Ptaki zwiastują ocieplenie
Zmiana miejsca zimowania przez ptaki może mieć wiele różnych przyczyn - od ekspansji miast, poprzez wycinanie lasów po pojawienie się nowych źródeł pożywienia. Gdy jednak zmiany takie zachodzą masowo, wskazują, że mamy do czynienia z jakimś szeroko oddziałującym zjawiskiem.
Audubon Society opublikowało badania, w których informuje, że niemal 60% z 305 gatunków północnoamerykańskich ptaków zimuje dalej na północ niż zwykle. To, zdaniem przedstawicieli towarzystwa, dowód na globalne ocieplenie.
Średnio ptaki zimują obecnie o 56 kilometrów bliżej bieguna północnego niż przed 40 laty. Rekordzistą jest dziwonia purpurowa, której stada pojawiły się niemal 650 kilometrów dalej niż zwykle. Obserwacje dotyczące migracji ptaków znajdują potwierdzenie w danych klimatologicznych. W ciągu ostatnich 40 lat średnie temperatury stycznia na terenie USA zwiększyły się o około 2,7 stopnia Celsjusza.
Zmiany temperatury i migracji ptaków są szczególnie widoczne w północnych stanach USA. Obserwuje się w nich zwierzęta, które dotychczas pojawiały się tylko w stanach południowych, a z kolei niektóre gatunki zimujące na północy USA poleciały do Kanady. Zdaniem Grega Butchera, głównego naukowca i dyrektora badań Audubon Society, to dowód na zwiększanie się temperatur na Ziemi. Tego [zmiany miejsca zimowania - red.] nie zrobiły pojedyncze ptaki. To ruchy wielu gatunków, które sugerują, że dzieje się coś z temperaturą, a nie warunkami ekologicznymi - mówi Butcher.
Ornitolodzy od wielu lat są zgodni, że na wzrost temperatury ptaki odpowiadają przesuwaniem zimowisk na północ.
Badania przeprowadzone przez Audubon Society potwierdzają wcześniejsze obserwacje ptaków na wschodzie USA i w Wielkiej Brytanii. Towarzystwo przeprowadziło jednak obserwacje na znacznie większą skalę i objęło nimi więcej gatunków.
Terry Root, biolog z Uniwersytetu Stanforda mówi, że od pewnego czasu można zaobserwować olbrzymią ilość zimujących gatunków, które przenoszą się na północ. Zmiany zachodzą na tak dużą skalę, że nie może być mowy o pomyłce lub lokalnym czynniku.
Migracje ptaków mają też wymiar symboliczny. Strzyżyk karoliński (Thryothorus ludovicianus), który jest symbolem Południowej Karoliny, masowo pojawia się w Nowej Anglii (stany Maine, New Hampshire, Vermont, Massachusetts, Rhode Island i Connecticut). Pamiętam jak 20 lat temu ludzie przez kilka godzin potrafili podróżować samochodem, by zobaczyć w naszym stanie jednego strzyżyka. Teraz co roku w mojej okolicy zauważam dwa lub trzy osobniki. Bez wątpienia zaszły zmiany - mówi Jeff Wells, ornitolog z Maine.
Audubon Society zauważa, że nie wszystkie zmiany w migracji można uznać za efekt ocieplania się klimatu. Niektóre gatunki rozszerzyły obszar swojego występowania w wyniku wysiłków podejmowanych na rzecz ich ochrony. Jednym z nich jest dziki indyk, który niemal dorównuje dziwonii purpurowej pod względem zmiany występowania. Inny, to żuraw kanadyjski. W stanie Tennessee doszło do tak dużej eksplozji populacji tych ptaków, iż władze zastanawiają się nad wydaniem zezwoleń na polowania na nie. Jednak te pojedyncze przypadki nie zmieniają całego obrazu sytuacji.
Komentarze (7)
waldi888231200, 11 lutego 2009, 19:58
Bardzo dobra wiadomość powiększyła się przestrzeń życiowa ptaków. W ślad za nimi pójdą inne zwierzęta a za nimi ludzie (zresztą pod lodem bieguna jest już rosyjska rezerwacja).
Fafi, 12 lutego 2009, 01:23
aby na pewno tak jest? przecież one migrują do strefy o optymalnej dla siebie temperaturze, ta strefa przesunęła się jako całość na północ, a nie rozszerzyła o ileś tam kilometrów w kierunku północnym. Jej kraniec bardziej oddalony od biegunów też się przecież przesunął w kierunku północnym, więc trudno tu mówić o powiększeniu przestrzeni życiowej. Tak czy nie?
j50, 12 lutego 2009, 03:24
To ciekawe obserwacje. Nadal jednak nie dostarczają informacji odnośnie przyczyn globalnego ocieplenia klimatu. Pozwalam sobie powątpiewać w popularne obecnie teorie o decydującym wpływie człowieka na globalne ocieplenie klimatu Ziemi.
este perfil es muy tonto, 12 lutego 2009, 04:26
ale w ogóle globalne ocieplenie występuje?można to chyba zmierzyć łatwiej porównaniem wyników uzyskiwanych na termometrach niż skalą migracji ptaków
waldi888231200, 12 lutego 2009, 10:32
Treny bliżej bieguna to zimna lodowa pustynia jeśli coś tam zaczyna żyć (pojawia się jedzenie ) to rośnie strefa nadająca się do życia przez inne gatunki również. Przyroda nie zna pustki.
Fafi, 15 lutego 2009, 01:40
To oczywiste, że przyroda nie zna pustki. Ale nie jest to wytłumaczeniem tego, co napisałeś wcześniej (przypominam):
"Bardzo dobra wiadomość powiększyła się przestrzeń życiowa ptaków."
Bo przestrzeń życiowa tych ptaków, które migrują, nie koniecznie się zwiększa. Z artykułu wynika tylko, że się przesuwa bardziej w kierunku północnym. Zgadzasz się ze mną?
waldi888231200, 15 lutego 2009, 18:48
Przesuwają się bo łatwiej im tam papu znaleźć, mniej drapieżników, ale stare siedziby dalej się nadają do zakładania gniazd (przestrzeń życiowa im wzrosła i pewnie to wykorzystają - wzrośnie populacja).