Lekko nie będzie
Większość ciężarnych kobiet liczy na bezbolesny i jednocześnie wolny od leków przeciwbólowych poród. W specjalnym raporcie na ten temat, opublikowanym w czasopiśmie BMC Medicine, badacze stawiają jednak sprawę jasno: poród nie jest tak łatwy, jak wydaje się przyszłym matkom. Niepokoi także doniesienie, że wśród najwazniejszych przyczyn zawyżonych oczekiwań wymieniono brak prawidłowej edukacji kobiet oraz niedostateczne przygotowanie do porodu.
Autorzy badań sugerują, że programy nauczania w szkołach rodzenia powinny być znacznie bardziej realistyczne. Joanne Lally, główna autorka raportu, tłumaczy: Osoby zaangażowane w proces przygotowywania matek do porodu powinny nie tylko wysłuchiwać oczekiwań przyszłych mam, lecz także uświadamiać im, jak poród wygląda naprawdę". Jej zdaniem zbyt często daje się kobietom złudzenie, że poród jest wydarzeniem łatwym do przejścia i niewymagającym np. zastosowania leków przeciwbólowych.
Zgodnie ze statystykami, kobiety najczęściej mają nieprawdziwe wyobrażenie na temat czterech faktów dotyczących porodu: intensywności i rodzaju bólu, dostępu do środków znieczulających, prawa do aktywnego udziału w podejmowaniu decyzji oraz ogólnego poziomu posiadanej przez siebie kontroli nad przebiegiem zabiegu. Doskonale ilustruje to fakt, że ponad połowa spośród kobiet, które zadeklarowały przed porodem niechęć do przyjmowania leków przeciwbólowych, ostatecznie przyjęła je podczas narodzin dziecka.
Naukowcy i lekarze są zgodni: potrzebna jest zmiana sposobu podejścia do edukacji kobiet w ciąży. Należy dostarczyć im prawdziwych informacji na temat porodu, włącznie z wszystkimi ciemymi stronami tego wydarzenia. Nikt nie zna jednak odpowiedzi na pytanie, jak wiele kobiet będzie skłonnych płacić za kurs, na którym usłyszą tak wiele nieprzyjemnych informacji...
Komentarze (30)
waldi888231200, 15 marca 2008, 15:53
Każda PRAWDA jest najlepsza. 8)
este perfil es muy tonto, 15 marca 2008, 21:15
najbardziej lubię te po usłyszeniu których ludzie popełniają samobójstwa
inhet, 15 marca 2008, 22:15
Załeży komu i do czego...
inhet, 15 marca 2008, 22:28
Zależy komu i do czego...
waldi888231200, 20 marca 2008, 00:03
Na prawdzie można coś zbudować (np. zmienić siebie) , na braku prawdy też tyle że to będzie do remontu za chwilę 8)
Gość tymeknafali, 21 marca 2008, 11:58
Paranoja... przez tyle tysiącleci kobiety rodzą dzieci, jakoś się rozmnażamy i napędza się to wszystko, a ci ludzie robią horror z normalnego życia... czego to człowiek nie powie dla sławy... niedługo nauka zejdzie nam na poziom współczesnego rynku muzycznego czy plotkarskiego, będziemy słuchać informacji by się po podniecać nimi...
mikroos, 21 marca 2008, 12:01
Paranoja... przez tyle tysiącleci żarliśmy surowe mięcho, załatwialiśmy się pod krzakiem i rozwiązywaliśmy konflikty z użyciem zębów i kamieni... Po co myśmy to zmieniali?
Gość tymeknafali, 21 marca 2008, 12:20
Ze skrajności w skrajność...
mikroos, 21 marca 2008, 12:28
Po to rozwinęła się nam medycyna, żeby dawać kobietom możliwość korzystania z niej.
Gość tymeknafali, 21 marca 2008, 13:02
Zgadzam się z tobą Mikroos. To nie znaczy że z jakiejś informacji należy robić aferę, do tego pisząc językiem faktu, czy innego brukowca. "Ciemne strony".... przecież to nie Harry Potter, a to że taka rzecz jak poród musi boleć to jest oczywiste jak istnienie tego forum... przecież każdy głupi chyba zdaje sobie z pewnych faktów.
Rozwinęła się przede wszystkim komercyjnie... dla czego taki kurs kosi tyle hajcu? Przecież każdy ma prawo wiedzieć... wygląda na to że jednak tylko wybrani którzy zapłacą, tak samo jak z pneumokokami.. będziesz miał bezpieczne dziecko jak kupisz mu szczepienie (dwa z czego jedno kosztuje 500 zł), i oczywiście jeśli chcesz wyeliminować ryzyko zarażenia czymkolwiek, to na poród możesz wynająć rodzicielce prywatną salę (koszt około 2000 zł).
mikroos, 21 marca 2008, 13:20
Miałeś kiedyś leczenie kanałowe zęba bez znieczulenia? Przed zabiegiem też usłyszysz, że "będzie bolało", a jak przychodzi co do czego stwierdzasz, że "ból" to trochę mało na opisanie tych wrażeń.
Poza tym bolesność porodu wcale nie jest oczywista w dobie znieczulenia podoponowego.
Ale nie ze skali wrażeń.
Ale też daje oczywistą korzyść w postaci możliwości odpuszczenia sobie bólu. Pamiętaj, że ustawa daje pacjentom prawo do pełnej informacji na temat korzyści i niedogodności związanych ze stosowaniem różnych terapii, a także prawo do informacji o różnych dostępnych możliwościach przeprowadzenia zabiegu.
Nie tak samo, bo sytuacja jest kompletnie inna.
lo_haze, 25 marca 2008, 22:11
wydaje mi się, że przyszłe mamy mają możliwość uzyskania informacji o przebiegu porodu i rodzaju bólu chociażby od swoich własnych matek albo ciotek czy babek. osoba znajoma, która sama przez to przeszła lepiej zapozna ciężarną kobietę z tym co ją czeka niż obcy instruktor. nadmierne przykładanie wagi to przygotowania kobiety na ból może przynieść nieciekawy skutek, spowodować stres i lęk. bądź co bądź urodzenie dziecka jest zazwyczaj szczęśliwym przeżyciem.
mikroos, 25 marca 2008, 22:29
Nie zgodzę się. Myślę, że niespodziewany ból jest podwójnie nieprzyjemny (boli tak samo, a na dodatek zapewnia twarde lądowanie ze sfery marzeń w sferę cierpienia). Za to przygotowanie się na to, że przeżycie jest ciężkie, ale warte "chwili" cierpienia, daje matce szansę zareagować lepiej na niedogodności. Poza tym sam(a) zobacz, że ponad połowa matek, która nie chciała brać leków przeciwbólowych, wzięła je - moim zdaniem to mówi samo za siebie.
Pozdrawiam
waldi888231200, 29 marca 2008, 12:53
Dla niewtajemniczonych ;D a obdażonych wyobraźnią - główka dziecka ma średnicę 10cm. :-*
Imponderabilia, 2 kwietnia 2008, 18:09
O matko, ale robicie zamieszanie ;P
Ja też jestem za tym, że jak się za dużo cuduje wokół tematu porodu, to matki się jeszcze bardziej denerwują. Jak są zainteresowane i się martwią, to same się zapytają swoich matek itd...
Trzeba wziąć tabletkę, nie odgrywać Xeny i tyle. Niestety tak to już bywa, że to my obarczone jesteśmy tym bólem, ale trzeba to po prostu przeżyć i tyle, potem same z tego plusy
W końcu, Wy, mężczyźni jesteście najbardziej wtajemniczeni, nie?
waldi888231200, 3 kwietnia 2008, 00:11
Byłem przy porodzie, i jako facet rodzić bym się nie odważył :'(
Imponderabilia, 3 kwietnia 2008, 12:01
łał, przyznałeś się Podobno faceci nie powinni towarzyszyć przy porodach
Jesteśmy kobietami do tego stworzonymi, silniejszymi i nie ma tu nic z odwagi czy nie
To 9 miesięcy męczarni, ale za to z jakim skutkiem Myślę, że warto (z tabletkami ))) )
Ale wrócę do tego tematu, jak urodzę
waldi888231200, 3 kwietnia 2008, 18:16
Moim zdecydowanie TAK , opowieści o porodach z pobytem tam i całą akcją to wypadają cieniutko i blado.... zdecydowanie TAK, a poza tym co to za facet co zostawia swoją laskę samą w takiej trudnej i krwawej sytuacji ;D
Imponderabilia, 3 kwietnia 2008, 18:48
Krawej xD tiaaa.. Ej no ale ja np. jestem w stanie to zrozumieć, i to nie jest do końca takie "zostawianie swojej laski". Wystarczy, że poczeka za drzwiami, a nie : zobaczy krew i mdleje xD
waldi888231200, 3 kwietnia 2008, 20:17
Uwierz że będziesz mu wdzieczna że tam był, a on zrozumie że wszystkie walki jakie w życiu stoczył dla ciebie , rodziny itd. przy twoim poświęceniu były pozorne (a nawet śmieszne).
Pamiętaj że po porodzie będziesz potrzebowała wsparcia (będziesz na matczynym haju), on pójdzie w odstawkę na dwa lata, a ta scena pozwoli mu wytrwać 8)
Imponderabilia, 3 kwietnia 2008, 21:09
Ależ oczywiście, że byłabym mu wdzięczna. Inteligentny facet nie musi tego widzieć i dosłownie patrzeć jak się zalewam potem i wyję w niebogłosy, sam sobie powinien zdawać sprawę z tego jakie to trudne. Zwłaszcza, że tyle sie o tym mówi. A jak będzie słuchał, to też mu da w czapę xD
Powiem tak, miło by było, ale nie zmuszę. Poza tym, to decyzja obojga rodziców.
Co Ty z tym odstawianiem na bok.. Jak się kogoś kocha, to się nie odstawia.. cziis.. Owszem, to ciężko pogodzić, ale jak facet jest zaangażowany, to sam z łatwością "ojcowski haj" złapie. I osobiście, nie pozwolę nigdy na to o czym mówisz.
waldi888231200, 3 kwietnia 2008, 23:14
No trochę przesadziłaś, aż tak tragicznie jak w telewizji nie jest ;D
Tylko emocji się nie zapomina , inteligęncja tu nic nie wniesie, dlatego że proces jest jednokierunkowy i zdarza się może 2 razy na życie (stąd brak scenariusza do dopasowania dzwięku do tego co się dzieje) Nie odbieraj mu tego, ja to mam jak film w głowie, i dobrze to pamiętam, i cieszę się że to widziałem i brałem w tym udział.
W trakcie ciąży czesć komórek płodu wędruje z krwią do mózgu matki, wytwarzając coś na kształt psychicznego mostu , po porodzie matka jest przez nie na haju co poczuje zapach dziecka, jest od niego uzależniona i niewiele tutaj pola dla świadomych zachowań, lepiej by facet rozumiał co się dzieje niż przeżywał odrzucenie (albo szukał pocieszenia u innej).
Nie złapie , facet w dziecku zakochuje się (dokładnie w jego bezradności i ciekawości życia) tak jak zakochuje się w tobie.
Jeśli z tego się nie uwolni (te same trzy substancje ) to może w przyszłości zostać ped...lem.
Powodzenia
Imponderabilia, 3 kwietnia 2008, 23:37
No to akurat zależy od osobowości ;D
Ale proszę pana! To jest kwestia charakteru, no proszę xD jedni chcą inni nie, no i już. Ty to Ty, ja to ja. Zresztą ja mu nie zamierzam niczego odbierać, będzie chciał to kaman, nie będzie to nie, no i już Ale wolałabym żeby został na zewnątrz. To kwestia dotarcia się.
No skoro mówisz, że taki haj jest... Jeśli jest, to ok. Ale jakoś ciężko mi uwierzyć, że będę opętana, i nie będę świadoma tego że mam obsesję na punkcie dziecka, a faceta spuszczam na bambus ;P
Fuj. xD No takimi rzeczami to juz by mnie pan nie straszył przecież wiele męźczyzn bardzo chce mieć dziecko i się nimi opiekować, a wiedza że to ich dziecko, daje im wiele miłości dla niego..
No jeśli to jest psychologicznie niemożliwe, to co mi życzysz powodzenia ;P
Ale mam nadzieje, że da się to jednak złamać, i będę się to starać
W końcu, kto wie, czy mówisz prawdę Kiedyś sprawdzę
Imponderabilia, 3 kwietnia 2008, 23:58
Zapomnieliśmy o tym, że inteligentna kobieta potrafi sprawić, że jej partner pokocha dziecko wtedy kiedy ona, czyli podczas noszenia ciąży czyli: nie bać się dotyku, pokazywać brzuszek, dawać pociumać i pogłaskać, pokazać gdzie kopie, pośmiać się razem, dać Ojcu pogadać sobie z brzuszkiem, nie bać się seksu podczas ciąży. I już wtedy Ojciec przywiązuje się do dziecka, i oboje nie mogą się doczekać kiedy ujrzy świat Wtedy oboje pielęgnują swoje dziecko i tak samo je kochają
I sprawdziłam to ;P
A psychiczny most rzeczywiście jest, problem w tym, że wcale nie sprawia, że Matka szaleje i odrzuca partnera, działa zupełnie inaczej. Poza tym, i partner i partnerka powinni wiedzieć, że zawsze mają być dla siebie najważniejsi. Wtedy są silniejsi i mają więcej miłości dla dziecka.
Przykre, jeżeli inaczej to wyglądało w Twoim życiu.. Bo wiem, że taki przypadki są, ale to tylko kwestia rodziców i ich ŚWIADOMYCH wyborów.