Odstrzał w majestacie prawa
W niedzielę (26 stycznia), w majestacie nowego australijskiego prawa odstrzału rekinów, zabito pierwsze zwierzę. Trzymetrowy okaz, ponoć samica żarłacza tygrysiego, wpadł w pułapkę u wybrzeży Australii Zachodniej (przy plaży Meelup). Rybak zakontraktowany do patrolowania sieci przynęt 4-krotnie strzelił rybie w głowę z bliskiej odległości.
Oglądanie zabitych rekinów nie sprawia mi przyjemności, ale moim nadrzędnym obowiązkiem jest ochrona ludności Australii Zachodniej - twierdzi krytykowany premier stanu Colin Barnett.
Zgodnie z planem, który został zaaprobowany przez Canberrę w zeszłym tygodniu, do 30 kwietnia przynęty będą rozwieszone na linach rozciągniętych kilometr od brzegu w okolicy popularnych zachodnioaustralijskich plaż.
Każdy schwytany ponad 3-m rekin będzie zabity, jeśli rozpozna się go jako reprezentanta potencjalnie groźnego gatunku.
Piers Verstegen, dyrektor Conservation Council, uważa, że oglądając zdjęcia i słysząc o odstrzale, ludzie będą wyrażać coraz silniejszy sprzeciw.
Na przestrzeni 2 lat w Australii Zachodniej doszło do 6 zgonów w wyniku ataków rekinów. Nowe prawo to reakcja na te wydarzenia.
Komentarze (1)
wilk, 28 stycznia 2014, 13:30
Witajcie Ziemianie. W obawie przed rozprzestrzenieniem się waszego gatunku w kosmosie przybyliśmy, by odstrzelić wam 20% populacji. Nic osobistego.