Marihuana groźna dla DNA
Choć marihuana była od pewnego czasu podejrzewana o powodowanie uszkodzeń w DNA człowieka, dotychczas brakowało kompleksowych badań sprawdzających prawdziwość tego przypuszczenia. Teraz, dzięki naukowcom z Uniwersytetu w Leicester, uzyskano wreszcie przekonujące dowody na ten temat.
W swoim eksperymencie badacze zastosowali ultranowoczesny zestaw złożony z dwóch przyrządów diagnostycznych. Pierwszy z nich to chromatograf cieczowy, czyli urządzenie badające skład próbki na podstawie łatwości, z jaką jej składniki rozpuszczają się w różnych cieczach. Drugim z zatosowanych aparatów był spektroskop masowy - maszyna mierząca masę cząsteczek na podstawie szybkości, z jaką poruszają się w polu elektrycznym po nadaniu im ładunku elektrycznego.
Jak wykazała analiza próbek dymu z "trawki", składa się on z ponad 400 związków, z których aż 60 to kanabinoidy - substancje pokrewne z najważniejszym składnikiem aktywnym konopii indyjskiej, znanym jako THC. Niestety, znaczna część spośród pozostałych związków to substancje o udowodnionym działaniu rakotwórczym.
Ze względu na niższą temperaturę spalania, podczas palenia marihuany rozpadowi ulega znacznie mniejsza ilość tzw. wielocyklicznych węglowodorów aromatycznych, należących do najsilniejszych kancerogenów znanych człowiekowi. Ich zawartość w dymie jest przez to aż o 50% wyższa, niż w dymie papierosowym.
Zdaniem autorów studium, dym powstający podczas palenia marihuany jest podwójnie szkodliwy ze względu na fakt, iż palacze wdychają go wyjątkowo głęboko i utrzymują długo w swoich płucach. Ekspozycja na substancje rakotwórcze jest w związku z tym tak wielka, że wypalenie 3-4 skrętów powoduje uszkodzenia DNA na poziomie podobnym do wypalenia co najmniej paczki papierosów.
O odkryciu poinformowało czasopismo Chemical Research in Toxicology.
Komentarze (42)
divine_wrath, 20 czerwca 2009, 09:48
Jak wiele czasu minie zanim zwolennicy marihuany i teorii spiskowych podniosą krzyk ?
macintosh, 20 czerwca 2009, 10:42
Gdyby jakiś zdolny chemik mafijny wpadł na to jak izolować THC, lub wytwarzać syntetycznie to byłby ten skręt tak groźny jak przypadkowy wdech spalin w wiosce.
Ale póki co tacy chemicy mają zjarane mózgi
ФvХ, 20 czerwca 2009, 11:47
Ludzie i tak będą się truć czy to nikotyną/alkoholem/narkotykami.
amex, 20 czerwca 2009, 13:52
I komu tu teraz wierzyć, tym co twierdzą, że Marihuana pomaga czy tym co mówią odwrotnie, ja jednak wolę tą bardziej optymistyczną wersję xD
Nie da się ukryć, że większość ludzi palący marihuanę ma gdzieś fakt, czy jest szkodliwa czy nie, i takie informacje niczego nie zmienią...
Radison, 20 czerwca 2009, 14:03
Albo po prostu palacze marihuany nie zastanowili się nigdy dobrze nad tym czy rzeczywiście chcą ją palić, albo po co to robią i tkwią w nałogu "z rozpędu". Może wcale nie mają innego zdania na temat szkodliwości marihuany, tylko nigdy nie zdążyli go sobie naprawdę wyrobić...
macintosh, 20 czerwca 2009, 14:08
Przemek755, 20 czerwca 2009, 14:31
Ten artykuł bardziej jest o raku, którego wywołują wszystkie substancje smolące!! Mutacja DNA tu raczej jest odniesiona do nowotworu a nie jak wszystkim sie kojarzy z 3 ręką, nogą czy fallusem!! Zastanówcie sie jakie aspekty polityczno-gospodarcze będą związane z legalizacją i co nam ona da jako krajowi!!
Douger, 20 czerwca 2009, 14:33
I co z tego? I tak nie zmienia to faktu, że jest mniej szkodliwa od alkoholu i nikotyny. Chipsy i grillowane potrawy też są rakotwórcze i jakoś nie ma prawa zabraniającego ich spożywania.
macintosh, 20 czerwca 2009, 14:42
mymy, 20 czerwca 2009, 16:48
A to marihuana jest z konopi?? chyba nie... Lecz Kaczyński :D
oczywiście że świadomość nie wpływa na to czy ktoś pali czy nie, i tu jest pies pogrzebany. Marihuany itp są zabronione bo to narkotyki, nikotyna nie jest narkotykiem, ale uzależnienia wywołuje, tyle że mniej wyniszczające organizm. Nikotyna nie jest rakotwórcza, to papieros jest rakotwórczy.
Także wszystko zależy od skojarzenia "przyjemności" palenia z konsekwencjami.
mikroos, 20 czerwca 2009, 17:03
I tak, i nie. Sama nikotyna najprawdopodobniej nie, ale jej metabolity już są.
lucky_one, 20 czerwca 2009, 18:22
Jeśli mamy rozpatrywać szkodliwość samej nikotyny, to analogicznie porównajmy ją z THC a nie z marihuaną. Bo marihuanę można raczej porównywać z tytoniem.
Hmm.. Ciekaw jestem jak te obecne badania się mają do tych sprzed iluś lat, które mówiły że marihuana jest 10x mniej szkodliwa od papierosów? Co spowodowało, że wyniki tak bardzo się różnią..
Co do HPLC oraz MS, to wcale nie są to ultranowoczesne techniki - mają dobre 20-50 lat.. Także raczej rewolucji nie spowodował sprzęt (choć na pewno współczesne aparaty są czulsze i dokładniejsze od tych sprzed 15 lat) - albo w starym badaniu coś zostało przeoczone, albo w nowym wciskają poprawny politycznie kit..
Warto też chyba zwrócić uwagę, że może dym z marihuany trzyma się dłużej w płucach, ale ma on o wiele mniej rodzajów szkodliwych substancji od dymu tytoniowego (o ile pamiętam, tam liczy się w tysiącach, włączając w to pierwiastki radioaktywne). Jest to ważne z tego względu, że niektóre substancje nie są bezpośrednio rakotwórcze, ale działają nieco jak katalizatory rakotwórczości - znacznie podwyższają kancerogenność innych substancji (synergia).
A co do zmutowanych dzieci - taki skutek jest nazywany mutagennym lub teratogennym - kancerogenność dotyczy wyłącznie rozwinięcia się nowotworu, bez przenoszenia go na kolejne pokolenia.
Ale samo badanie ciekawe - rzuca nowe światło na sprawę
anty, 20 czerwca 2009, 19:17
Tak tak ludzka głupota nie zna granic.... marichuana jest znana ludziom od wieków a dopiero teraz zacznie ich mutować i rozegra się ten twój czarny scenariusz..eh
Naukowcom bardziej chodziło o mutacje komórek, co prowadzi do raka (a rak to właśnie zmutowane komórki które nie spełniają swojego zadania)...
macintosh, 20 czerwca 2009, 19:40
To był mój scenariusz. Był przenośnią skierowaną do amexa. Bo długo nie pomyślał/a nad notką(to zwykłe spostrzeżenie(o silnych właściwościach kancerogennych marihuany) - niewidoczne do amexa)
Przemek755, 20 czerwca 2009, 19:58
Pamiętasz może co sie stało w USA podczas gdy panowała prohibicja alkoholowa?? Przypatrz się co teraz zaczyna się w Polsce i porównaj!! Od dawien dawna wiadomo że w nadmiarze nawet lizaki szkodzą. Czy jak palaczowi marihuany urodzi się upośledzone dziecko, można od razu obarczyć winą za to narkotyk?? Odpowiedz sobie na to pytanie!! Tymczasem marihuana jest, była i będzie palona, a to że jest nielegalna rozwija tylko i wyłącznie "czarną społeczność tego świata"
ФvХ, 20 czerwca 2009, 21:54
Jaki jest stopień asertywności wśród grup palących marihuanę (badał ktoś to?). palą, żeby się przypodobać grupie czy odstresować, a może problemy maja szkolne/rodzinne/w pracy?
Ja tam jestem abstynent i substancji psychoaktywnych nie tykam. Ale jakbym już miał zapalić/wypić to wolałbym zielsko jednak (bo mniej przetworzone i zdrowsze, niż alkohol - tylko suszenie bez procesów czort wie jakich). Ale z legalnego źródła.
mikroos, 20 czerwca 2009, 22:05
Problem w tym, że kupując marihuanę na czarnym rynku bardzo mocno ryzykujesz tym, że będzie do niej dorzucona np. bieluń kędzierzawa albo po prostu jakiś czysto chemiczny śmieć. Nie mam doświadczeń z trawą, ale nasłuchałem się już opowiadań policjanta zajmującego się narkotykami. Jego zdaniem sprawa jest prosta: "jesteście dorośli i co ja was będę oszukiwał, szkodliwość samej marihuany jest znikoma", ale jednocześnie mówi, że różnych dodatków jest tyle, że mogą spowodować poważne konsekwencje.
divine_wrath, 20 czerwca 2009, 23:12
Jeśli dobrze się orientuję, marihuana, sprzedawana na rynku, jest "wzmacniana" pewnymi chemikaliami.
j50, 21 czerwca 2009, 01:30
Badania, jak badania - ważniejsza jest ich interpretacja. Ci badacze popełnili poważny błąd.
Wiadomym jest, że substancje rakotwórcze powstają przy niskotemperaturowym spalaniu nawet zwykłego siana. Liczne muszą się także znajdować w dymie zwykłego ogniska, przy którym lubują wysiadywać różne harcerze. O dymie z pałów puszczanych na ogródkach działkowych to nawet już nie ma co wspominać, bowiem tam się pali także tworzywa sztuczne. Wiosną i jesienią osiedla sąsiadujące z ogródkami działkowymi są kompletnie zadymione. Skunksi smród powala wtedy z nóg. Ale badań takiego dymu jakoś nikt nie robi - chociaż wdycha go biernie tysiące ludzi. To samo jest z podpalaczami traw i ściernisk - jeden pał na polu równa się milionom papierosów. Szczególnie "sympatycznymi" rakotwórczo są też palone przez pseudozwiązkowców opony. Wydziela się wtedy dużo rakotwórczej sadzy. Ale jakoś nie stawia się tych smrodziarzy przed sądem.
mikroos, 21 czerwca 2009, 01:46
Dla mnie też szokiem jest, że wolno spalić opony w mieście i nie ponieść konsekwencji. Ale cóż zrobić, w tym kraju związki zawodowe żerują w najlepsze na legendzie "S" i nikt ich nie rusza (choć na szczęście - odpukać! - powoli coś się chyba zaczyna zmieniać).
Wracając jednak do tematu: gdyby to było tak proste, jak piszesz, palenie tytoniu nie powodowałoby raka, bo przecież i tak na codzień wdychamy kancerogeny. Zwróć uwagę, że nie jest istotna sama ilość wyprodukowanej substancji, ale także sposób ekspozycji na nią. W przypadku palenia tytoniu lub marihuany mamy bezpośrednią inhalację bardzo stężonego dymu, co jest jednak sytuacją zgoła inną, niż powstanie chmury dymu, która następnie przemieszcza się o kilka kilometrów i dopiero trafia do ludzi.
mymy, 22 czerwca 2009, 10:53
mikroos, a na co metabolizuje nikotyna że tak piszesz??
na wolnym powietrzu rozkłada się do kwasu nikotynowego, który jest składnikiem np witaminy PP.
nie masz racji
mikroos, 22 czerwca 2009, 12:02
A ja twierdzę, że mam rację Nikotyna zarówno na wolnym powietrzu, podczas palenia, jak i w organizmie człowieka, podlega (równolegle ze zwykłym utlenianiem) reakcji przetwarzania do postaci nitrozoamin. A te są już silnie rakotwórcze. Pamiętajmy, że w chemii organicznej (a tym bardziej w biochemii) praktycznie nie ma czegoś takiego, jak reakcja jednotorowa i zawsze powstają różne produkty.
http://www.thefreelibrary.com/Nicotine+metabolism+may+spawn+carcinogen-a067328680
waldi888231200, 22 czerwca 2009, 23:33
Ci co przestają palić szybko schodzą z tego świata (ciekawe co ich wykańcza).
thibris, 30 czerwca 2009, 09:00
Pewnie forumowe trolle.
Jak się ma w ogóle nałóg maryśkowy do papierosowego ? Z papierosami to wychodzi średnio 20 sztuk dziennie, a z marihuaną ile ? Pytam bo, stąd może wynikać jakoby mniejsza szkodliwość marychy - po prostu mniej się tego pali na co dzień. Pytam o jakieś dane dla Polski, a nie dla Jamajki