Studium obnaża niewiedzę Polaków
Aby lepiej sprawdzić zaangażowanie w naukę, postanowiono zbadać też inny rodzaj aktywności niż jedynie poszukiwanie informacji. Pytanie o wizytę w ciągu ostatnich 12 miesięcy w muzeum lub na wystawie dotyczącej nauki lub techniki ponownie ujawniło większe zaangażowanie Amerykanów (31,8% odpowiedzi „tak) od Europejczyków (25,1%). Tym razem jednak w USA praktycznie nie było różnicy pomiędzy płciami, a różnice związane z wiekiem ponownie były mniejsze niż w Europie. Dla Polski odsetek odpowiedzi twierdzących na powyższe pytanie wyniósł jedynie 14,4% i był najsłabszy ze wszystkich ankietowanych krajów.
Amerykanie nieznacznie częściej (12,2% odpowiedzi „tak“) od Europejczyków (11,8%) biorą udział w konferencjach lub rozmowach na tematy naukowe i techniczne. Dla Polaków odsetek wynosi tutaj 8,5%. Wyraźną różnicę można za to zauważyć przy pytaniu o wirtualną wizytę w muzeum za pośrednictwem internetu. Taki sposób zwiedzania wybrało 8,0% Europejczyków, 19,5% Amerykanów i tylko 5,5% Polaków. Ponownie najsłabiej wypadamy pod względem uczestnictwa w internetowych konferencjach czy na forach dotyczących kwestii naukowych i technicznych. Jedynie 2,3% odpowiedzi z Polski plasuje nas na szarym końcu oraz poniżej średniej europejskiej wynoszącej 3,8%. Do takiej aktywności przyznaje się 7,0% Amerykanów.
Polacy rzadko poruszają w osobistych rozmowach problematykę naukową i techniczną. Bardzo często stanowi ona temat rozmów jedynie 3,3% naszych rodaków (średnia europejska 5,3%, USA 7,5%), a dość często na ten temat rozmawia 17,4% Polaków (w Europie 21,7%, w USA 28,3%). Nigdy tematy takie nie są poruszane przez 36,7% Polaków, 35,9% Europejczyków i 20,6% Amerykanów.
Mieszkańcy kraju nad Wisłą rzadko też zastanawiają się nad karierą naukową i rzadko mają kontakt z naukowcami. Aż 40% Europejczyków i 43,6% Amerykanów zna kogoś, kto jest naukowcem. W Polsce do takich znajomości przyznaje się 28,6% osób. Z kolei na pytanie o przyjaźnienie się z naukowcem twierdząco odpowiada 21,6% Europejczyków, 20,1% Amerykanów i 15,7% Polaków. Mieszkańcy USA znacznie częściej niż inni (32,6%) przyznają, że w którymś momencie życia rozważali karierę naukową. W Europie odsetek takich osób wynosi 16,9%, a Polsce - 10,8%. Członkami towarzystw naukowych jest 3,4% Europejczyków, 1,5% Polaków i 5,6% Amerykanów.
Eksperci z BBVA użyli uzyskanych danych by na podstawie 20 różnych czynników określić „odległość od nauki“ dla każdego z badanych krajów. Dla Europy „dużą bliskość“ nauki zmierzono w przypadku 21,8% respondentów, dla USA odsetek wynosił 29,4%, dla Polski 15,7%. Stawce wyraźnie przewodzą mieszkańcy Danii (39,2%) oraz Holandii (37,4%). „Średnią bliskość“ widzimy w przypadku 22,7% Europejczyków, 28% Amerykanów i 19,7% Polaków. Natomiast całkowity brak kontaktu z nauką odnotowano u 26,6% Europejczyków, 14,3% Amerykanów i 25,1% Polaków.
Konkretna wiedza
Autorzy raportu postanowili również sprawdzić opinię na temat swojej wiedzy jak i wiedzę respondentów. Na pierwszy ogień poszły pytania o rozumienie konkretnego terminu lub wyrażenia. Na pytanie o siłę grawitacji odsetek osób twierdzących że całkowicie rozumieją to wyrażenie wyniósł 55,7% dla Europy, 63,1% dla USA i 54,1% dla Polski. Pojęcie „dziura ozonowa“ jest zrozumiałe dla 53,4% Europejczyków, 39,6% Amerykanów i 48,6% Polaków. Z „efektem cieplarnianym“ jest zaznajomionych 53,3% Europejczyków, 39,3% Amerykanów i 47,2% Polaków. Termin „DNA“ rozumie 52,8% mieszkańców Europy, 44,9% obywateli USA i 49,9% Polaków. Słowo „gen“ jest zrozumiałe dla 47,9% Europejczyków, 42,9% Amerykanów i 49,5% Polaków. „Klonowanie“ rozumie 47,3% obywateli UE, 35,4% mieszkańców USA i 44,9% Polaków. Z kolei „genetycznie modyfikowana żywność“ jest czytelny dla 45,7% Europejczyków, 32,8% Amerykanów i 43,4% Polaków. Jedynie pojęcie „równanie matematyczne“ jest lepiej znane Amerykanom (45,2%) niż Europejczykom (44,7%). Jeszcze lepiej znają je Polacy (56,4%), którzy do jego rozumienia przyznają się częściej niż wszystkie inne ankietowane narody. Z „atomem“, „cząsteczką“, „ekosystemem“, „komórką macierzystą“ lepiej byli zaznajomieni Europejczycy niż Amerykanie. Polacy byli lepsi od średniej europejskiej w przypadku „atomu“ i „cząsteczki“. Pytania o powyższe pojęcia stanowiły dla Amerykanów największy problem i nie tylko średnio rozumieli oni całkowicie zaledwie 4,9 pojęcia, ale gorsi od nich byli jedynie Włosi (4,4) i Czesi (4,1). Średnia dla Europy i dla Polski wyniosła 5,7 z 12 pojęć.
Niestety test obiektywnej wiedzy wykazał, że nie jest z nią w Polsce najlepiej. Odpowiedzi na 22, wydawałoby się proste, pytania, pokazały, iż średnio Polacy odpowiadają dobrze na 12,4 z nich. Dla Europy średnia ta wyniosła 13,4, a dla USA - 14,3. Amerykanów pokonali mieszkańcy Danii (15,6), Holandii (15,3), Niemiec (14,8) i Czech (14,6). Za Polakami uplasowali się Włosi (12,0) i Hiszpanie (11,2).
Komentarze (21)
romero, 22 sierpnia 2012, 10:26
Kultura naukowa to jedno, a stan wiedzy społeczeństwa to drugie. I to dużo ważniejsze. Jasne że sama chęć pogłebiania wiedzy to już coś, ale w zależności od tego z jak poważnych źródeł się korzysta taką wiedzę się posiada. Bo są formy bardziej popularne a mniej naukowe i na odwrót . Ja wolałbym zamiast tej ankiety, przebadanie społeczeństw pod kątem ich wiedzy o świecie. Ważne jest też to co wynosi się ze szkoły, i takie badania pokazałyby stan faktyczny. A tu są raczej deklaracje. I dlatego takie badania mogą być zafałszowane tym, że np w USA jest "moda" na przyznawanie się do czytania i oglądania naukowych książek i audycji. No i oczywiście ważne jest też przełożenie: kontakt z wiedzą - przyswojenie wiedzy - wykorzystanie tej wiedzy w życiu.
Mariusz Błoński, 22 sierpnia 2012, 10:50
1. były pytania o konkretną wiedzę. Wypadło jak wypadło
2. skąd przypuszczenie, że np. w USA jest akurat teraz moda na kłamanie nt. korzystania z wiedzy, a nie ma takiej mody w innych krajach?
3. mój matematyk z liceum mówił, że "najwyższym sprawdzianem prawdy jest praktyka". A jak wygląda praktyka dotycząca odkryć, badań naukowych czy poziomu instytucji edukacyjnych/naukowych to chyba widać gołym okiem.
romero, 22 sierpnia 2012, 12:31
1. Pytania o wiedzę to co innego niż sprawdzian tej wiedzy, w tekście powyżej o tym nie ma. W badaniach narodowych europejskich IQ sprzed kilku lat, Polacy byli powyżej średniej.
2. Przypuszczenia socjologiczne, Polacy są na ogół malkontentami, Amerykanie optymistami. Amerykanin może kilka razy w roku obejrzeć np. "Pogromców mitów" i powiedzieć że się dokształca, a Polak który też to ogląda stwierdzić że ogląda programy rozrywkowe.
3. Że wierzchołek "góry lodowej" wiedzy jest wyższy to jedno, ale w tym tekście była nie o tej 10% elicie mowa, a o całym społeczeństwie. A tu przypominają się amerykańskie ankiety typu: wymień państwo na literę "u". Odpowiedzi typu: hmm, eee, yyy, ktoś tam powiedział Uganda. Tym co nie wiedzieli ankieter zapytał a znasz USA- konsternacja na twarzach pytanych.
Mariusz Błoński, 22 sierpnia 2012, 13:43
1. Oczywiście, że jest o sprawdzianie konkretnej wiedzy. Na forum masz niewielką część artykułu. Całość jest na stronie: http://kopalniawiedzy.pl/kultura-naukowa-wiedza-nauka-Polacy-Amerykanie-Europa-BBVA,16459,1
2. Innymi słowy - znowu, na jakich podstawach - stwierdzasz, że dla przeciętnego Amerykanina "Pogromcy mitów" to program "naukowy", a dla przeciętnego Polaka "rozrywkowy" i przeciętny Polak w badaniu takim, jak powyższe, nie uwzględni tego programu, Amerykanin uwzględni
3. Elita nie bierze się z powietrza. Jest wytworzem społeczeństwa. Jakie społeczeństwo, takie elity. A co do filmików na YouTube.... jestem w stanie nakręcić filmik z pracownikami naukowymi dowolnej polskiej uczelni wyższej i zadać im podstawowe pytania dotyczące ich specjalizacji, na które "nie będą potrafili" odpowiedzieć. Wystarczy, że się z nimi tak umówię. Albo umówię się z przypadkowymi ludźmi na ulicy, że mają odpowiadać błędnie. Albo podpiszę lokalnego głupka, którego cała wiedza o świecie ogranicza się do znajomości trasy dom-monopolowy jako profesora politechniki. I tysiące ludzi będzie podniecało się takim filmem opowiadając, jacy to z Polaków idioci.
Zresztą, co tu dużo gadać. Chyba ze dwa/trzy lata temu jeden z blogerów zrobił taki numer, że do filmu z - bodajże - walenia się WTC dodał różne rozbłyski i puścił to w internecie komentując, że to dowód na podłożenie ładunków wybuchowych itp. itd. Przez jakiś czas film był bardzo głośny, zwolennicy teorii spiskowych mocno się nim podniecali, aż ten bloger przyznał, co zrobił.
Więc raczej nie kierowałbym się anonimowymi filmikami z YouTube'a jako wyznacznikiem wiedzy o społeczeństwach.
Eida, 23 sierpnia 2012, 12:07
„Klonowanie“ rozumie 47,3% obywateli UE, 35,4% mieszkańców USA i 44,9% Amerykanów."
Czyli klonowanie jest zrozumiałe dla 44,9% Amerykanów i 35,4% mieszkańców USA, którzy nie mają amerykańskiego obywatelstwa? A gdzie się nagle podziali Polacy w zestawieniu?
"Eksperci z BBVA użyli uzyskane dane by na podstawie 20 różnych czynników określić „odległość od nauki“ dla każdego z badanych krajów."
Chyba: eksperci z BBVA użyli UZYSKANYCH DANYCH....
I jak tu się dziwić, że osiągamy kiepskie wyniki, skoro nawet osoby zajmujące się zawodowo popularyzacją nauki piszą swoje artykuły w tak niechlujny sposób!
ratzing, 23 sierpnia 2012, 19:20
To jest dopiero typowo polskie. Znajdzie taki dwa błędy w artykule i nawet ślad powiewu obecności myśli nie muśnie kory mózgowej, żeby napisać po prostu - tu i tu jest błąd gramatyczny/merytoryczny, proszę to poprawić". O nie, to byłoby niedostatecznie małostkowe i złośliwe. Przykro się robi.
Ktoś robi coś pożytecznego, fajnego? Znaleźć coś, do czego można się doczepić, i drążyć! Nie ma litości dla ludzi popełniających błędy! Jak wiadomo, tylko niechluje popełniają błędy.
TrzyGrosze, 23 sierpnia 2012, 20:45
@Eida
Brawo, wykazałaś się !!!.
Wiedzą, ale nie tolerancja.
Piotr_, 23 sierpnia 2012, 21:16
Oj, nie pastwcie się tak, nawet pan/pani/sth else @Eida musi jakoś leczyć kompleksy.
Życząc udanej i bez strat w ludziach terapii
P_.
Jajcenty, 23 sierpnia 2012, 21:29
Jak raz przeglądałem Nowe Ateny i trafiłem jak znalazł w przedmowie:
Jeśli Autor w czym zbłądził, choć ostrożny, raczy
Dyssymulować Mądry, Nieuk nieobaczy.
W druku też bez errorów nie jest Xięga żadna:
Te mądremu poprawić, lub przebaczyć snadna.
Przemek Kobel, 29 sierpnia 2012, 14:37
A o czym tu dyskutować. Właśnie kupuję książki do pierwszej klasy podstawówki. Nie dość, ze to tona makulatury za ciężkie pieniądze, to jeszcze 80% tych rzeczy widziałem w "kuferkach" dziecka z przedszkola, a reszty nauczył się sam gdzieś tak około czwartego roku życia.
GregVIII, 29 sierpnia 2012, 22:02
Niedotrwałem do końca tego artykułu.
Ale z samego początku zauważam pewne zagrożenia rzutujące na sensowność wniosków.
Po pierwsze jako naukowe sugeruje się rozmowy o żywieniu czy ekologii? Czyli wszystkie pseudonaukowe wywody w prasie, telewizji i internecie wrzucane są do jednego wora wraz z poradami jak schudnąć czy informacjach jak to iran buduje bombę atomową [deja vu!].
Jak mam rozumieć interesowanie się ekonomią? - gdzie wziąć najniższy kredyt czy rozumieć skąd się bierze obecna słabość waluty, wysoka inflacja i ruchy banków centralnych i inwestorów na giełdach?
Proste pytania a pokazują różne rozumowanie - dla powiedzmy amerykanina naukowe podejście do ekonomii jest zainteresowanie się czy lokata na 3,5% w jednym banku i 3,48% w innym na krótszy okres jest dla niego opłacalna czy dla europejczyka wpływ dodruku euro na ceny w sklepach a polaka przyczyny inflacji, dodruk pieniądza w USA i zapożyczenie się EBC a sytuacja w Polsce i stan naszej waluty i odpływ kapitału.
Podobnie sprawa się ma z poszukiwaniem informacji 'naukowych'. Branie udziału w dyskusjach - anglojęzycznym ludziom jest łatwiej dyskutować. Natomiast merytoryczność tej dyskusji już nie jest oceniana.
itd. itp.
ogólnie mam sporo zastrzeżeń co do obrazowości tego badania i wyciąganych wniosków.
Piotr_, 29 sierpnia 2012, 22:22
Dla mnie najbardziej obrazowa jest część sprawdzająca wiedzę. Wydaje mi się wiarygodna i wymierna. A co z niej wynika, już Państwo wiedzą.
Utwierdzony w pesymizmie
P_.
waldi888231200, 2 września 2012, 01:27
Jak czerpią wiedzę z telewizji (prawie 50%) to gratuluję , tylko czy wszyscy oglądają to samo ?? Z telewizji to można się nauczyć gotować.
TrzyGrosze, 2 września 2012, 08:08
Ironizując z tych niedokształconych , trzeba wziąć pod uwagę, że ludzie, którym wystarcza minimum wiedzy (sam nie wiem co to?), pełnią ważną funkcję w społeczeństwie, wykonując prace, których profesor się nie tknie. Może to niepolityczne co stwierdzę, ale dobrze, że są ludzie, którzy nie garną się do wiedzy.
GregVIII, 22 września 2012, 12:43
dotrwałem jednak do końca.
I ogólnie przeraża mnie niewiedza każdego społeczeństwa i mniejsza o to czy któremuś wyszło 10% więcej czy mniej, edukacja albo zainteresowanie światem przez społeczeństwa leży i kwiczy.
Przemek, 16 lutego 2013, 18:46
Dużo łatwiej oglądać programy naukowe w UK (BBC ma ich całe mnóstwo, są bez reklam, są ciekawe i profesjonalnie zrobione) niż w Polsce, gdzie ich właściwie nie ma.
Lukas_Art, 25 lutego 2013, 12:35
Zgadzam się z Przemkiem. Choć właściwie codziennie na TVP 1 i 2 emitowane są ciekawe filmy dokumentalne. Albo stricte naukowe, albo "popatrz jak żyją ludzie". Kłopot w tym, że filmy te nie są tak często oglądane, bo dzieci i młodzież w czasie ich emisji siedzą w szkołach, studenci na uczelniach, a dorośli w pracy. Więc kto pozostaje? Emeryci? Gratulacje dla zarządu TVP.
Inna sprawa z tym, co pisał VIII: zainteresowanie światem faktycznie jest na bardzo niskim poziomie, ale... uważam, że to całkiem zrozumiałe i zgodne z ewolucją, której jestem gorącym zwolennikiem. Bo po co nam wiedza o świecie? Czy dzięki niej przekażemy dalej swoje geny? Czy dzięki niej przetrwamy? Otóż nie. Okazuje się, że do zaspokojenia naszego podstawowego imperatywu wiedza o świecie jest zbędna. Dlatego ludzie interesują się raczej sprawami lokalnymi, bo jeszcze one mogą ich bezpośrednio dotyczyć, dlatego ludzie kochają się w sensacjach, nowinkach i plotkach - bo nie wnoszą nic nowego i nic nie dają. Prócz rozrywki.
Człowiek myślący jest dzisiaj zbędny. Mózg nie jest już potrzebny, funkcje poznawcze są w odwrocie. Mamy wszystko na tacy, pięknie wyłożone i opisane, ułatwione, dopasowane. Nie potrzebujemy się dostosowywać. Jest nam dobrze, mamy co jeść, mamy domy, nic nam raczej nie zagraża, zabójcze choroby nas nie meczą tak często jak kiedyś. Wiec po co mamy myśleć i poznawać świat?
Przemek Kobel, 25 lutego 2013, 16:08
Moźe po to, żeby wielgachny rozbłysk asteroidy spadającej na Ziemię obserwować z góry, nie z dołu.
cyberant, 29 sierpnia 2013, 10:28
Ja zaówazyłem trochę inną zależność. Obywatele USA bardziej ogarniali hasła które są bardziej medialne niż naukowe. "Dziura ozonowa" "Ocieplanie klimatu" itd.. to raczej marketingowe blablanie, które tak często się teraz na świecie wykorzystuje do manipulowania opinią publiczną, podnoszenia podatków, wprowadzenia zakazu sprzedaży jakichś produktów itd. Bo co tak naprawdę szary człowiek może o tym wiedzieć? Mają dostep do badań, robią analizę wyników z czujników meteoroligicznych czy satelit? Po prostu polacy zlewają ten chłam i nie zajmują się głupotami tylko bieżącym życiem.
kornik, 26 września 2013, 13:54
Raczysz żartować. Właśnie dzięki wiedzy mamy szansę przetrwać na świecie. Zresztą cały czas to robimy dzięki poszerzaniu tej wiedzy. Jest całkiem prawdopodobne, że będziemy musieli kiedyś opuścić tę planetę i zamieszkać na innej. Sądzisz, że wiedza nie przyda nam się w tym przedsięwzięciu? Przekazywanie genów, to żadna sztuka, każde stworzenie na ziemi to potrafi. My właśnie tym się różnimy od innych stworzeń, że potrafiliśmy wyjść poza ograniczenia gatunkowe i stworzyć cywilizację i wszystko co się z nią wiąże: naukę, kulturę, prawo, normy społeczne i moralne itd. Możesz się np. dzielić na tym forum swoimi przemyśleniami, bo korzystasz z urządzeń i rozwiązań powstałym dzięki zdobytej wiedzy. Mózg nie jest już potrzebny? Postulujesz totalne samobójstwo ludzkości, czy jak? Bez mózgu nie żyjemy. Na tacy póki co mamy wyłożone tyle co nic, wraz z kolejnymi odkryciami stajemy przed nowymi zagadkami. My tak naprawdę jesteśmy na początku drogi, po ile trwa rozwój nauki i przemysłu? 200 lat? A od ok. 100 lat możemy mówić o istotnym przyspieszeniu cywilizacyjnym. Co to jest?
waldi888231200, 10 marca 2014, 01:27
.... i który to już raz.