum albo kofeina. Twoja niewiedza w tym temacie jest przerażająca! Tak ciężko pojąć, że C to nie K? Karkołomne zadanie w tłumaczeniu ów reguły... Ogólnie to porażka, najlepiej zapytaj mamy jak ona pisze.
zielarz, 8 stycznia 2009, 17:48
Drodzy przyjaciele najważniejsze że wiecie co miałem na myśli pisząc "cofeina" brawo zinterpretowaliście to bezbłędnie , hmm a może to forma prowokacji hmm pewnie nie . Brakuje wam wiedzy na pewne tematy a frustracje wyładowywujecie przez wyszukiwanie pierdółek brawo ale ja nie mam czasu na gadanie o pierdołach mam tu edukacyjną misje do spełnienia, dziele sie wiedzą a wy jak te niewdzięczne kundle tylko skomlecie.
k0mandos, 8 stycznia 2009, 19:07
A Ciebie frustruje własny styl wypowiedzi (według Cibie skomlesz). Przemyśl to.
zielarz, 8 stycznia 2009, 20:25
Drogi przyjacielu komandosie rambo co ma oznaczać następujące stwierdzenie
.Rozumie rządzom tobą emocje ale skończmy tą rozmowę która do niczego nie prowadzi.Jurgi, 10 stycznia 2009, 23:51
Dlatego kwestia czego zabraniać i w jakim stopniu nie ma dobrego rozstrzygnięcia.
jim, 24 lutego 2009, 14:48
zabranianie to naruszanie wolnosci wyboru.
to, ze sa i beda na swiecie ludzie wykozystujacy rozne rzeczy niewlasciwie nie powinno wplywac na dostepnosc tychze rzeczy. nalezy likwidowac zlych ludzi bo przedmioty sa obojetne. to czlowiek czyni zło.
ja kroje nozem pozywienie. ilu jest popaprancow, ktorzy dzgaja nozami ludzi na ulicy?
waldi888231200, 25 lutego 2009, 11:41
w 10minut po wypiciu kawy ..... to dlatego papieros tak smakuje z kawą.
Jurgi, 28 lutego 2009, 01:44
Papieros z kawą? Nigdy nie próbowałem… to musi być przeżycie, coś jak oddawanie kału i moczu jednocześnie?
waldi888231200, 28 lutego 2009, 02:11
No to błysnąłeś i.... i nic zgasłeś, nie wnosząc poza uniesioną wargą nic do tematu.
k0mandos, 28 lutego 2009, 20:48
Skoro nie próbowałeś, to po co pleciesz głupoty? Pamiętaj, tylko twardziele pierdzą podczas sikania :-X
Jurgi, 28 lutego 2009, 21:23
No, o właśnie, „przyjemność” palenia tak właśnie bardzo mi się z pierdzeniem kojarzy… ;P
mikroos, 28 lutego 2009, 21:24
Racja - jedno i drugie kończy się niezłym smrodem
waldi888231200, 1 marca 2009, 11:24
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gazy_jelitowe
Większość gazów jelitowych jest wchłaniana do organizmu.
mikroos, 1 marca 2009, 12:03
Co z tego? Nawet ten ułamek, który się wydostanie, cuchnie