Pardwa górska nie ponosi kosztów energetycznych tycia
Pardwa górska (Lagopus muta) to osiadły gatunek ptaka, który zamieszkuje arktyczną i subarktyczną Eurazję oraz Amerykę Północną. Duży wzrost wagi nie wpływa jednak na jego sprawność fizyczną. Biolodzy doszli do takich wniosków po przeprowadzeniu testów na miniaturowej bieżni.
Jak wyjaśnia szef zespołu John Lees z Uniwersytetu w Manchesterze, bieżnia pozwoliła sprawdzić, ile tlenu ptaki zużywają podczas biegu. Energetyczny koszt ruchu to bardzo interesująca kwestia, bo w Arktyce ma kluczowe znaczenie dla przeżycia.
Lees i jego kolega z uczelni dr Jonathan Codd prowadzili badania na terenie archipelagu Svalbard. Przy wydajnej pomocy norweskich badaczy zorganizowano schłodzoną do 6 stopni Celsjusza salę ćwiczeń dla tamtejszego podgatunku Lagopus muta hyperborea. To urodzeni sportowcy, którzy zaczynają maraton, gdy tylko postawi się ich na bieżni. Oceniając ilość zużytego tlenu i wydychanego dwutlenku węgla, biolodzy mogli ocenić koszt energetyczny ruchu. Okazało się, że zimą, gdy ptaki były znacznie grubsze, zużywały dokładnie tyle samo energii co podczas biegów latem.
Podczas przygotowań do siarczystych mrozów sylwetka pardwy górskiej ulega zasadniczej przemianie. Na jej klatce piersiowej (na wysokości mostka) i tułowiu odkłada się tłuszcz, który spełnia dwie funkcje: izoluje przed zimnem i stanowi źródło kalorii. Jak można przeczytać w artykule opublikowanym w PLoS One przed 2 laty, tłuszcz stanowi nawet do 32% masy ciała ptaka. W ogrzaniu się pomaga też zmiana upierzenia na grubsze.
Komentarze (3)
lester, 5 lipca 2012, 00:41
tytuł wskazuje jak by tyła z powietrza, treść natomiast idzie w kierunku perpetuum mobile
a może... może pardwa potrafi odizolować się, a przynajmniej swój zapas tłuszczu od pola Higgsa, który dzięki temu nic nie waży, a ptak nie musi go dźwigać (to tak z okazji "prawie" odkrycia cząstki Higgsa
TrzyGrosze, 5 lipca 2012, 07:51
Na pierwszy rzut oka tak to wygląda, jednak to jest żywy organizm ze swoją sprawnością fizyczną (zdolnością do ekonomicznego wykonania pracy mięśniowej), zwaną m.in. formą (wytrenowaniem).
Jak mocno zasapie się (zużyje tlenu) maratończyk wchodząc na drugie piętro, w porównaniu z tyle samo ważącym gamoniem? Praca ta sama, ale straty różne.
Zimowa sprawność fizyczna pardwy, jest wyższa od letniej. Też ciekawe.
Jajcenty, 5 lipca 2012, 08:02
Powiedziałbym, że dziwne. Wydaje się, że ewolucja powinna wycisnąć najwyższą sprawność a tu proszę, wahania sezonowe. Czyli: nie muszę biec najszybciej na świecie wystarczy, że biegnę szybciej od konkurenta