Opatrunek, który zmienia kolor po wykryciu zakażenia
Opatrunek, który zmienia kolor, gdy wykryje zakażenie, może ograniczyć niepotrzebne wykorzystanie antybiotyków.
Uwalnianie fluorescencyjnego barwnika z nanokapsułek opatrunku to odpowiedź na toksyny produkowane przez chorobotwórcze bakterie z rany. Nanokapsułki przypominają komórki skóry, bo otwierają się tylko w obecności patogenów; obecność nieszkodliwych bakterii, fizjologicznej flory skóry, na nie nie wpływa - wyjaśnia dr Toby Jenkins z Uniwersytetu w Bath. Wykorzystanie tego opatrunku pozwoli lekarzom szybko zidentyfikować zakażenie bez zdejmowania go. To oznacza, że pacjenci są szybciej diagnozowani i leczeni.
Dr Amber Young z Bristolskiego Szpitala Dziecięcego będzie pobierać wymazy z ran oraz próbki płynu z pęcherzy ofiar poparzeń. W ten sposób będzie można zestawić objawy pacjentów i skuteczność opatrunku w wykrywaniu zakażeń w próbkach od realnych pacjentów.
Dzieci są szczególnie narażone na poważne zakażenia nawet drobnych oparzeń. Z obecnymi metodami lekarz nie potrafi jednak powiedzieć, czy dziecko ma podwyższoną temperaturę wskutek zakażenia bakteryjnego rany, czy jest po prostu przeziębione.
Dr Brian Jones z Uniwersytetu w Brighton będzie koordynować prace nad zoptymalizowaniem reakcji opatrunku na problematyczne bakterie z rany. Będzie też zbierać próbki od dorosłych pacjentów ze Szpitala Królowej Wiktorii w West Sussex.
Nowa technologia nie tylko pozwoli klinicystom jak najlepiej leczyć pacjentów z poparzeniami, ale i pokaże, jak rozpoczyna się zakażenie rany i jak wpływa ono na normalny proces gojenia [...].
Gdy zakończą się testy i ulepszanie prototypu, zespół planuje współpracę z firmą Hartmann, tak by opatrunek trafił do szpitali w ciągu ok. 4 lat.
Komentarze (4)
galen, 16 listopada 2015, 17:06
Hartmann to dobra firma, świetne opatrunki, chyba najbardziej rozpoznawalne w środowisku farmaceutycznym. To daje jakieś nadzieje, że produkt faktycznie się przyjmie. Natomiast nie wiem, czy przypadkiem sama ewolucja sprawi, że będą przestarzałe. Powiedzmy, że szczep zmieni skład swoich toksyn, albo nawet przestanie je produkować. Wtedy mamy postępującą infekcję, ale "światełko" się przecież nie pali.
Poza tym, przypuszczam, że rzeczona toksyna to m.in. mukopolisacharyd ze ściany bakterii Gramm (-). To właśnie ta grupa powoduje gorączkę. Nie mam zbyt szerokiej wiedzy z mikrobiologii, ale raczej nie tylko te są chorobotwórcze.
pogo, 16 listopada 2015, 17:20
Pewnie z połowa bakterii przestanie być szkodliwa gdy przestanie produkować toksyny
Raczej nie liczyłbym na szybką ewolucję w tym kierunku.
A o podobnym opatrunku chyba było kilka lat temu na KW, ale nie wiem kto wtedy o tym pisał. Czy to nie był przypadkiem jakiś projekt licealisty, który zgarnął jakąś nagrodę?
galen, 16 listopada 2015, 17:39
W sumie masz rację, nie zastanowiłem się :-) Jakaś bakteria musiałaby i mieć zmienioną prezentację dla opatrunku i antybotykooporność, żeby się prześliznąć, a to chyba za dużo szczęścia na raz :-D
Prosimy ładnie duchy kopalni o link do dawnego artykułu :-D
wilk, 17 listopada 2015, 01:02
To? http://kopalniawiedzy.pl/opatrunek-nanokapsulki-fluorescencyjny-barwnik-ultrafiolet-swiecic-zakazenie-infekcja-zespol-wstrzasu-toksycznego-TSS-Toby-Jenkins-Amber-Young,17780 Albo to: http://kopalniawiedzy.pl/rana-plaster-material-opatrunek-zakazenie-dr-Sabine-Trupp-barwnik-wskaznikowy-kolor-zmieniac,11760
Ten pierwszy link tyczy się chyba wcześniejszych prac nad tym samym opatrunkiem, bo ci sami doktorzy nad nim pracowali.