Autoimmunologiczna narkolepsja
Gdy w 2009 roku wybuchła epidemia świńskiej grypy w Chinach zanotowano znaczne zwiększenie się przypadków narkolepsji. Tymczasem w Europie u 1 na 15 000 dzieci, którym podano szczepionkę przeciwgrypową Pandermix, również rozwinęła się narkolepsja. Teraz immunolog Elizabeth Mellins i specjalista w zakresie narkolepsji Emmanuel Mignot z Uniwersytetu Stanforda rozwiązali zagadkę przypadków narkolepsji. Potwierdzili jednocześnie starą hipotezę, że narkolepsja to choroba autoimmunologiczna.
W większości przypadków narkolepsja wiąże się ze stopniową utratą neuronów produkujących hipokretynę, neuroprzekaźnik regulujący stan snu i czuwania. Dlatego też wysunięto hipotezę o immunologicznym podłożu narkolepsji. Dopiero teraz naukowcom ze Stanforda udało się zdobyć pierwszy bezpośredni dowód na poparcie takiego przypuszczenia.
Amerykanie odkryli limfocyty T CD4+, tóre występują tylko u osób z narkolepsją. Dotychczas hipoteza o immunologicznym podłożu narkolepsji była bardzo przekonująca, ale teraz mamy pierwszy dowód - mówi Mellins. Thomas Scammell, neurolog z Uniwersytetu Harvarda stwierdził, że w ostatnim czasie to jedno z największych odkryć na polu narkolepsji. Uczony dodaje, że od wielu lat poszukiwano czynnika, który atakuje organizm człowieka i pozbawia go hipokretyny.
Obecnie nie wiadomo, dlaczego niektórzy ludzie produkują CD4+, a inni nie. Niewykluczone, że w grę wchodzą czynniki genetyczne. Mignot wykazał, że u 98% osób z narkolepsją występuje pewien wariant genu HLA, który jest obecny u 25% populacji. Rolę w uruchomieniu narkolepsji mogą odgrywać też czynniki środowiskowe. Pani Mellins wysunęła hipotezę, że do narkolepsji dochodzi, gdy do organizmu osoby z genetyczną skłonnością do narkolepsji trafi czynnik podobny do hipokretyny i wywoła odpowiedź układu odpornościowego. Amerykanie odkryli, że komórki CD4+, które zwalczają hipokretynę, wykrywają też pewną proteinę wirusa H1N1. Naukowcy wiedzą też, że po zimie dochodzi do wzrostu przypadków narkolepsji, co sugeruje, iż rolę w rozwoju choroby odgrywają też inne wirusy.
Badania Mellins i Mignota nie wyjaśniają jednak wszystkiego. Nie dają odpowiedzi na pytanie, dlaczego po podaniu Pandermiksu doszło do zachorowań. Inne szczepionki przeciwko grypie zawierały te same białka, ale nie wiązały się z wystąpieniem narkolepsji. Amerykanie uważają, że na wszelki wypadek powinno się usunąć ze szczepionek związki przypominające hipokretynę. Thomas Scammell mówi, że kolejną słabością badań jest fakt, że nie wykazano, w jaki sposób limfocyty CD4+ zabijają neurony produkujące hipokretynę. To jak śledztwo w sprawie morderstwa, w którym nie wiadomo, kto jest zabójcą - stwierdził. Jego zdaniem jest mało prawdopodobne, by CD4+ zabijały neurony. Dziają albo za pośrednictwem innego czynnika, albo są tylko objawem jakiegoś destrukcyjnego wydarzenia.
Komentarze (0)