Pamięć drapieżnika
Psychopatów szczególnie pociągają najwrażliwsze jednostki. Autor ciekawych badań, Kevin Wilson z Dalhousie University w Halifax, porównuje ich do drapieżników, np. lwów, które wybierają najsłabsze osobniki i podążają za nimi, słusznie zakładając, że to właśnie je będzie najłatwiej upolować (Journal of Research in Personality).
Zespół naukowców z uniwersyteckiego laboratorium medycyny sądowej pokazał grupie młodych mężczyzn zestaw slajdów z różnymi twarzami: zadowolonymi lub smutnymi, męskimi albo kobiecymi oraz opisywanymi jako należące do kogoś o wysokich lub niskich dochodach. Na początku wszyscy ochotnicy wypełniali kwestionariusz "demaskujący" osobowość psychopatyczną. Składał się on z pytań dotyczących reakcji emocjonalnych i impulsywności.
Mężczyźni, którzy uzyskali wysokie wyniki w skali psychopatii, zadziwiająco dobrze przypominali sobie twarze smutnych kobiet o niskich zarobkach. Dla odmiany w ogóle nie pamiętali pań szczęśliwych ani dobrze sytuowanych oraz nie byli w stanie poprawnie dopasować imion do fizjonomii.
[...] Psychopatia wiąże się z pamięcią drapieżnika. Jednostki z takim rysem osobowościowym mogą ją wykorzystywać do wybierania ofiary.
Komentarze (11)
waldi888231200, 26 listopada 2008, 13:20
Dobre, ;D najwrażliwszy = najsłabszy.
lililea, 26 listopada 2008, 14:30
Osobę smutną psychopacie upolować łatwiej? Smutna oznacza słabsza?
Mniej zarabiające to fakt, pewnie np. nie mają alarmów w domu.
este perfil es muy tonto, 26 listopada 2008, 16:23
osoba smutna jest zazwyczaj smutna z jakiegoś powodu,tym powodem są zwykle życiowe niepowodzenia,więc są w pewnym sensie słabsze.Poza tym wydaje się że osoby smutniejsze mniej będą miały woli walki z napastnikiem,skoro życie ich nie cieszy.Poza tym osoby smutne są zapewne bardziej wyalienowane społecznie więc trudniej im o pomoc ze strony innych.
ulung, 28 listopada 2008, 21:36
Aha! To juz wiem czemu mojej przyjaciolce trafiaja sie sami socjalni psychopaci...no to smutne jest..
w46, 28 listopada 2008, 22:20
Zadziwiające jak wiele nam pozostało cech drapieżników, ciekawe dlaczego w toku ewolucji to nie zaniknęło
Zamoyski, 30 listopada 2008, 20:14
Słyszałem o tym efekcie już parę lat temu na Discovery w programie poświęconym psychologom policyjnym, lub jakiejś innej powiązanej profesji. Tam jeden z policjantów nazwał taką osobę "typem ofiary", czyli dokładnie taką samą osobę jak opisuje powyższy artykuł. Niewyróżniająca się z tłumu, zamknięta w sobie, zlękniona. Taka której normalnie moglibyśmy nie zauważyć. Ale właśnie przestępcy takie osoby wyłapują i względem takich stosują przemoc.
"Lekarstwem" na to żeby nie być typem ofiary nie jest próba zapadnięcia się pod ziemię kiedy widzimy dajmy na to chuliganów, bo właśnie to przyciągnie ich uwagę, tylko zachowywanie się tak jakby ich w ogóle nie było. Oprócz tego pewność siebie pomaga w znacznym stopniu nie być zaklasyfikowanym jako potencjalna ofiara.
Mam nadzieję że komuś przydadzą się te informacje
mikroos, 30 listopada 2008, 20:19
Cześć
Twoje informacje na pewno wiele wnoszą, ale też tworzą nowy problem. Bo jak tu odróżnić na ulicy osobę w typie ofiary od człowieka, który zachowuje się dokładnie przeciwnie i szuka zaczepki? Myślę, że w niektórych sytuacjach może to być trudne, a konsekwencje pomyłki mogą być katastrofalne.
thibris, 30 listopada 2008, 20:43
Osoba szukająca zaczepki będzie dążyła do konfrontacji - dla przykładu będzie się patrzeć chuliganom prosto w oczy. Ofiara spuści oczy w myśl zasady "skoro ja ich nie widzę, to oni mnie pewnie też" Pewnie można by pod to podciągnąć jeszcze wygląd zewnętrzny (no nie wiem - jaskrawy ubiór, jakieś tatuaże - kontra szary człowieczek). Chociaż w dzisiejszym, tak różnorodnym społeczeństwie trudniej dostrzegać pewnie takie różnice.
lililea, 30 listopada 2008, 23:55
Też o tym słyszałam.
Kobieta ubrana na czarno z papierosem w ustach, ma dużo mniejsze szanse na bycie zgwałconą w parku.
Nie namawiam do palenia, ale nie ubieranie się wieczorami jak biedna istotka może okazać się dobrym zwyczajem. Szczególnie jeżeli istnieje ryzyko konieczności wracania samemu.
waldi888231200, 1 grudnia 2008, 01:39
Bardziej jest istotne czy o gwałcie na sobie myślała wcześniej (wyobrażała go sobie).
Gość cogito, 1 grudnia 2008, 10:13
podsiwadomie bronilam sie przed chuliganami
zrozumialam wiele spraw