Otyłość - światowy problem
Otyłość jest jednym z głównych problemów zdrowia, towarzyszącym człowiekowi od najdawniejszych czasów. W 1997 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała otyłość za chorobę cywilizacyjną. Na przełomie lat 1980-2008 liczba osób z nadmierną masą ciała zwiększyła się dwukrotnie. W 1980 roku otyłość została zdiagnozowana u 5% mężczyzn i 8% kobiet, a już w 2008 roku problem ten dotyczył 10% mężczyzn i 14% kobiet. Według danych zawartych w European Nutrition and Health Report największy odsetek osób otyłych w Europie stanowią mieszkańcy Grecji, w której otyłych jest 28% mężczyzn i 38% kobiet. Najmniejszy odsetek osób otyłych występuje w takich krajach, jak: Francja, Szwecja, Dania i Norwegia, gdzie otyłość obserwowana jest u 7-9% mężczyzn i 6-8% kobiet. Przewiduje się, że do 2015 roku osoby z otyłością będą stanowić 1/10 całkowitej ludności świata.
Otyłość z jednej strony sama w sobie jest chorobą, z drugiej strony zwiększa ryzyko rozwoju wielu innych schorzeń. U osób otyłych główną przyczyną śmierci są choroby układu krążenia w tym: choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie tętnicze i niewydolność mięśnia sercowego. Ryzyko wystąpienia schorzeń tego układu w otyłości nie zależy wyłącznie od BMI i procentowej zawartości tkanki tłuszczowej w organizmie, ale przede wszystkim od typu otyłości. Największe powikłania chorób układu krążenia zauważalne są w otyłości brzusznej. Nadciśnienie tętnicze obserwowalne jest trzy razy częściej u osób z nadmierną masa ciała w porównaniu z osobami z prawidłowym BMI. Badanie Framingham podczas czteroletniej obserwacji dostarczyło dowodów, że wzrost masy ciała o 5% zwiększyło występowanie nadciśnienia o 30%. W badaniu u większości kobiet i mężczyzn występowanie nadciśnienia tętniczego łączyło się z otyłością badanych, a wzrost masy ciała o każde 5 kg spowodowało wzrost ciśnienia tętniczego o 4,5 mmHg. Wyniki badań INTERHART przeprowadzonego w 52 państwach udowodniły, że jednym z głównych przyczyn zawałów serca obok nadciśnienia tętniczego i zaburzeń lipidowych jest otyłość. Nieprawidłowa masa ciała odpowiedzialna jest za ok 23% przypadków choroby wieńcowej u mężczyzn i 15% u kobiet. Ryzyko wystąpienia udaru niedokrwiennego wzrasta o około 3-11% z każdym dodatkowym powyżej wartości prawidłowych punktem BMI, a krwotocznego o 1-12% .
Osoby otyłe z otyłością typu brzusznego narażone są ponadto na występowanie charakterystycznego wzrostu zaburzeń lipidowych, z wysokim stężeniem trójglicerydów i niskim stężeniem cholesterolu HDL. Redukcja masy ciała o 10 kg u tych osób może obniżyć poziom cholesterolu całkowitego o 0,23 mmol/l.
Cukrzyca typu 2 ma najsilniejszy związek z otyłością, gdzie 90% osób chorych posiada nadwagę lub otyłość. Badania wykazują, że w ciągu 10 lat chorowania na otyłość ryzyko zachorowania na cukrzycę zwiększa się o 26,2% przy BMI większym niż 37 kg/m2.
Ważnym elementem w patomechanizmie powstania cukrzycy w otyłości jest podwyższony poziom wolnych kwasów tłuszczowych co w konsekwencji prowadzi do hamowania utleniania glukozy, zatrzymania glikolizy i wychwytu glukozy. Obniżenie masy ciała o 1 kg na rok w ciągu 10 lat zmniejsza ryzyko cukrzycy typu 2 aż o 33%.
Otyłość związana jest z występowaniem wielu chorób przewodu pokarmowego w tym: choroby refluksowej przełyku, nadżerkowe zapalenie przełyku, przełyk Barretta, polipy jelita grubego, nowotwory jelita grubego, niealkoholowe stłuszczenie wątroby, rak wątroby, kamica pęcherzyka żółciowego, nowotwory pęcherzyka żółciowego i trzustki. Osoby otyłe są 2,5 razy bardziej narażone na refluks lub/i nadżerki przełyku.
Komentarze (9)
DeBill, 3 sierpnia 2012, 11:27
Dziwny ten świat i jego problemy. Z jednej strony mamy głodujące dzieci, które nie mają siły stać na własnych nogach a z drugiej problem utuczonych grubasów, którzy nie potrafią przestać żreć (czasem trudno to już jedzeniem nazwać).
kretyn, 4 sierpnia 2012, 23:03
Czemu brak tym 'artykułom' referencji?
infinity7, 24 września 2012, 13:31
obserwuje młodzież w gimnazjum i odsetek dzieci z nadwagą i otyłych jest zatrważająco duży.
brucko27, 4 października 2012, 11:37
W tym przypadku już nie zwalimy na innym tylko na siebie!
Ludzie trzeba by było dzwignac zadek od komputeraz i przewierzyc sie nikt nie mówi że trzeba latać sprintem( chociaz niektórym by tylko to pomogło) ale spacer to az nie taki wysiłek.
Mamy tyle problemów a sami na własne zyczenie robimy sobie kolejne..
Od zawsze jestem szczupła- taka moja natura i gdy tylko moja waga zacznie nie pokojąco roscnąc( wykluczam ciąze) odrazu biore sie za siebie.. życie jest o wiele łatwiejsze wygodniejsze nawet tak jak moje z lekka niedowaga.
Rowerowiec, 24 października 2012, 21:05
Jest na to sposób.
Dokarmiać biednych suchych studentów!
(np. ja nie mam problemu z przejedzeniem... i to w XXI wieku )
tss, 26 lutego 2013, 11:32
Tyje się od nadmiaru węglowodanów i/lub nadmiaru białek, i/lub nadmiaru alkoholu... w menu - http://www.stachurska.eu/?p=10999 , więcej - http://www.stachurska.eu/?p=4914 .
pogo, 26 lutego 2013, 13:23
Tak... nadmiar białek też działa i to zadziwiająco skutecznie.
Kilka lat temu usiłowałem przytyć i żadne standardowe metody nie dawały rezultatu... ani cukier, ani tłuszcz ani alkohol
W końcu wpadłem na pomysł z białkiem i przytyłem te upragnione 5kg w ciągu 2 miesięcy.
Gdyby to się jeszcze teraz ładnie trzymało (tak jak wcześniejsza nieco za niska waga) huśtawkę masy ciała mam dość szybkie ale na szczęście w niewielkim, raczej zdrowym zakresie (BMI 21-23)
van_exel, 13 listopada 2014, 18:09
Wszystko zależy od przemiany materii organizmu. Każdy człowiek jest inny, jednemu jest łatwiej przytyć a drugiemu trudniej. Nie ma złotego środka.
Użytkownik-7423, 19 kwietnia 2015, 10:10
Istnieją takie elementy naszego ciała jak hormony.
To wszystko od nich zależy (pomijając statyny, diuretyki, suplementy, ksenohormony itp.) model otyłości pleniący się na świecie to efekt nadmiaru pokarmu węglowodanowego, zwłaszcza rafinowanego, a niedoboru wartościowego białka zwierzęcego, witamin i minerałów.
Zbieracze, łowcy, padlinożercy, czy kim tam byliśmy przez gros naszej historii, zawsze pilnowali lekkostrawnego i łatwoprzyswajalnego pokarmu zwierzęcego i odzwierzęcego z całym kompleksem witamin, tłuszczy i minerałów potrzebnych do ich przyswojenia.
Wczesny kromaniończyk miał 182 wzrostu i ważył 65kg, bo to było optimum w jego środowisku.
Potem nastało rolnictwo i ludzie zaczęli cierpieć, niski wzrost, choroby kości, zębów, przewodu pokarmowego, wysoka śmiertelność dzieci, ale jeszcze nie było tak dramatycznie, pełne zboże, kurduplowate warzywa i owoce, nędzne zwierzęta hodowlane, mnóstwo pracy fizycznej na powietrzu, jakoś leciało.
Obecnie, każdy wie jak jest obecnie.
Zalecenia dietetyków nie mają nic wspólnego nawet z "Alicją w krainie czarów", nie mówiąc o realnym świecie.
Ale jest ratunek, tylko niewiele ludzi zdaje sobie z tego sprawę, trzeba wrócić do czasów kiedy biały chleb był lepszy od razowego, masło lepsze od margaryny, kiedy słodziło się cukrem, a nie słodzikami, kiedy woda w kranach była zdatna do picia, wątroba, nerki, pasztetowa i salceson były dobrym posiłkiem, a chudy twaróg i całe jaja CODZIENNIE nikomu nie szkodziły.
I kiedy spotykało się z przyjaciółmi pograć w piłkę, karty, pospacerować, a dzieci przez najmłodsze lata ganiały po dworze, brudne, usmarkane i szczęśliwe.
To tak pod rozwagę, między klikaniem dla przyjemności, a dla rachunków.