Poci się? Kocha na zabój
Choć może się to wydawać mało pociągające i raczej niehigieniczne, jeśli podczas rozmowy z ważną dla nas osobą dużo się pocimy, najprawdopodobniej to właśnie z nią spędzimy życie albo przynajmniej na dłużej się zwiążemy (Journal of Social and Personal Relationships).
Ashley Holland i Glenn Roisman, psycholodzy z University of Illinois, poprosili chodzących na randki, zaręczonych i pozostających w związku małżeńskim ludzi o wypełnienie 3 kwestionariuszy: 1) dotyczącego własnej osobowości, 2) osobowości partnera oraz 3) jakości ich relacji.
Podczas spotkania partnerów mierzono tętno i elektryczne przewodnictwo skóry (to ostatnie zależy m.in. od wilgotności skóry). Pocenie wskazuje na to, że dana osoba jest pobudzona i stara się kontrolować swoje zachowanie.
I tętno, i przewodnictwo skóry powiązano z rokowaniami dla związku, w tym z prawdopodobieństwem rozwodu. O dziwo, sposób opisywania w testach siebie i partnera nie wiązał się silnie z tym, jak para zachowywała się w stosunku do siebie.
Komentarze (31)
Gość cogito, 31 października 2008, 10:56
co za dziwne wnioski. ja w 2 klasie podstawówki tancvzyłam polke z takim jednym chlopcem. pocil sie litrami. do dzis czuje obrzydzenie jak o tym pomysle. ale jakos nie ma szans na to zebysmy spedzili razem zycie
mikroos, 31 października 2008, 10:56
To niekoniecznie jest aż tak dziwne. W codziennym życiu widać, że partner rzadko jest uosobieniem ideału. Związek, w którym absolutnie zawsze jest zgoda, uśmiechy i fiołek w kubeczku też rzadko mają szczególnie duże szanse.
Fafi, 31 października 2008, 13:58
No wiesz, wyniki tych badań to tylko statystyka, więc nie każdy przypadek będzie pasował do ustaleń badaczy
A po drugie, możliwe, że ten efekt występuje dopiero u dorosłych osobników, po osiągnięciu dojrzałości płciowej, i dzieci nie dotyczy; w sumie wydaje mi się to nawet prawdopodobne.
uel, 31 października 2008, 14:13
#cogito, dziwidz się młodemu chłopakowi, ja podczas tańca też się pocę (tak, to naturalne zjawisko), strasznie przeinaczasz fakty. Napisane jest, że proces ten zachodzi podczas rozmowy ludzi dorosłych, zwykłej rozmowy w cztery oczy, a nie w czasie tańczenia polki, na dragach, po alkoholu czy w czasie stosunku, a tym bardziej nie w 2 klasie podstawówki. Bez żartów, swoje wynurzenia dotyczące awersji do spoconych chłopców z przeszłości również mogłabyś zostawić dla swojej skromnej osoby. Dzięki z góry.
Warto zauważyć, że większość osób praktycznie w ogóle się nie poci przy wykonywaniu podstawowych czynności, więc jeśli chociaż trochę spoci się przy samej rozmowie z ważną mu osobą, a z inną już nie, to już o czymś może świadczyć (tak, może świadczyć również, że ktoś w domu ma saune). Myślę, że jest to jakaś forma podpowiedzi ze strony organizmu.
Gość cogito, 31 października 2008, 14:19
dobra przepraszam że wyraziłam swoje zdanie na forum publicznym. nie psujcie mi karmy. wiecej nie bede
thikim, 31 października 2008, 16:50
Co to za taniec jeśli podczas niego nie poci się chłopak? Spanie? To faktycznie dobrze że dodałaś że to jako dziecko miałaś takie zabawy.
Rzeczywiście coś w tym jest, pocenie się wobec drugiej osoby świadczy o nieneutralnym podejściu. W takim wypadku można wykluczyć wrogość raczej czyli pozostaje erotyka i miłość
Zaś brak pocenia to podejście neutralne, może się oczywiście przerodzić w miłość.
yakeem, 1 listopada 2008, 11:11
- Kochanie... Chciałem Ci coś powiedzieć.
- Słucham.
- Jestem spocony.
- Ja też Cię kocham.
waldi888231200, 1 listopada 2008, 12:56
- Kochanie... Chciałem Ci coś powiedzieć.
- Słucham.
- Jestem spocony.
- Ja też Cię kocham.
- Nie kituj wcale nie jesteś spocona.
thikim, 2 listopada 2008, 06:57
Bardziej optymistycznie końcówka Twojego dowicipu powinna się kończyć następująco(bardziej życiowo):
....
Nie kituj, wcale nie jesteś mokra.
Gość tymeknafali, 4 listopada 2008, 00:44
Nie uważacie że taka lekko spocona kobieta, zarumienione policzki, mokre uda może być całkiem pociągająca
waldi888231200, 4 listopada 2008, 02:33
Są dwie proste możliwości na zaobserwowanie tego zjawiska:
1. Wybierz się z swoją laską do sauny.
2. Sex przy zapalonym świetle.
: :
lililea, 4 listopada 2008, 16:26
mikroos: ależ dlaczego związek nie polega na rozwiązywaniu problemów związkowych, a na wspólnym pokonywaniu problemów życiowych.
mikroos, 4 listopada 2008, 16:29
Bo zakładam z góry, że:
1. Spotkanie osoby idealnie zgodnej z własnym charakterem byłoby albo nudne, albo powodowałoby frustrację
2. Nikt nie jest idealny, więc zawsze powstanie jakaś "okazja" do większego lub mniejszego konfliktu
3. Jeżeli konfliktów absolutnie nie ma np. przez parę lat, ja osobiście nabrałbym ogromnej nieufności.
z tego powodu problemy w związku są moim zdaniem nieuniknione i naturalne.
Gość tymeknafali, 4 listopada 2008, 23:26
Popieram mikroosa w 100%
Ideał to niespełnialne marzenie umysłu, może być ideał w odniesieniu do czegoś.
Nie ma czegoś takiego jak brak problemów, jak nie będziesz miał problemów, to zaczniesz sobie tworzyć sztuczne.
Gość cogito, 5 listopada 2008, 11:24
spotkałam sie wczoraj z jednym takim i sie spociłam- czy to już miłośc?
gwoli jasności nie uprawialiśmy seksu ani nie tańczyliśmy a rozmawialiśmy o wymianie łańcucha rozrządu
ZolV, 5 listopada 2008, 15:20
Z artykulu wynika jedynie, ze pocenie wskazuje na to, że dana osoba jest pobudzona i stara się kontrolować swoje zachowanie. Nie wskazuje jednak podmiotu rozmowy jako jedynego mozliwego bodzca.
Cogito : Byc moze to nie podmiot rozmowy powodowal u Ciebie takowa reakcje?
Powiedz, czy zawsze jak rozmawiasz na temat lancucha rozrzadu, to dostajesz rumiencow?
Mi osobiscie az wstyd sie przyznac, ale poce sie jak jezdze na rowerze, w dodatku sam :S
Gość cogito, 5 listopada 2008, 15:50
nie zawsze. podmiot rozmowy był niezwykle interesującym okazem mezczyzny a łańcuch rozrządu to tylko taki temat byle jaki zeby sie na niego nie rzucic.
keidyś ogladałam taka kreskówke- cytat z niej: "Ed skręca mnie w żołądku-czy to już miłośc?"
lililea, 6 listopada 2008, 11:45
#mikroos
1. Spotkanie osoby idealnie zgodnej z własnym charakterem byłoby albo nudne, albo powodowałoby frustrację
Różnice charakteru nie muszą zaraz powodować konfliktów
2. Nikt nie jest idealny, więc zawsze powstanie jakaś "okazja" do większego lub mniejszego konfliktu
Okazja to jedno, a beztroskie poddawanie się jej to drugie
3. Jeżeli konfliktów absolutnie nie ma np. przez parę lat, ja osobiście nabrałbym ogromnej nieufności.
Niezgodność w jakiejś kwestii a konflikt to ogromna różnica.
Generalnie mam wrażenie że zakładacie kompletny brak tolerancji na jakąkolwiek inność czy wadę partnera. Lub każdą rozmowę na ten temat nazywacie konfliktem.
Jakby nie było różnic to byłoby nudno, dlatego ja wole te różnice szanować. Szczególnie że większość jest dla mnie wygodna, a nie frustrująca.
thikim, 6 listopada 2008, 12:38
Każdy przedstawił jakąś mądrość życiową, już cieżko coś dodać
Ten ostatni post zaś jest próbą dyskutowania ze swoim własnym zdaniem tak mało się różnią Wasze poglądy. Nudne nie?
mikroos, 6 listopada 2008, 12:44
Może się mylę, ale mam wrażenie, że nigdy nie byłaś w związku "na dłużej". W innym wypadku raczej nie pisałabyś idealistycznych tyrad o tym, jak cudownie i absolutnie bezkonfliktowo jest między dwojgiem ludzi.
Atago, 6 listopada 2008, 22:32
A czy to nie chodzi o znany od lat fakt, że nadmierne pocenie się jest wynikiem stresu, a gdy komuś na kimś zależy w jego towarzystwie jest poddenerwowany bo skupia się na tym, aby jak najlepiej wypaść. A co do tematu ideałów to ideały są nudne, bo to chodzi o to, żeby pod wpływem drugiej osoby w jakiś sposób się zmienić, dopasować się do siebie (coś jak III zasada dynamiki Newtona , każdy na każdego wpływa)a gdy ktoś jest dla nas ideałem to nie powinien się zmienić bo wtedy odejdzie od ideału, a bez takiego "dopasowania się" związek nie będzie trwały.
Tomek, 7 listopada 2008, 00:45
Mikroos, przeczytaj co koleżanka napisała, ona nie mówi, że ludzie się nie docierają i nie kłócą, ale że wygląda to w nieco łagodniejszy sposób.
Kłócą się ludzie, ale są wyjątki. Chociaż po pewnym czasie może być nawet taka niema kłótnia, jakieś obrażenie się, ale też nie zawsze.
jeden kolega z nas wszystkich pomyślał logicznie i dedukcyjnie! Brawo!
thikim, 7 listopada 2008, 08:39
A czy to nie jest przypadkiem spojrzenie kobiety? Mężczyźni i kobiety różnie na te sprawy patrzą. Są oczywiście wyjątki, ale są też i reguły.
Jest takie powiedzenie: "Kobieta zmienia mężczyznę tak że zmieniony przestaje się jej podobać".
waldi888231200, 7 listopada 2008, 09:27
Pocenie się wynika z kluczującego działania feromonów na PM i oczywiście chęci utrzymania tego przyjemnego stanu aż do stanu odporności (góra 3 lata).
Ideały (wspólne) są jak latarnie morskie , kiedy zabraknie paliwa feromonowego dalej można być razem bo płynie się w tym samym kierunku.