Nowa metoda męskiej antykoncepcji
Po 4 latach wytężonych badań naukowcy z Indian Institute of Technology w Kharagpur zakończyli prace nad męskim środkiem antykoncepcyjnym. Nie wymaga on interwencji chirurgicznej, np. podwiązania nasieniowodów, i działa przez ok. 10 lat. Wystarczy jeden zastrzyk.
Preparat nie wywołuje dużych zmian fizjologicznych, lecz hamuje zdolność plemników do zapładniania. Wcześniej naukowcy na całym świecie zajmowali się szczepionkami, które bazowały na zjawisku niepłodności immunologicznej. W organizmie kobiety lub mężczyzny miały w założeniu powstawać przeciwciała przeciwplemnikowe, które uniemożliwiałyby połączenie jaja z męską komórką rozrodczą.
Technologia hinduskiego zespołu, którego pracom przewodniczył doktor Sanjoy Guha, jest już gotowa do komercjalizacji. Jej zakupem interesują się koncerny farmaceutyczne, także te zachodnie.
Oczywiście, cena będzie wysoka. Otrzymywaliśmy propozycje od zagranicznych firm, ale odrzucaliśmy je, ponieważ chcemy, by nabywca pochodził z Indii – opowiada Partha Pratim Chakra-borty, dziekan Wydziału Badań Sponsorowanych i Doradztwa Przemysłowego. Na realizację projektu rząd wydał ok. 2,5 mln dolarów.
Wkrótce zostaną najprawdopodobniej ujawnione szczegóły odkrycia badaczy.
Komentarze (15)
mikroos, 25 marca 2008, 10:55
4 lata pracy i czas działania szacowany na 10 lat? Oj, na tak pochopnym myśleniu można się przejechać i jako klient, i jako producent... Ale poczekamy, zobaczymy.
Gość Guardian, 25 marca 2008, 12:25
Jeżeli jest to kwestia jednej szczepionki, to nawet jeżeli miałoby to działać przez rok, znajdzie to popyt.
mikroos, 25 marca 2008, 16:35
Wszystko zależy od efektów ubocznych. Jedyna stosowana dotychczas długotrwała antykoncepcja (kobieca), czyli Depo Provera, ma koszmarne efekty uboczne - od całkowitej utraty płodności przez przedłużone działanie po krwawienia z dróg rodnych. A do tego silny negatywny wpływ na libido (wszak nie po to się bierze leki antykoncepcyjne, żeby nie mieć ochoty na seks). Jeżeli ten specyfik będzie łagodniejszy, to rzeczywiście może mieć szansę na rynku. Choć ja i tak skłaniam się raczej ku wierze w sukces szczepionek antyplemnikowych albo skierowanych przeciw gonadotropinie kosmówkowej, tym bardziej, że ich wpływ na organizm jest praktycznie zerowy.
Dada Die, 25 marca 2008, 22:38
po Depo Provera płodność wraca po 3 miesiącach, nie zawsze obniża libido największym minusem metody jest to, że nie da się jaj cofnąć - skutki uboczne dokuczają przez 3 mies.
Męska antykoncepcja, według prognoz, będzie wywoływać nastroje depresyjne i wymagać podawania dodatkowo testosteronu
mikroos, 25 marca 2008, 23:29
Zgodnie z ulotką tak... w rzeczywistości wcale tak lekko nie jest. Bywa, że kobietom nie wraca płodność nawet przez dwa lata.
To fakt, nie zawsze.
Póki co nie wiadomo, jak dokładnie działa ten lek, więc jest trochę za wcześnie na takie oceny. Zobaczymy.
Dada Die, 26 marca 2008, 10:59
z testosteronem chyba rzeczywiście moj błąd.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,,wid,8291234,wiadomosc.html?ticaid=11a51
ale sprawa już nie najświeższa.
Panowie mają również inne możliwości - Efektem są blokady nasieniowodów.wropowadza sie do nich rozne przedmioty np.druciki miedziane, nici (nylonowe, jedwabne) lub zastawki ze zlota i stali, by oslabic plemniki i zachamowac ich wedrowke ku wolnosci.w tym samym celu instaluje sie na nasieniowodach klamerki tantalowe. do bardziej wymyslnych metod nalezy razenie plemnikow...pradem, za sprawa chipsa zainstalowanego w nasieniowodzie, podlaczonego do miniaturowej bateryjki. ta metoda na szczescie nie opuscila scian laboratorium. znacznie bardziej zaawansowana jest amerytkanska metoda intra vas device (IVD) testowana obecnie na ochotnikach. polega na umiesczeniu w kazdym z nasieniowodow dwoch ,miekkich zatyczek- jesli plemniki omina pierwsza przeszkode, zatrzymuja sie na drugiej. jak wykazaly testy na malpach, bedzie metoda owracalna w przeciwienstwie do sterylizacji.W finalna faze wchodzi metoda ktora od kilku lat testuje sie z Indiach. RISUG polega na wstrzyknieciach do nasieniowodu substancji SMA po 72 godzinach tworzy ona na nablonkuotoczke ladunkow elektrycznych ktore rozrywaja blony komorkowe plemnikow przeplywajacych przez nasieniowod. metoda jest bezpieczna,tania, prosta i skuteczna.dziala nieprzerwalnie przez 10,15 lat. a w razie potrzeby mozna przewrocic plodnosc przeplokujac nasienowody.te mechaniczne metody maja stac sie alternatywa dla prezerwatyw bo meska pigulka to piesn przyszlosci
No i jeszcze olej z bawełny latach 50-tych w Chinach kobiety przestaly rodzic poniewaz stosowano z biedy ten olej.wplywalo to na plodnosc mezczyzn (raczej na jej brak) lecz u 30% mezczyzn plodosc nie powrocila. Ciekawe, czy można kupić w "zdrowej żywności"
mikroos, 26 marca 2008, 12:51
Dzięki za sporą dozę informacji, trzeba będzie to sobie gdzieś zapisać Chciałbym tylko zauważyć, że większość z wspomnianych przez Ciebie metod to techniki stosunkowo inwazyjne, wymagające bezpośredniej interwencji chirurgicznej w obrębie genitaliów. To niestety bardzo istotna wada i moim zdaniem może stać się barierą dla rozpowszechnienia niektórych spośród wymienionych sposobów antykoncepcji, szczególnie w krajach Trzeciego Świata.
Pozdrawiam!
Gość tymeknafali, 26 marca 2008, 20:30
No tak... jeżeli przez x czasu nie będziesz kupował prezerwatyw, to musisz tu nadrobić płatnością ;D
A tak przy okazji... bogata oferta tych środków. Czy wy Panowie powilibyście sobie wstrzyknąć jakieś g. do organizmu, albo wszczepić jakiś chip?
mikroos, 26 marca 2008, 20:49
Dlaczego od razu g. ? Nie mówię, że z góry uważam ten lek za bezpieczny, ale myślę, że szczególnie w krajach Trzeciego Świata metoda trwałej antykoncepcji może być bardzo potrzebna w niektórych sytuacjach. Zresztą tak jak pisałem, ja osobiście skłaniam się ku szczepionkom, ale te niestety dotyczyłyby pań i miały niestety działanie potencjalnie dożywotnie.
btw. mam pytanie do Dada Die o tajemniczą metodę RISUG: jak ma się jej stosowanie do naturalnego złuszczania się naskórka? w jaki sposób rozwiązano ten kłopot? Na chłopski rozum taka błona powinna blokować usuwanie zużytych komórek naturalną drogą, tj. wraz ze strumieniem przepływającego nasienia. Wiesz coś może na ten temat?
Dada Die, 26 marca 2008, 22:52
błona śluzowa nasieniowodu pokryta jest nabłonkiem dwurzędowym niezłuszczającym się, ale jestem pewna czy dokładnie o to chodzi.
mikroos, 26 marca 2008, 23:27
Heh, z histologii akurat zawsze byłem kiepski. Z drugiej jednak strony ciężko mi uwierzyć, że przez 10 lat nie jest potrzebne usunięcie martwych komórek - wobec tego w grę wchodzi najprawdopodobniej apoptoza i fagocytoza przez otaczające komórki. Ciekawe, ciekawe... fajnie, że się pojawiłaś na forum
waldi888231200, 27 marca 2008, 16:25
Proszę, jaki przykład patrioty-cznego myślenia. 8)
mikroos, 27 marca 2008, 16:35
Zobaczymy, co będzie dalej. Inicjatywa bardzo szlachetna, lecz 2,5 mln dolarów to niestety wciąż za mało.
Dada Die, 27 marca 2008, 18:04
apoptoza raczej nie (ale mogę się mylić) co do fagocytozy nie wiem ale spytam eksperta
Abstrahując od tematu problem apoptozy można by na forum poruszyć, bardzo ciekawe zjawisko, moim zdaniem.
mikroos, 27 marca 2008, 23:28
Jakie widzisz inne opcję usuwania zużytych komórek? Fagocytoza "sama z siebie", bez wcześniejszej apoptozy, też raczej rzadko zachodzi. Przeważnie fagocytowane są o ile wiem dopiero ciałka apoptotyczne, a nie całe komórki. Za to zdania eksperta chętnie posłucham, bo tak jak mówię, z histologii jestem cieniutki.
Hehe, jak będą newsy ze świata, które można zamieścić w Kopalni, to i artykuły się pewnie pojawią